160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 27, 2009 0:01

Witam Serdecznie Sabinko. Cieszę się ze zajrzałaś bo coś smutno ostatnio trochę u Nas i Dziewczyny jakoś rzadziej chyba zaglądają. To chyba moja wina bo Im takie smutne wiadomości ostatnio na wątek przynoszę. Ale cóz .Wiele kociaków, wiele kłopotów a do tego jeszcze podli ludzie, jak sama zreszta piszesz. Nasze społeczeństwo nie dosć że mało uświadomione to jeszcze zupełnie brak mu tolerancji. A że wielu mysli tylko o własnej d...e i wygodzie to chyba dodawać już nie trzeba. Wiesz z checią bym trochę wyluzowała ale niestety myslę że muszę jeszcze troszke poczekać. Sajgon teraz z tymi sterylkami. W dodatku pojawiają mi sie jakieś nowe kotki z wielkimi brzuchami i muszę sobie czesto zadać wiele trudu żeby na przykład odkryć ze kotka ma właściciela a raczej pseudo własciciela. No szkoda gadać.Dziś polowałam z Meżem na jedną koteczke z terenu mojej znajomej. Niestety do pułapki wszedł mi jeż a kicia była tak ostrożna że odeszła głodna. Godzinne wyczekiwanie nie dało żadnego efektu i w ostateczności skończyło sie na tym że zwinęłam sprzęt i zostawiłam kici jedzenie aby mogła potem chociaż sobie zjesć. No nie zawsze wychodzi jak chcemy pomimo najlepszych checi.Druga kicia co miała być dzis łapana na klatkę pułapkę nie przyszła wogóle i w ostatecznosći chyba jutro rano wezmę sprzet i pojade łapać na opuszczone działki. Jest tam dosć pilnie do zrobienia córka Celinki. Ona już z brzuszkiem. Dodatkowo Lucynka która też niby wcześniej sie do mnie łasiła a teraz jest okropnie ostrożna. No troche mnie to przeraża że jeszcze tyle tych sterylek przed nami. Dziś odwiozłam Roxanke. Dała mi dyla z transporterka prosto przed siebie.Za to Fionka zupełnie odmieniona. Podobnie jak Celinka. W domu furczały i jesć nie chciały a po wypuszczeniu nie dosć że przychodzą do jedzonka i wcinają wszystko to jeszcze sie łasza i tulą. Wolności trzeba im było. Nie wiem co Ci napisać Sabinko. Jest ciężko ale Ty to dobrze wiesz.Nie ma kiedy odpoczać , bo nie ma nikogo aby choć przez jeden dzień nas zastąpił.To trudny i często nieodwracalny wybór niestety.Pozdrawiam cię Bardzo Serdecznie i życzę dużo, dużo sił.No i oczywiście odwiedzaj Nas cześciej.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 0:12

Celinka - Opiekun Wirtualny Cos_tam82

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek

Celinka pomimo ze wypuszczona dosć szybko po sterylce czuje sie wyjątkowo dobrze.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 0:17

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek

A tu Celinka w grupie swoich przyjaciół. Za nimi tak bardzo tęskniła.Na zdjęciu poniżej prawdopodobnie córcia Celinki oraz czarny młodziutki kocurek. Być moze synek z ubiegłego roku. Celinka uwielbia tą koteczkę i kocurka. Zawsze wspólnie jedzą i pięknie sie do siebie tulą.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 8:37

Pani Izo tyle kociego szczęścia na tych zdjęciach :) aż miło popatrzeć. Celina jest prześliczna :1luvu:
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 27, 2009 9:04

to prawda, głupota ludzka nie zna granic. Ja np w czwartek zamiast wygrać w totolotka znalazłam kotka. Wielkością to on raczej Don Kocurro Wielki.

