ADOPCJE PUCHATKOWA III.. 'persy' na łańcuchu.. :(( s. 98..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 03, 2009 17:18

Wykąp go w roztworze manusanu - to taki różowy, pieniący się płyn, dezynfekuje, myje i łagodzi podrażnienia. Jeżeli wet tego nie ma, możesz kupić w aptece.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 03, 2009 17:24

Legnica pisze:Jesteśmy już po wizycie.Postaram się przekazac wszystkie informacje,ale bardzo długo rozmowa z wetem trwała,więc przepraszam jeśli o czymś zapomnę.
Przede wszystkim określił Go-dziki pers
8O
jakby to nie brzmiało,to niestety tak właśnie się zachowywał,wet "zapakował"Go do specjalnego "opakowania"bo nie mógł nawet Go dokładnie obejrzeć,a już o pobraniu krwi nie było mowy.Trzy osoby do trzymania i dzikadzicz w "opakowaniu",dopiero wet sprawdził skórę,sierść,"tył i podwozie",uszy,zęby i ten nieszczęsny ogon,nikogo dotkliwie nie podrapał bo ma "tępo-starte"pazurki (Forest takie też miał).
Po stanie zębów trudno określić jego wiek,wet twierdzi że ząbki wyglądają jak u 5-cio latka,jeśli poprzedni właściciele twierdzą że ma 2 lata to stan ząbków jest fatalny.Jeden ząb jest złamany,jest kamień i lekki stan zapalny,nawet jeśli ma 5 lat to należało by się zająć tym pysiem.
Pchły spacerują po nim jak ruskie czołgi,pobrał wydzielinę z uszu,jest świerzb,na skórze są gołe placki wielkości ok. 0,5-1 cm,w domu nie było widać ale przy dobrym oświetleniu w gabinecie na tych plackach są jakby maleńkie strupeczki ale już jakby oderwane,skóra nie jest zmieniona ani podrażniona.Sierść szorstka,bez podszerstka(nie wiem co to jest podszerstek?nie spytałam).Golizny pod brzuchem mogły wystąpić w wyniku przebywania w odchodach,którymi są pokryte łapki.Myślę że poczuje się lepiej po kąpieli z dodatkiem środka łagodzącego.
Badanie krwi-morfologia z profilem nerkowo-wątrobowym,po kilku minutach był już wydruk morfologii(chyba,nie wiem czy nie pomyliłam)wynik w normie,jutro pozostałe wyniki (na które trzeba czekać dłużej niż kilka minut)
Ma wspaniale umięśnione przednie łapki i tzw.klatę,na tylnych łapeczkach i "miednicy"zero mięśni,brzuch wychudzony (dołki).Wygląda jakby go ktoś "złożył"z dwóch innych kotów.Ogon,jest jakby "załamany",ale zrośnięty,cały i zagojony.
Wczoraj i dzisiaj nic nie chciał jeść,pił wodę.Jak wróciłam z nim od weta i otworzyłam drzwi do mieszkania,uderzył mnie fetor jakiego jeszcze nie znałam,a okna uchylone mam w mieszkaniu od rana,nie da się wysiedzieć w pokoju gdzie "nówka"przebywa.
Proszę o rady,wsparcie i słowa pocieszenia.Jeszcze bardziej proszę nie dobijać "sytuacji",jest wystarczająco ciężko.


O matko...
Podszerstek to jest taka okrywa włosowa. Zwija się w takie cholerne zawijasy i kołtuni nieziemsko.
Trzeba go wykąpać koniecznie.
Potem kastracja. Może za jednym zamachem mu załatwić pyszczka?
Wet nie dał nic na pchły? (tylko proszę, niech to nie będzie Pibutozol...)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 03, 2009 17:39

