K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 08, 2009 20:59 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Ogocha, spokojnie, wolisz takie, które co po chwilę trzeba macać czy oddychają jeszcze? :wink:

Jakieś fatum ciąży nad tymi kubkami :evil: Wczoraj chciałam zrobić allegro ale okazało się, że fotosik wprowadził opłatę za ilość zdjęć powyżej 100 a ja mam u nich 770 więc nie udało mi się wgrać tych kubków, po półtorej godziny znalazłam darmowy hosting, który mi przypasował no to już było po wystawianiu, bo wiadomo ile to trwa pierwszy raz. Teraz znowu siadłam no to się okazało, że rachunek nie może być na minusie ani o grosz (przedtem było 10 zł), bo wtedy jest blokada na wystawienie a dopiero wpłaciłam im 290 zł, bo tyle chcieli i tak przedtem to rozliczali miesięcznie, więc znowu dzisiaj nic z tym nie zrobię, bo muszą zaksięgować. Grrrrr!

Nie obiło się Wam o uszy gdzie można zrobić kotu rhinoskopię? gdzieś to kiedyś znalazłam na Śląsku u jakiegoś weta z wrocławskiego uniwerka i za Boga nie mogę sobie przypomnieć co i gdzie a Nastusia jednak wymaga tego badania.

A co się stało z Mają215? nie widziałam jej dawno u nas :( Coś z Mopikiem nie tak czy co? Bo Noemik pewnie znowu ugrzęzła w pracy

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 21:02 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Udało się obciąć aż cztery pazurki teraz obrażona obserwuje
otoczenie bacząc czy aby znowu coś głupiego nie przyjdzie nam do głowy
Obrazek
Obrazek
Joasia była grzeczna obciete wszystkie
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 08, 2009 21:07 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

jestem, jestem.
pracy od groma, ale teraz to mnie choróbsko dopadło jakieś grypowe.
byle do weekendu.
sierściuchy przesyłaja pozdrowienia. :-)
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 21:15 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

noemik pisze:jestem, jestem.
pracy od groma, ale teraz to mnie choróbsko dopadło jakieś grypowe.
byle do weekendu.
sierściuchy przesyłaja pozdrowienia. :-)


cześć Kasieńko, nie było Cię lata :)

ok, odnalazłam te klinikę od rhinoskopii. Nastusia znowu usmarkana, o 4 nad ranem podniosła wrzask, że się dusi więc mama poodciągała jej ten syf i kota się wyciszyła troszkę i poszła spać mojemu ojcu na głowie. Oczywiście uznał, że ma jakieś cudowne właściwości uspokajająco-uzdrawiające i żeby kota nie ruszać, niech się wyśpi spokojnie :wink: A mnie wymyśla od kocich wariatek :twisted: Czy to ja wiozłam znalezionego kota na rowerze w polarze? No pytam grzecznie ...
Historia choroby Nastusi pójdzie do Siemianowic z prośbą o konsultację i trzeba będzie z nią jechać, bo to straszna jazda z tymi jej zatokami :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 21:25 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Tweety pisze:
noemik pisze:jestem, jestem.
pracy od groma, ale teraz to mnie choróbsko dopadło jakieś grypowe.
byle do weekendu.
sierściuchy przesyłaja pozdrowienia. :-)


cześć Kasieńko, nie było Cię lata :)

ok, odnalazłam te klinikę od rhinoskopii. Nastusia znowu usmarkana, o 4 nad ranem podniosła wrzask, że się dusi więc mama poodciągała jej ten syf i kota się wyciszyła troszkę i poszła spać mojemu ojcu na głowie. Oczywiście uznał, że ma jakieś cudowne właściwości uspokajająco-uzdrawiające i żeby kota nie ruszać, niech się wyśpi spokojnie :wink: A mnie wymyśla od kocich wariatek :twisted: Czy to ja wiozłam znalezionego kota na rowerze w polarze? No pytam grzecznie ...
Historia choroby Nastusi pójdzie do Siemianowic z prośbą o konsultację i trzeba będzie z nią jechać, bo to straszna jazda z tymi jej zatokami :(


Tweety, uzupełnij trochę wieści o Nastusi na jej wątku na forum AFN. Tu na miau mało osób zagląda, a niektórzy chcieliby wiedzieć, co u koty.
Pozdrawiam
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw paź 08, 2009 21:43 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Nie potrzebne
Ostatnio edytowano Pt paź 09, 2009 0:49 przez Etiopia, łącznie edytowano 1 raz
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Czw paź 08, 2009 21:48 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Od złożonej przeziębieniem anny09 mam wieści o Wielopolanach.
Bercik był przez kilkanaście godzin sparaliżowany ze strachu :( Na szczęście dzisiaj po południu już domagał się mizianek i wdzięczył do nowej rodzinki :D Pani Marta mówiła, że kaszle, ale zdecydowanie bardziej, gdy jest zestresowany.
Fredzia też nadstawia się do głasków, ma smutne oczka, ale wygląda, że jest zadowolona z nowego miejsca :)
A Jola obcięła dzisiaj prawie wszystkie pazurki Oczkowi :)

