Kolejny rok, kolejne tragedie.
Tragedie naszych pupili, naszych kochanych zwierzątek, dla których zrobiliśmy wszystko.
Dlaczego? Ano dlatego, że są wakacje albo święta i coś trzeba z nimi zrobić.
Co? Najlepiej wywieźć gdzieś i pozostawić na pastwę losu. Zamknąć kotkę z maluchami w kartonie i wyrzucić pod sklepem lub Schroniskiem. Można też np. przywiązać, w szczelnie zamkniętej reklamówce, gdzieś na płocie. Albo oddać swoje, twierdząc, że kot /lub pies/ został znaleziony.
Dotychczasowego "opiekuna" już to nie obchodzi. On problemu się pozbył. No bo, przecież są na świecie jeszcze dobrzy ludzie, którzy może pomogą temu niekochanemu już zwierzęciu.
I takich kotów - już niekochanych, niechcianych, niepotrzebnych - jest coraz więcej w Schronisku.
Trudno jest to wszystko pojąć i zrozumieć.
Bo tak naprawdę nikogo to nic nie obchodzi.

Dla nich prosimy o pomoc i wsparcie.
O dobre i odpowiedzialne domy!