Dzięki Jana,syn już "poleciał" szukać.
Na pewno nie można wszystkiego na raz.Pomyślałam że skoro chłopak jest w kiepskiej kondycji psychicznej,to najpierw ulżę Mu kąpielą.Po dwóch dniach pchły i świerzb,po kolejnych dwóch odrobaczenie.I kombinuje z tym jedzeniem!Zjadł puszeczkę Gimpeta,ale to mało jak dla niego?Wieczorem spróbuję dać indyka.Ja nie daję rady wysiedzieć w "jego"pokoju,a On ma "ten"zapach wciąż pod nosem?Nie dziwię mu się że jest wściekły.
Dobra będzie taka kolejność???
Legnica
 

Post » Wto mar 03, 2009 17:44

Jak jest zagłodzony to nie karm za wiele bo będą problemy z żołądkiem. Małe porcje 4 razy dziennie powinny być ok.

Kolejność wydaje mi się ok - najpierw kąpiel (dasz radę?) potem odpchlanie.

Skąd takie umięśnienie? Ma sprawny tył?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 03, 2009 17:45

kąpiel niewiele da ,jeśli zostaną pchły.najpierw wykąp,potem najlepiej na kark zakropic przeciwpchelnym
zapach zniknie po jakimś czasie od kastracji,mam od dwóch tygodni tymczasa,pierwsze co robiłam to kastrację,bo nos urywało i na dodatek znaczył,zapachu już własciwie nie wyczuwam,a i znaczyc przestaje,teraz czas na odrobaczenie i szczepienie
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto mar 03, 2009 17:46

Myślę, że duży nacisk należałoby położyć na uświadomienie ludziom różnicy pomiędzy kotem rasowym a "kotem rasowym" z pseudohodowli. Zwykli ludzie po prostu tego nie czują. Ja sama mam takiego właśnie "rasowego" kota (może nie zupełnie pseudohodowla, bo znajomi dopuszczali perską kocicę "dla zdrowia"). O różnicy pomiędzy rasowym a "rasowym" kotem dowiedziałam się właśnie tutaj, mając już takiego kota- a szukając dobrych rad na temat opieki na nim.

Problem w tym, jak takie uświadamianie przeprowadzić... :?

A ta dyskusja o wykupowaniu kotów albo nie wykupowaniu przypomina mi trochę dylemat z serii "co jest lepsze? czy żeby kot biedował schronisku czy był w kochającym (ale nieuświadomionym czy ubogim) domu , gdzie karmią go whiskasem"

ewela75

 
Posty: 73
Od: Pon lip 21, 2008 18:14
Lokalizacja: Wawa, okolice

Post » Wto mar 03, 2009 17:58

MariaD pisze:Jak jest zagłodzony to nie karm za wiele bo będą problemy z żołądkiem. Małe porcje 4 razy dziennie powinny być ok.

Kolejność wydaje mi się ok - najpierw kąpiel (dasz radę?) potem odpchlanie.

Skąd takie umięśnienie? Ma sprawny tył?


Nie wiem co to znaczy?Chodzi normalnie,czyli jakby tył sprawny.
Legnica
 

Post » Wto mar 03, 2009 18:11

Legnica pisze:
MariaD pisze:Jak jest zagłodzony to nie karm za wiele bo będą problemy z żołądkiem. Małe porcje 4 razy dziennie powinny być ok.

Kolejność wydaje mi się ok - najpierw kąpiel (dasz radę?) potem odpchlanie.

Skąd takie umięśnienie? Ma sprawny tył?


Nie wiem co to znaczy?Chodzi normalnie,czyli jakby tył sprawny.

może to od tego bezustannego gwałcenia mu się mięśnie wyrobiły 8O
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto mar 03, 2009 18:46