ObrazekObrazekObrazek

Od czwartku w mieście, u weterynarzy, w sklepach zoo, w internecie wszędzie są ogłoszenia. Nikt się nie zgłosił :( Kot w miejscu skąd go zabrałam siedział dwa dni, na środku chodnika. Mijali go ludzie, psy, można było przejść obok, nad nim, zero reakcji. Jak mi powiedziała Pani z kiosku obok, nikt go nie ruszał bo myśleli, że jest bardzo chory. Wychudzony na potęgę. Byłam z nim u weta, dostał jakieś leki i troszkę lepiej. Chociaż cały czas sprawia wrażenie jakby to wszystko co robi, robił dla mnie nie dla siebie. Je z ręki, po namowach, pije jak mu się miskę pod nos podsunie, ale zaczął chodzić, to najważniejsze. I bardzo, ale to bardzo chce być z ludźmi....
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 27, 2009 10:02

No to Don Kocurro miał szczęście wygrać wój los. Serce boli jak słyszę o takiej ludzkiej obojętności. To jest straszne i dziwić się potem czego w zamian ci ludzie chcą? Ech, nóż się w kieszeni otwiera :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Pon kwi 27, 2009 10:28

Płomyczek - Opiekun Wirtualny Ja-Ba

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek

Zdjęcia choć w troche innym klimacie pokazują nam prawdziwego Kocurro dachowca.Słodziak jest w tym słoneczku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 10:45

cos_tam82 pisze:Pani Izo tyle kociego szczęścia na tych zdjęciach :) aż miło popatrzeć. Celina jest prześliczna :1luvu:
Tak Celinka jest wyjątkowa i chyba już uwierzyła w moje dobre intencje. Ledwo jest po sterylce a nie ma w niej odrobinę strachu czy urazu do mnie. Wręcz przeciwnie okazuje coraz większą wdzięczność, zadowolenie no i chyba radość ze ją odwiedzam. Martwi mnie trochę że te kocurki tak ostatnio rozstawia po kątach przy jedzeniu. Ale być może to jakiś instynkt macierzyński w niej drzemie jeszcze. Bo zachowuje się jak kotka która ma maluszki. Broni jedzenia przed kocurkami i muszę im dawać narazie osobno z boku.Jestem wręcz przekonana ze martwe kociaczki wyciągane w ubiegłym roku z budek przy parkingu, były własnie jej dziećmi i być może tej drugiej kotki, która prawdopodobnie jest córcią Celinki.Tylko te dwie kotki są karmione w pobliżu tych budek i w tym miejscu. Reszta przychodzących do karmienia w to miejsce kotków to kocurki, wiec myślę że dzieciaczki były własnie tych dwóch kotek. Prawdopodobnie i Mimi i Gabi, ktore były właśnie stamtąd uratowane przeze mnie w ubiegłym roku jesienią, są z miotu Celinki.Raczej nie ma innej opcji. Celinka radzi sobie świetnie. Apetyt i humor dopisuje. Będzie dobrze :wink: Bardzo się cieszę że zaopiekowałaś się kociakiem.Nie chce już nic pisać na temat ludzkiej obojętnosci, bo chyba żadne słowa tego nie oddadzą.Pozdrawiam Serdecznie.Trzymam kciuki za kociaka.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 11:00

Witam Dziewczyny. Niestety dziś nie mogli zrobić nam sterylek bo były na dziś zaplanowane trzy akcje z psami. Jakieś poważniejsze operacje. Będziemy łapac na jutro.Zanim dziś wyruszyłam dowiedzialam się że dziś sterylki odpadają więc łapanie dopiero po południu. Mąż pojechał do pracy wypożyczyć samochód z przyczepką, żeby odebrać budki z TOZu ale nie wiem czy Mu dadzą bo sa podobno jakieś problemy. Jutro już wyjeżdza, więc musimy sie sprężać.Drapak już złożony i opanowany przez koty. Potem wstawię zdjęcia. Odnalazła sie Czarnuszka. Przyszła wczoraj po dwóch dniach nieobecności. Dziś będę probować ją łapać na klatke pułapkę. Jak mi się uda to przerzuce ją do klatki wystawowej i będę łapać następną. Mam nadzieję zwabić jeszcze jedną z opuszczonych działek na transporterek. No zobaczymy co z tego wyjdzie.Roxanka już od wczoraj na wolności. Fionka przychodzi normalnie i jest zadowolona. Kicia po sterylce, ta ostatnia dzika dzicz, wczoraj przyszła do jedzonka ale nie podeszła tylko czekała cierpliwie aż położe jedzonko i sobie odejde.No nic ta jedna ma uraz ale mam wrażenie że niebawem zrozumie że już jest dobrze. I będzie jej lżej.Agatka przychodzi normalnie i jest dobrze. Dziś odwiozę na miejsce Perełkę. Jest u mnie już dość długo i myśle ze już do formy doszła bo jednak cięcie było dosć spore. W ten sposób będę miała dwie klatki wolne a w ostateczności trzecią jakby sie udało złapać przechowam w dużym transporterku dobe czy dwie tak jak Celinke i jakoś damy sobie rade. Pozdrawiam Was Dziewczyny Serdecznie i proszę o Mocne Kciuki za dzisiejsze łapanie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 15:31

