no to ja znalazlam tooooGibutkowa pisze:Spoko, Gibutkowa mu dorzuci do 1 kl. coby chłopina, cytując Kułko "jechał jak człowiek"
Czarny się kuruje, dziś już ostatni kupka miała kształt(Kułko - przypomniała mi sie opowieść o dwóch babach stojących nad kuwetą i rozprawiających o wyglądzie kociego qpala
).
Kruszyna się nam bidula rozłożyła. Zdrowiej kobito! Ale zdążyła jeszcze zawieźć rodzinkę kocia do nowego domku

Kasjerka odparla. “ Przepraszam bardzo ale my nie sprzedajemy kociej zywnosci bez dowodu ze posiada pan kota.
Wielu inwestorow BIO jest zrujnowanych dlatego tez kupuja kocie jedzenie dla siebie. Manager chce miec pewnosc, ze kocie zarcie jest tylko dla kota.
Wkurzony inwestor BIO wrocil do domu, wzial kota, wrocil do sklepu... pozwolono mu kupic puszki kociej konserwy.
Nastepnego dnia akcjonariusz BIO wrocil do sklepu i pragnal kupic tym razem najdrozsze “ciasteczka” do pogryzienia dla swego psa.
I tym razem sprzedawca zakwestionowal jego jedyny zakup stwierdzajac, ze golodupcy z gieldy a przedewszystkim akcjonariusze BIO czasami jedza sami psie “ ciasteczka”
Zdenerwowany wrocil do domu, wzial psa, pokazal go w sklepie...i pozwolono mu kupic psia zywnosc.
Nastepnego dnia posiadacz konta maklerskiego przyszedl do sklepu z pudelkiem z mala dziura i napisem
“ Moje Inwestycje w BIO”
Wycienczony dlugoletni inwestor BIO poporosil kasjerke zeby wlozyla palec w dziurke.
Sprzedawczyni odpowiedzila, ze nie zrobi tego gdyz w pudle moze byc waz.
Biotonowiec zapewnil ze tak nie jest i nalegal zeby jednak wlozyla palec..
Uspokojona zapewnieniami wlozyla palec przez dziurke.
“ Co to jest? Smierdzi jak gowno !!!!
Po raz pierwszy od dlugich miesiecy inwestor BIO usmiechnal sie od ucha do ucha.
“ ...a teraz moja droga, czy pozwolisz mi kupic trzy rolki papieru toaletowego?”
pzdr.
Stock