Dzięki wielkie iwop..
Jeszcze jedno w tej całej dyskusji jest ważne..
Sam początek.. skąd to się wszystko wzięło.. i jak się zaczęło..
I od razu napisze, że to nie jest kamyczek do ogródka hodowców z prawdziwego zdarzenia, tych którym nie jest obojetny los kociaków z ich hodowli..
Ale..
Ale zdarzają się często przypadki, które doprowadzają mnie do białej gorączki.. własnie takie, które wywołują późniejszy proceder niekontrolowanego rozmnażania kotów rasopodobnych..
Sprzedaż kociaków na wystawach.. bez sprawdzenia komu.. sprzedaż bez umów.. sprzedaż miotów niezarejestrowanych.. sprzedaż taniej bez rodowodów..
Wsród hodowców persów znam trzy takie hodowle.. legalne, zarejestrowane, wystawiające swoje koty na wystawach..
A ile jest takich, o których nic nie wiem..
I co?
Nic..
Absolutnie nic się z tym nie robi..
proceder kwitnie, prawdziwi hodowcy mówią o tym, piszą..
i doopa..
A my biedne żuczki wyłapujemy sprzed nosa kolejne rasopodobne, żeby nie rozmnażać ich dalej..
Można powiedziec, że sprzatamy po takich hodowcach, którzy pozwalają, żeby taki proceder miał szansę się zacząć..
I od razu napiszę, że nie po to to napisałam, żeby zaczęły się teraz dyskusje z hodowcami..
bo wiem, że oni sami zastanawiają się jak ukrócić te praktyki..