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
podrzucam kciukasami :D

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 27, 2009 20:33

Dzień dobry!
Jak na razie to nie macie mi czego zazdrościć bo sprzątam od rana do nocy po remoncie, usiłuje dom doprowadzic do stanu używalności.. :P

Mam też spore kłopoty z internetem bezprzewodowym, zamówiłam juz taki normalny z TEPS=y, w czwartek bedzie zięć u nas to może nam go podłączy.
Na tym I-plusie można orła odwinąć zanim się człowiek gdziekolwiek zaloguje...
Proszę zatem o wyrozumiałość i cierpliwość, to nie ja znikam, to znika internet..

Pozdrawiam serdecznie :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon kwi 27, 2009 20:58

no to ja jeszcze podrzuce za lepsze czasy dla nas wszystkich :D

spokojnej nocy
dobranoc :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 27, 2009 23:02

Witam Serdecznie Dziewczyny. Mąż przywiózł budki z TOZu. Są trochę mniejsze niz przypuszczałam ale bardzo zgrabne i funkcjonalne. Rozmieszczenie wejść dosc dobrze zrobione tak aby kociaki nie koligowały ze sobą i nawzajem sobie nie przeszkadzały. Na razie budki sa u mnie bo dziś nie było kiedy ich rozwieżć na miejsce.Jutro wstawię Wam zdjęcia. bardzo sie cieszę ze kociaczki będą je miały.Od trzech dni nie ma Mróweczki. Trochę się o nią martwię ale z tego co pamiętam w ubiegłym roku też sobie zrobiła taką tygodniową eskapade. Wierze że wróci tylko coś może ją zatrzymało. Z całą pewnoscią nikt jej u siebie nie zamknął bo to mądra i bardzo rozważna i ostrożna kotka. Maż wczoraj oglądał ciałka i niestety moje przypuszczenia mogą być prawdziwe.Trzeba podjąć chyba jakaś decyzję Wiora? Co o tym myślisz?Mozemy oczywiscie czekać.Sama już nie wiem to cięzka sprawa.Dziś odwiozłam na miejsce Perełkę. Tuptuś chyba jej nie poznał a i ona była dosć mocno zdezorientowana. Jutro będę wiedziała jak sobie poradziła w starych warunkach. Mam nadzieję ze przyjdą normalnie oboje do jedzenia jak zwykle.Dziś miałam bardzo udane łapanki a klatka pułapka posłużyła mi trzy razy.Próbowałam najpierw złapać Lucynke ale niestety ponad pół godziny czekania z klatką nie dało zadnego efektu i w ostateczności poszłam łapać inną kotkę która była dosć mocno zaciązona. To młodziutka czarna koteczka z opuszczonych działek. Może mieć rok, góra dwa lata.Ciąża dosć znaczna. Miałam trochę kłopot w tym miejscu bo tam się schodzą do karmienia trzy koteczki a akurat obok stał samochód i ludzie się strasznie tam kęcili, bo sobie wykopywali jakies rośliny. Tak wiec zaryzykowałam jak zobaczyłam że kicia jest i na mnie czeka i postawiłam pułapkę trochę na uboczu w krzaczkach.Kicia była dosć głodna więc weszła dość szybko. Ja w tym czasie dawałam z boku jedzonko tym dwóm pozostałym koteczkom zeby mi sie nie zaczęły kręcić w nieodpowiednim momencie przy pułapce. Kicia weszła i szybciutko nakryłam klatke. Było troszke histerii. Ale nie tak wiele jak czasem. Maż poczekał z kicią a ja poleciałam do reszty kociaków. Zrobiłam zdjęcia radosnej Tosi. Fionka została nawet przez Tosię w zabawie przegoniona wiec jej dałam dziś jedzonko w innym miejscu.Mimi nie pokazała sie od dwóch dni.Roxanka też dziś nie przyszła po tym jak została wczoraj wypuszczona.Tak więc nakarmiłam kociaki i przyjechaliśmy z pułapką do domu. Przełozyłam kicie do klatki wystawowej. O dziwo nie była w wielkim szoku tylko mi się przyglądała z putaniem ; O co mi chodzi?Potem poleciałam do miasta nakarmic kociaki. I jak wróciłam pojechaliśmy wypuścić Perełkę nakarmic kociaki i łapać Czarnuszkę. Kicia weszła do klateczki dosć szybko zwabiona jedzonkiem. Histerii było trochę wiecej niz w przypadku pierwszej kici. W domu przełozyłam kicie do drugiej klatki wystawowej i pojechaliśmy karmić dalej i liczyć na cud że złapie mi się ta bardzo mocno cieżarna koteczka na która polowałam wczoraj.Szczerze to wczoraj była tak ostrożna ze nie wierzyłam w to czy sie uda ale ostatecznie łapałabym córcie Celinki bo też był taki plan. I o dziwo kicia weszła dość szybko. Była mocno głodna i pewnie zapomniała o tej mojej akcji wczoraj że też próbowałam łapać. Ta kicia stres przeżyła dosć duży. Walczyła z klatką pułapką prawie cała drogę aż sie bac zaczełam czy czegoś sobie nie otworzy.Teraz musi do jutra czekać niestety w pułapce bo nie ma innej opcji. Dałam jej trochę jedzonka i o dziwo zjadła.Pod klatkę podłożyłam gruby koc żeby miała miekko. No cieszę się bardzo że sie złapała. Jest bardzo bardzo już gruba. Mam nadzieję że do jutra wytrzyma. Ta koteczka choc jest na kogoś terenie jest przeze mnie karmiona od dwóch lat. W ubiegłym roku miała kociaki.Dwa zostały odłowione przez właścicielke i zabrane do siebie.Nie wiem co sie stało z drugą dwójka bo to teren zagrodzony i nie mam tam wejscia. Jak były malutkie to przybiegały do jedzenia. Tyle że strasznie dzikie.Miałam wcześniej nadzieję że ktoś tam sie tym zajmie i wysterylizuje tą kicię bo nawet pozyczałam klatkę pułapke ale niestety nie.Probowałam już kilka razy z marnym efektem. Nawet wczoraj wszedł mi tylko jeż. No dzis już się udało wiec mam nadzieję ze będzie wszystko dobrze. Pozdrawiam Was Dziewczyny Bardzo Serdecznie i lece zaraz spać bo jutro rano trzeba z kotkami jechać. Afatima przepraszam ze nie zdażyłam dziś już do banku ale obiecuję jutro się tym zajać.Pozdrawiam Serdecznie jeszcze raz.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 23:14