Myszeńka z kolej połaziła troszeczkę, wcina serek i karmę z tuńczykiem, ale od piątku nie było kupala :roll: Dostała trochę oliwki, może z poślizgiem pójdzie lepiej....
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 22:26 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

A to Firek-Kamikadze

Obrazek

A to Mysza - od czasu sprzątania pod łóżkiem- mam warczacą szafę - Myszka tam wlazła i w ten sposób komentuje zbliżające się futra inne. Nie uwierzyłabym gdyby mi ktoś powiedział, że kiedyś mogę się ucieszy z kupy pod wyrkiem - ale nie dane mi to jeszcze.

Obrazek

Obrazek

Co do Firka - to zmienie mu imię na Sikacz - regularnie leje na łoże. Mam juz na nim podkłady, prześcieradło froto-podgumowane. I czasem nieregularnie wali coś istotniejszego - najlepiej chwilę przed tym jak się mam położyć. Wczoraj odwiedził nas vet Chwastowski w domu i pobrał oczka śFirka do wymazu :-P

Zamierzam zostawić otwartą szafę na noc, żeby Mysza mogła tam posiedzieć. Jeżeli śfirus uzna to miejsce za kolejną toaletę to zamierzam go wyeksmitować na balkon i tam "hodować". Nawet zimowa porą. Obiecuję, że mu sprawię ciepłą budkę. Budę psicy naszej już zasikał.
Ja rozumiem, że to dlatego że nie ma TŻ-ta. Ale żeby z tego powodu łóżko olewać?
To nie jest chyba brak głaskania bo ... - no własnie. Wskoczył do mnie na klana. głaskam to to a on bez ostrzeżenia mnie gryzie i jakby nigdy nic siedzi dalej. Podoba mu się czy mu się nie podoba - nie wiem siedzi i gryzie - w zwolnionym tempie. Myszka to przynajmniej z nienacka przywali. A ten to jak by "ide, nie ide". "Gryzę, nie gdyzę" "Glaskaj nie głaskaj"

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 22:28 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Widzę, że Mjs ubiegła mnie z wieściami :twisted:
To ja może tylko dodam, że Oczko spędził dzisiaj sporo godzin pod łóżkiem, gdzie spał w pozach nie wskazujących na duże zestresowanie, jadł, pił, chętnie poddawał się głaskom. Wieczorem wyszedł, przeszedł się po mieszkaniu (z wyłączeniem dużego pokoju - narzuta się suszy :roll: ), napił się wody z miski chłopaków w kuchni (ma wodę pod łóżkiem), poleżał na środku przedpokoju, umył się na środku pokoju i położył się w koszyczku. Koszyczek jest tuż obok łóżka, na którym Baksiu już się położył - najpierw przez chwilę patrzył z góry na Oczko, ale chyba doszedł do wniosku, że nic mu nie grozi ze strony tego kota, co cały czas mruży jedno oko :wink: bo zasnął na swoim zwykłym miejscu. A Oczko śpi w koszyczku, co chwilę słodko się wyciągając :love: Ginuś zasnął w legowisku w rogu pokoju, ale to nie znaczy, że nie lubi Oczka. On poprostu lubi to legowisko. Ale w nocy i tak pewnie przyjdzie na łóżko i będzie się rozpychał :roll:
Oczko ma otwartą kuwetę w pobliżu. Może załapie, że ma się tam załatwiać :? Trzymajcie kciuki, abym jutrzejszy poranek zaczęła inaczej niż dzisiejszy :|
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 08, 2009 23:33 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Mam pilne pytanie: czy ktoś orientuje się jaki profil ma lek. wet. Motyka z Krakvetu na Sanockiej? Albo, czy ktos mi poleci weta kardiologa nie z Krakvetu, idealnie - gdyby przyjmował w byle jakich godzinach w weekend? Muszę iść z kotką... :(

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 09, 2009 6:01 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Z tego, co wiem, to od serducha kociego są wetki u dr Tarabuły. http://wetdiana.pl/gdzie.html
niestety, nie przyjmują w weekend.
PS
Ryfonek luzak, kotkietuje Paszteta, w nocy przychodzi do łóżka. Mało je, ale u nas głównie suche. Muszę jej puszkę zakupić. Jest Ok. Zdjęcia wrzucę.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt paź 09, 2009 7:07 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

można jeszcze spróbować u dr Jaworskiej.
nie wiem czy jest kardiologiem ale płuca są obok i slicznie mi prowadzi srebka.

