Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

Szczęśliwy kot :1luvu:

Mam nadzieję, że Zdzichowy dom da nam znać jak tam Zdzichu - już tydzień w swoim domu!

A dzisiaj dostałam e-mail z Opola, że Zak czuje się bardzo dobrze, zdrowie i humor dopisują, biega po domu i się bawi, interesuje go nawet skarpetka

a on na kopalni był taki bojażliwy i wiecznie przeziębiony, a teraz taki szczęśliwy

Cieszę się, że u Zaka wszystko ok. Miłość czyni cuda. :wink:

U Zdzicha należy przyjąc, że brak wiadomości jest dobrą wiadomością. :ok:

Super

Szkoda, że Kasiora nie doświadczyła takich czasów ... A może ktos ja przygarnął ? Kto wie ... Tak czasem sobie dumam co z nią ... :roll:

psiama pisze:Super
Szkoda, że Kasiora nie doświadczyła takich czasów ... A może ktos ja przygarnął ? Kto wie ... Tak czasem sobie dumam co z nią ...

nie, ona nie dałaby się podejść obcej osobie, ja myślę, że niestety skończyło się tak jak podejrzewamy, Kaśka gdzieś w lato w kryjówce zasnęła

do końca była gruba i najważniejsza wśród kotów, ale nie dawała się głaskać obcym

a wczoraj dostałam zdjecie śpiącego Zdzicha na komórkę, z napisem "Zdzich szczęśliwy pozdrawia"

I dla takich akcji warto żyć :ok:

Zdzisław korzysta już wyłącznie z kuwety i to krytej. Je dobrze namoczonego suchego Royala z sosem lub saszetką. Chodzi już po mieszkaniu, siada na parapetach i zaczał już po swojemu "gadać". :ok:

To jest niesamowite, kot żyjący na wolności tak szybko potrafi przystosować się do domowych warunków. Też takiego znam, a nawet dwa. Ten pierwszy nawet na balkon nie chce wychodzić. Nieustające "miziaki" dla Zdzicha i podziękowania dla jego domu.

Tak bardzo się cieszę, że Zdzichu taki szczęśliwy i tak szybko się przystosował :lol:

a na koplani...

Miśka i Bengalska chyba się powoli orientują, że Zdzicha nie ma

od weekendu w nocy skubane jest suche ze Zdzichowych misek, a wczesniej przez tydzień żaden kot nie zaglądał tam ze strachu

Miśka już trochę mniej się ogląda za siebie jak je na zewnątrz, ale dalej żadna z dziewczyn nie przychodzi na ciepłą halę, przynajmniej nie w dzień

Żeby zobaczyć zdjęcia Zdzicha wystarczy w google wpisać "album sonia tkocz" i wszystko widać jak na dłoni.

Pierwsze 10 dni za nami. Zdzisiek zdystansowany, ale powoli się oswaja. Długo go trzeba przekonywać, że siedzenie na stole / parapecie to nic złego i że nam właśnie o to chodzi żeby go wszędzie było pełno.
Wczoraj po raz pierwszy jak usłyszał domofon podszedł do drzwi zobaczyć kto idzie, oczywiście na niskich nogach i w każdej chwili gotowy do odwrotu, ale coraz bardziej ujawnia się jego ciekawość. I dobrze w końcu jest u siebie.

Pozdrawiamy, Zdzichu, sonia

Z czasem się rozkręci jeszcze bardziej

Foty obejrzymy !

na pewno się rozkręci :ok:

będzie w podskokach towarzyszł do drzwi i do innego pokoju, już zaczął miauczeć a to bardzo w jego charakterze jest :ok:

on jest raczej spokojnym kotem i niekoniecznie będzie chciał wskakiwać na wyższe poziomy, u nas głównie poruszał się na ziemi, do misek, odprowadzał mnie do biura, a potem kładł się spać na trawie albo na hali w zależności od pogody

ciekawe jak tam Zdzisław :ok:

a na kopalni...

dzisiaj Bengalska przywitała mnie głośnym miauczeniem i bieganiem z ogonem w górze - taka była głodna

Miśka też zaraz wyszła ze złomu i obie wcinały

miały zostawione suche, w poniedziałek i sobotę p. Adam też im dołożył jedzenia, ale nie wiem ile kotów się u nas w sumie stołuje

Bengalska podchodzi do ręki, ale nadal jest płochliwa, trzymajcie kciuki żeby się oswoiła, bo ona szybko znalazłaby dom, jest prześliczna, a Miśka to pewnie dla mnie zostanie bestia jedna

kaja555 pisze:Bengalska podchodzi do ręki, ale nadal jest płochliwa, trzymajcie kciuki żeby się oswoiła, bo ona szybko znalazłaby dom, jest prześliczna, a Miśka to pewnie dla mnie zostanie bestia jedna

Kciuki nieustające są :ok:

A Miśka? No jakieś zastepstwo za Zdzicha jest Ci potrzebne :mrgreen:

Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

Kto przegląda forum