Do dnia dzisiejszego zostało wysterlizowanych 15 kotek z mojego terenu. Oto one;

1MIMI - młoda
2MALINKA - młoda
3CZARNA KOTECZKA Z DZIAŁEK, TA NOWA CO MIAŁA W UBIEGLYM ROKU DWA MALUSZKI- nowa
4MIŁKA CZYLI MAMA MAURYCEGO CO MALUSZKI MIAŁA DWA RAZY DO ROKU w tamtym roku dała nogę
5PATRYCJA
6TOSIA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK - nowa
7TINA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK- nowa
8PEREŁKA KOTECZKA CO MIAŁA W TAMTYM ROKU DWA MALUSZKI w tamtym roku dała nogę
9CZARNA- młoda
10FIONKA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK- nowa
11ROXANKA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK- nowa
12AGATKA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK- nowa
13CELINKA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK- nowa
14GABI - młoda
15BIAŁO- SZARA KOTECZKA Z OPUSZCZONYCH DZIAŁEK - nowa

W tym 7 kotek z opuszczonych działek.Jutro pojedzie jedna kotka czyli Czarnuszka z terenu miasta. Jedna kotka z terenu sąsiadującego z opuszczonymi działkami i jedna koteczka z terenu opuszczonych działek. Łącznie będzie to juz 18 wysterylizowanych narazie kotek w tym roku. Dodam tylko tyle że wszystkie trzy dziś złapane to czarne koteczki. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 27, 2009 23:32

Pani Izo, spokojnie, najważniejsze dla mnie jest, żeby pieniądze do pani dotarły. Rzeczywiście może wpłynęły nastepnego dnia i nie ma na wyciągu. Niech pani nie lata specjalnie do banku, tylko przy okazji, i tak ma pani tyle na głowie. Nie chodzi o to, żeby w rozliczeniu były, tylko żeby na koncie się znalazły :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 64 gości