estre pisze:
Legnica pisze:Jesteśmy już po wizycie.Postaram się przekazac wszystkie informacje,ale bardzo długo rozmowa z wetem trwała,więc przepraszam jeśli o czymś zapomnę.
Przede wszystkim określił Go-dziki pers
8O
jakby to nie brzmiało,to niestety tak właśnie się zachowywał,wet "zapakował"Go do specjalnego "opakowania"bo nie mógł nawet Go dokładnie obejrzeć,a już o pobraniu krwi nie było mowy.Trzy osoby do trzymania i dzikadzicz w "opakowaniu",dopiero wet sprawdził skórę,sierść,"tył i podwozie",uszy,zęby i ten nieszczęsny ogon,nikogo dotkliwie nie podrapał bo ma "tępo-starte"pazurki (Forest takie też miał).
Po stanie zębów trudno określić jego wiek,wet twierdzi że ząbki wyglądają jak u 5-cio latka,jeśli poprzedni właściciele twierdzą że ma 2 lata to stan ząbków jest fatalny.Jeden ząb jest złamany,jest kamień i lekki stan zapalny,nawet jeśli ma 5 lat to należało by się zająć tym pysiem.
Pchły spacerują po nim jak ruskie czołgi,pobrał wydzielinę z uszu,jest świerzb,na skórze są gołe placki wielkości ok. 0,5-1 cm,w domu nie było widać ale przy dobrym oświetleniu w gabinecie na tych plackach są jakby maleńkie strupeczki ale już jakby oderwane,skóra nie jest zmieniona ani podrażniona.Sierść szorstka,bez podszerstka(nie wiem co to jest podszerstek?nie spytałam).Golizny pod brzuchem mogły wystąpić w wyniku przebywania w odchodach,którymi są pokryte łapki.Myślę że poczuje się lepiej po kąpieli z dodatkiem środka łagodzącego.
Badanie krwi-morfologia z profilem nerkowo-wątrobowym,po kilku minutach był już wydruk morfologii(chyba,nie wiem czy nie pomyliłam)wynik w normie,jutro pozostałe wyniki (na które trzeba czekać dłużej niż kilka minut)
Ma wspaniale umięśnione przednie łapki i tzw.klatę,na tylnych łapeczkach i "miednicy"zero mięśni,brzuch wychudzony (dołki).Wygląda jakby go ktoś "złożył"z dwóch innych kotów.Ogon,jest jakby "załamany",ale zrośnięty,cały i zagojony.
Wczoraj i dzisiaj nic nie chciał jeść,pił wodę.Jak wróciłam z nim od weta i otworzyłam drzwi do mieszkania,uderzył mnie fetor jakiego jeszcze nie znałam,a okna uchylone mam w mieszkaniu od rana,nie da się wysiedzieć w pokoju gdzie "nówka"przebywa.
Proszę o rady,wsparcie i słowa pocieszenia.Jeszcze bardziej proszę nie dobijać "sytuacji",jest wystarczająco ciężko.


O matko...
Podszerstek to jest taka okrywa włosowa. Zwija się w takie cholerne zawijasy i kołtuni nieziemsko.
Trzeba go wykąpać koniecznie.
Potem kastracja. Może za jednym zamachem mu załatwić pyszczka?
Wet nie dał nic na pchły? (tylko proszę, niech to nie będzie Pibutozol...)


Nie pibutozol.Mam "obklejony"komp notatkami wszystkich preparatów o których ktoś pisze na forum.Wet proponował zastrzyk stronhold,ale tez czytałam o powikłaniach,a już na pewno nie przed wynikami stanu nerek.
A pibutozol mam z notatką-zabił.
Legnica
 

Post » Wto mar 03, 2009 20:02

W Sicienku pod Bydgoszczą jest do adopcji ta oto 3 letnia, wysterylizowana kotka.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zainteresownym mogę podać nr tel do opiekuna kotki.
Ostatnio edytowano Wto mar 03, 2009 21:01 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 03, 2009 20:26

ale piekna :1luvu:

mam nadzieje że sterylizowana
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 03, 2009 20:29

dalia pisze:ale piekna :1luvu:

mam nadzieje że sterylizowana


Dalia zlituj się, czytaj z uwagą.

mirka_t pisze:W Sicienku pod Bydgoszczą jest do adopcji ta oto 3 letnia, wysterylizowana kotka.....
Ostatnio edytowano Wto mar 03, 2009 20:49 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 03, 2009 20:40

mirka_t pisze:
dalia pisze:ale piekna :1luvu:

mam nadzieje że sterylizowana


Dalia zlituj się, czytaj z uwagą.

mirka_t pisze:W Sicienku pod Bydgoszczą jest do adopcji ta oto 3 letnia, wystarylizowana kotka.....


