Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 23, 2007 20:48

Bardzo mnie cieszą dobre wieści o starych przyjaciołach;) Pisiokotku, jesli państwo od Miziaka i Minnie rozważyłoby zwariowana przyjaciółke, pomyśl o mojej Billy, też jest ze schroniska, nie ma domu , nikt sie o nią nie pyta a to fantastyczny szałaput.

Co do fipa, znam jedno miejsce, skądo sporo kotów odeszło an FIP-a , wbrew logice i statystyce, zaprzyjaźniony weterynarz stwierdził, że to ewenement, natomiast nie jest tym miejscem łódzkie schronisko.
Nalezy podkreślić, że wyciagniete koty z Łodzi były starsze, schorowane, wycieńczone, natomiast fip podobno rzadziej wystepuje ukotów w takim wieku. Gdyby mozna było przewidzieć zachorowanie i mutację byłybysmy już dawno milionerkami, gdybysmy miały taka moc.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lis 23, 2007 21:33

Nie chcę myśleć o FIP-ie, nie teraz :( i też nie będę dyskutować bo nic prawie o nim nie wiem i nie chcę wiedzieć, boję się go.

A tak w ogóle to chętnie bym się włączyła do pomocy w akcjach schroniskowych. Tylko nie wiem czy już dojrzałam do pobytów w kociarni. Może macie jakiś pomysł co bym mogła robić?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 21:38

casica pisze:A tak w ogóle to chętnie bym się włączyła do pomocy w akcjach schroniskowych. Tylko nie wiem czy już dojrzałam do pobytów w kociarni. Może macie jakiś pomysł co bym mogła robić?

Casica, spróbuj. Ja jutro próbuję, po ponad 3 miesiącach przerwy. Jestem pełna obaw, ale już zdecydowałam. Jadę, reszta okaże się jutro.

A jeśli myślisz o pomocy z domu - ogłoszenia. Rąk do pracy ciągle mało, kotów dużo, portali też :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 23, 2007 21:49

pisiokot pisze:Ponieważ Marylin ma mnóstwo energii (to młoda pannica, ok. półtoraroczna), a spokojny kilkulatek Miziak nie dotrzymuje jej zbyt chętnie towarzystwa w zabawach, ulubienica dostanie do towarzystwa kolejnego kociastego. Obecnie trwają poszukiwania młodzieńca, który będzie pełnił rolę chłopca do towarzystwa i dzikich harców dla Marylin.


Idealnie pasowałaby Kaskaderka od aga-lodge :twisted:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 22:48

CoolCaty pisze:
pisiokot pisze:Ponieważ Marylin ma mnóstwo energii (to młoda pannica, ok. półtoraroczna), a spokojny kilkulatek Miziak nie dotrzymuje jej zbyt chętnie towarzystwa w zabawach, ulubienica dostanie do towarzystwa kolejnego kociastego. Obecnie trwają poszukiwania młodzieńca, który będzie pełnił rolę chłopca do towarzystwa i dzikich harców dla Marylin.


Idealnie pasowałaby Kaskaderka od aga-lodge :twisted:


a Figunia? to też młodziak przeca ;)

dużo ich jest, pasujących do sytuacji, zbyt dużo :(

btw. CoolCaty, doszły pieniążki?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 22:51

Anusia, pani jest Piaseczna i weźmie kota z Warszawy, tak już zdecydowali z mężem. Rozglądają się na miejscu
Ja oczywiście chciałam jej wciskać jakiegoś naszego :wink:
ale okazuje się, że trzeci kociasty będzie warszawiak, no trudno
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 22:54

casica pisze:Może macie jakiś pomysł co bym mogła robić?


Zapraszam na niedzielę do mielenia mięsa :D
Operator maszynki mięsnej pilnie poszukiwany :wink:

obsługa kelnerska też potrzebna :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 23:01

W niedzielę głównie będę czekać na transport Lemurka, a nie mam pojęcia o której nastąpi.
Maszynka elektryczna, czy ręczna? :placz:
Elektryczną mam, jakby co
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 23:09

casica pisze:W niedzielę głównie będę czekać na transport Lemurka, a nie mam pojęcia o której nastąpi.
Maszynka elektryczna, czy ręczna? :placz:
Elektryczną mam, jakby co



Casica, maszynka elektryczna i jest na miejscu :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 23, 2007 23:13

To dobra wiadomość :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2007 12:32

mam nadzieję, że dziś uda się, jak największej ilości kociamberków...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2007 14:54

Wróciłam. Przygnębiona bardzo. Nie mogłam się odnaleźć...
Dwa koty oddane z domu, jeden przerażony śmiertelnie, wspinał się na drzwi, siedział na nich uparcie, płakał rozpaczliwie. Potem zrezygnował, leży apatycznie wciśnięty w kąt. Nie wiem jak długo wytrzyma. Kot porzucony, załamany, zrezygnowany :(
Z adopcji wrócił Wiktor. Też nie wie chłopak co się dzieje, dlaczego go to spotkało :(
Wyszłam pół godziny przed końcem, poszły do domków dwa kociątka.
Na kociarni jest bardzo ładnie - wiszą tablice, ogłoszenia, dziś Georg-inia przywiozła śliczną tablicę z memento Karolka. Kotów naprawdę jest mniej, dużo mniej niż było latem. I kilka razy dziś słyszałam, że dziewczyny zrobiły niesamowitą robotę :ok:
Rytuał karmienia mięsem niesamowity. Cytrynka wyjadająca prosto z młynka do mięsa, koty przy klatkach z oczami jak 5zł wyczekujące na swoją kolejkę, a potem znikające mięso z miseczek i pełne brzuszki - piękny widok :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lis 24, 2007 15:02

matko, kiedy się skończy ten koszmar z oddawaniem domowych pieszczochów?.. czy ktoś robił mu zdjęcia? ile jest teraz mniej więcej kotów w naszym schronie? robicie kawał dobrej roboty :D :1luvu: :1luvu: co kociastym oprócz domów jest najbardziej potrzebne? koce, zabawki? chciałabym jeździć do schronu i pomagać kociambrom, ale mam jeszcze kotkę nieszczepiona, na razie stan zdrowia nie pozwala i drugiego kota ze słabą odpornością... nie chcę ich narażać :( boję się, że mogłabym coś przywlec do domu...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2007 16:13

mokkunia pisze:Z adopcji wrócił Wiktor. Też nie wie chłopak co się dzieje, dlaczego go to spotkało :(


o matko
tak czułam, że brak wieści z domu Wiktora dobrze nie wróży :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2007 16:43

Co z Wiktorem? Czemu domek się rozmyślił? I co teraz z nim będzie? :(
Dziewczyny, jutro po 10 przyjedziemy z Elfridą po Lemurka, proszę przygotujcie go do drogi. O 11 na Pabianickiej Lemurek ma przesiadkę, stamtąd zabierze go mąż Pusi na Śląsk.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88 i 865 gości