jesli chodzi o Krakvet to po konsultacji Srebka, gdzie sugerowano mi FIPa paniom tam zatrudnionym dziekuję
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 09, 2009 7:17 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

ogocha pisze:Głodzę koty... po prostu... Dzisiaj wszystkie trzy biły się o skórkę od chleba...
Ja je głodzę a one oduczają mnie spania.
W nocy mam je głaskać. Light wpycha sie pod kołdrę i mruczy i ugniata. Potem przyłazi Spajer i wpycha sie pod kołdrę i mruczy i ugniata i smierdzi (jeszcze), potem przyłazi Marlboro i kładzie mi się na nogach. A pożniejsze potem Spajder, który nie potrafi biernie przyjmować głasków, wyłazi spod kołdry i łazi mi po głowie, skacze mi na plecy, skacze na kołdrę nad Light, trąca mnie nosem (tez woniejącym) w czoło lub w cokolwiek co wystaje spod kołdry.
Ja rozumiem chcą być głaskane ale dlaczego o 4 nad ranem!
POtem zaczynają się wszytkie trzy potwory bić, syczeć, kotłowac i skakać - oczywiście na mnie - no bo przeciez dlaczego by w innym pokoju lub przynajmniej na drugiej połowie łóżka.
Próbuja tez wywołać u mnie zawał serca. Dziś w przedpokoju odbijała się od ściany do ściany papierowa torba. Siłą napędową tejże torby była Marlboro - cała w niej siedziała i na ślepo wiosłowała łapami...
Ja na pewno oszaleję...


Papierowa torba.... Srodek nocy... I szalejace futra.... Tia.
Spajder dalej wonieje? Wspolczuje...

Ja wczoraj przyjechalam dosc pozno do domu i padlam. TŻ po przybyciu zastal kocio-psi komitet powitalny w przedpokoju (Felek, Fiona, Pies). Dzikusy male siedzialy w szafie :)
Felek robi postepy. TŻ doniosł ze pod moja nieobecnosc wachnal Fumika i poszedl. Czasami syczy i fuczy na niego, ale to roznie, nie ma reguly.
Wczoraj wzielam Fumika do lozka. SIedzielismy razem i probowalam go przekupic schabem z kanapki. Na poczatku nie za bardzo chcial, ale potem jadl az mu sie uszy trzesly. Doszedl do niego Felek wiec jemu tez dalam i oba koty kolo siebie (ale w bezpiecznej odleglosci), jadly ze smakiem.

Glus zrobil potwornie smierdzacego kupala na poslanie psa :twisted: A potem w kuwetce mial lekkie rozwolnienie. Obstawiam, ze to przez nowa karme, bo dalam im na sprobowanie Schmussy (ktos to dawal moze kotom? Ma mase sosu i Fumik wylizal miche do czysta).
Fumik troche lepiej odnajduje sie w rzeczywistosci z psem niz Glus, Diaboł "Swiecace Oczy" notorycznie przesiaduje pod wersalka, syczy, dzikuje, nie pozwala sie wziac na rece - wczoraj chcialam go zaniesc do miski z sucha karma to mnie ugryzł i zwial. Boi sie psa. Fumik swietnie sobie ustawil Kalifa - pies nie chce ryzykowac utraty pyska i jesli obwachuje to z grzecznej odleglosci ;)

Wczoraj w nocy G&F byly w malym pokoju z reszta zoo i z nami. Glus wykorzystal sytuacje ze nie bylo Fiony, zwiedzil jej miejsca do spania, wskoczyl tez do kontenerka Felka, siadl tuz przy telewizorze, obserwowal przez chwile co sie dzieje na ekranie i poszedl sobie poskakac na drewno do palenia. A potem czmyhnal pod lozko. Fumik juz nie przepada za kryjowka za pralka, pralka cieknie i kot zmoczyl sobie brzuch.

A ja dzis jade na pogrzeb taty kolezanki, potem do pracy - lutra, anna09 ja tez jestem chora :/ gardlo mam zapchane i cala noc sie dusilam. Łączę się z Wami w bolu.
dobrego dnia wszystkim Duzym i ogonom.

kastapra pisze:
a wislackikot to ktu?? Robert?
też za wisłą ?? :D


Noo witam kolezanke w klubie kibicow Bialej Gwiazdy :) :ok: :piwa:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt paź 09, 2009 7:19 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Anna09 wyglaskaj ode mnie Oczko :)

Tweety, melduje ze czesc ulotek rozniesiona. Reszte zaniose dzis jak bede wracac z pracy.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt paź 09, 2009 7:42 Re: K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

milu pisze:Mam pilne pytanie: czy ktoś orientuje się jaki profil ma lek. wet. Motyka z Krakvetu na Sanockiej? Albo, czy ktos mi poleci weta kardiologa nie z Krakvetu, idealnie - gdyby przyjmował w byle jakich godzinach w weekend? Muszę iść z kotką... :(


na pewno nie jest kardiologiem a ten czy raczej ta, którą mają ... no cóż, jednego dobrego słowa nigdy o niej nie słyszałam. nawet uprzedzałam o tym Marka, który uznał, że każdemu trzeba dać szansę ale po wizycie u niej stwierdził, że zrewiduje swoje podejście i nie będzie tak tą szansą szafował :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 63 gości