:mrgreen: zaćmienie umysłu :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 03, 2009 20:50

Ja sobie już poprawiłam, bo mam tylko zmęczone ręce. :twisted:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 03, 2009 21:00

Legnica pisze:Jesteśmy już po wizycie.Postaram się przekazac wszystkie informacje,ale bardzo długo rozmowa z wetem trwała,więc przepraszam jeśli o czymś zapomnę.
Przede wszystkim określił Go-dziki pers
8O
jakby to nie brzmiało,to niestety tak właśnie się zachowywał,wet "zapakował"Go do specjalnego "opakowania"bo nie mógł nawet Go dokładnie obejrzeć,a już o pobraniu krwi nie było mowy.Trzy osoby do trzymania i dzikadzicz w "opakowaniu",dopiero wet sprawdził skórę,sierść,"tył i podwozie",uszy,zęby i ten nieszczęsny ogon,nikogo dotkliwie nie podrapał bo ma "tępo-starte"pazurki (Forest takie też miał).
Po stanie zębów trudno określić jego wiek,wet twierdzi że ząbki wyglądają jak u 5-cio latka,jeśli poprzedni właściciele twierdzą że ma 2 lata to stan ząbków jest fatalny.Jeden ząb jest złamany,jest kamień i lekki stan zapalny,nawet jeśli ma 5 lat to należało by się zająć tym pysiem.
Pchły spacerują po nim jak ruskie czołgi,pobrał wydzielinę z uszu,jest świerzb,na skórze są gołe placki wielkości ok. 0,5-1 cm,w domu nie było widać ale przy dobrym oświetleniu w gabinecie na tych plackach są jakby maleńkie strupeczki ale już jakby oderwane,skóra nie jest zmieniona ani podrażniona.Sierść szorstka,bez podszerstka(nie wiem co to jest podszerstek?nie spytałam).Golizny pod brzuchem mogły wystąpić w wyniku przebywania w odchodach,którymi są pokryte łapki.Myślę że poczuje się lepiej po kąpieli z dodatkiem środka łagodzącego.
Badanie krwi-morfologia z profilem nerkowo-wątrobowym,po kilku minutach był już wydruk morfologii(chyba,nie wiem czy nie pomyliłam)wynik w normie,jutro pozostałe wyniki (na które trzeba czekać dłużej niż kilka minut)
Ma wspaniale umięśnione przednie łapki i tzw.klatę,na tylnych łapeczkach i "miednicy"zero mięśni,brzuch wychudzony (dołki).Wygląda jakby go ktoś "złożył"z dwóch innych kotów.Ogon,jest jakby "załamany",ale zrośnięty,cały i zagojony.
Wczoraj i dzisiaj nic nie chciał jeść,pił wodę.Jak wróciłam z nim od weta i otworzyłam drzwi do mieszkania,uderzył mnie fetor jakiego jeszcze nie znałam,a okna uchylone mam w mieszkaniu od rana,nie da się wysiedzieć w pokoju gdzie "nówka"przebywa.
Proszę o rady,wsparcie i słowa pocieszenia.Jeszcze bardziej proszę nie dobijać "sytuacji",jest wystarczająco ciężko.

Podszerstek to "warstwa" okrywy włosowej. Jak rozgarniesz kłaki, to powinny być widoczne włosy krótsze, drobniejsze, bardziej "ciepłe". Intensywniejszy podszerstek, wykształcają zwierzęta przebywające dużo na świeżym powietrzu i narażone na niższe temperatury. U zwierząt stale przebywających w domu jest on często znikomy. Znakomicie to widać u psów z dłuższą sierścią - wiosną to z nich wyłazi na potęgę. Właśnie przejrzałam Futro - niewychodząca, ale ma gęściutki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], pibon, puszatek i 103 gości