Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 12, 2013 7:37 Re: Grzybica

Ja nie robię nic. Miśkowi się nie powiększa.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt kwi 12, 2013 14:37 Re: Grzybica

ok. dziękuję za zainteresowanie :)

A&K

 
Posty: 5
Od: Czw kwi 11, 2013 11:43
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon maja 13, 2013 9:13 Re: Grzybica

Mogłybyście mi polecić jakiegoś dobrego weterynarza mającego doświadczenie w leczeniu grzybicy u kotów

88marta

 
Posty: 25
Od: Pt mar 22, 2013 23:57

Post » Pon maja 13, 2013 9:14 Re: Grzybica

A w jakim rejonie Polski?

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Pon maja 13, 2013 12:20 Re: Grzybica

Warszawa

88marta

 
Posty: 25
Od: Pt mar 22, 2013 23:57

Post » Śro lip 03, 2013 21:32 Re: Grzybica

Witajcie!
Niestety wracam do tematu :( Pisalam wczesniej w innym watku. Poltora roku temu. I byl spokoj az do teraz. Ponizej zdjecie kociej lapki. Czy dobrze mysle? poniewaz to tył tylniej lapy w ogole tego nie widzialam. Zauwazylam w niedziele, to jeszcze bylo takie zgrubienie tylko. A dzis patrze i juz kompletnie lysy placek. Totalnie panikuje bo jestem w ciazy! Co jak sie zaraze. Kot lazi dokladnie po wszystkich wszedzie! Jak to wszystko wyczyscic? Jak sie zabezpieczyc zeby nie zlapac tego swinstwa? Jutro prawdopodobnie wet. A jak zlapie to czym ja sie bede leczyc jak w ciazy nic nie wolno :( i jeszcze o jednym mysle. Ok 2 tygodnie ugryzl go pies. Czy to mozliwe ze go zarazil albo ze przez stres mu to wyskoczylo? Jak myslicie? Z gory dzieki za otuche. Tak jak mowie spanikowalam strasznie :/ :x :x
Ponizej fotka 'odkrycia' :( Obrazek

stella27

 
Posty: 16
Od: Sob sty 21, 2012 16:36

Post » Śro lip 03, 2013 22:27 Re: Grzybica

Zrób zeskrobiny z tej zmiany u weta, to może być 1000 innych rzeczy.
A grzybicę u ludzi leczy się miejscowo- maściami najczęściej.
Nie desperuj na razie, zbadaj co to jest.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 03, 2013 23:07 Re: Grzybica

88marta pisze:Warszawa


Lecznica Canfelis - Dominika Borkowska - Bąkała. Wyleczyła z grzyba kilku moich podopiecznych. Na czele z Teosiem ( moim własnym )
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lip 04, 2013 19:05 Re: Grzybica

Bylam dzis u weta. Nie mieszkam w Pl. Tutejszy wet - tak jak sie spodziewalam. Nie za wiele sie dowiem :-/ nawet pobral wymaz - o zgrozo tasma klejaca <szok> . I powiedzial ze grzyb to na 90% nie jest. Pod lampa nie swiecil. Dal do zrozumienia ze sam tak na prawde nie wie. Natomiast oczyscil to miejsce. Wyciagnal reszte siersci. Ranka zaczela krwawic. Paskudnie to wyglada. Dal jakis antybiotyk w zastrzyku i powiedzial zeby obserwowac. No i tyle. A zeby bylo ciekawiej - skonsultowalam to wczesniej - dzis rano z wetem w Polsce - tylko na podstawie zdjecia i powiedzial ze na 90% dla niego to jest grzyb !! No i badz tu czlowieku madry !!!

stella27

 
Posty: 16
Od: Sob sty 21, 2012 16:36

Post » Czw lip 04, 2013 20:53 Re: Grzybica

Zeskrobiny można zrobić w ludzkim laboratorium mikologicznym.
Powiem Ci na pw jak pobrać tylko znajdź laboratorium.
Posiew taśmą klejącą robi się przy niektórych pasożytach ,ale nie przy grzybicy.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 03, 2013 13:41 Re: Grzybica

Witam! Że też mój pierwszy post na forum musi dotyczyć sprawy tak paskudnej...

Jestem właścicielką dwóch kocurków - 5-letniego i 3-miesięcznego. Starszy kot był okazem zdrowia, póki nie zaadoptowałam małego. Od razu przyplątało się zapalenie krtani, na które był podany antybiotyk. Krtań już zdrowa, za to pokazała się grzybica która zaatakowała nie tylko kota, ale i mnie. Wysypało mnie strasznie, kota na szczęście mniej. Na dzisiejszej wizycie u weterynarza dostał dwa zastrzyki + Imaverol do przemywania co 3-4 dni i Travogen (przy czym ja również mam go stosować). Powiem szczerze że jestem nieco przyłamana tym wszystkim, ale skoro tylu z Was udało się pogonić grzybowi kota, to nam również się uda, prawda? :(

Rubin

 
Posty: 2
Od: Czw sie 01, 2013 16:34

Post » Nie sie 04, 2013 16:58 Re: Grzybica

I ja po raz drugi zaglądam tu z wiadomych przyczyn :evil: Miesiąc temu adoptowaliśmy kotkę ze szczecińskiego schroniska i właśnie po ok. 3 tyg. pobytu w domu pokazały się pierwsze zmiany. Kotka dostała już pierwszą dawkę szczepionki, smarujemy zmiany i czekamy. Panikować chyba nie panikuję z racji tego że historię z grzybem przerabialiśmy kilka lat temu z naszą tamczaską, choć teraz sytuacja jest troszkę inna bo mam dwuletniego brzdąca :D i tu jest jedyna moja obawa by mały się nie zaraził. Wierzę że będzie dobrze bo przecież musi :D pozdrawiam Wszystkich i trzymam kciuki za leczenie Waszych futer.
Obrazek

ana_p

 
Posty: 224
Od: Pt lip 30, 2010 11:55
Lokalizacja: zach.pomorskie ... nad pięknym jeziorem ...

Post » Pon sie 05, 2013 12:02 Re: Grzybica

Od wczoraj pokazała nam się nowa zmiana koło uszka :evil: ale tak to jest - trzeba czasu zanim szczepionki zaczną działać i nie pozostaje nam nic innego jak smarować i czekać - oby szybko to zleciało !
Obrazek

ana_p

 
Posty: 224
Od: Pt lip 30, 2010 11:55
Lokalizacja: zach.pomorskie ... nad pięknym jeziorem ...

Post » Pon sie 05, 2013 12:13 Re: Grzybica

niestety, grzyb jest upierdliwy w leczeniu.
I trzeba pamiętać, żeby nie okńczyć zaraz jak tylko zmiany zejdą.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sie 10, 2013 16:28 Re: Grzybica

A mój kotek chyba ma się lepiej... Co prawda nie mogę zastosować Imaverolu czy Travogenu bez dość silnego przytrzymywania go (no bo jak można smarować jego śliczny pyszczek jakąś białą maziają czy moczyć płynem?), ale ten ciemny nalot z noska już zszedł i zaczyna mu odrastać biała sierść, taka jak dawniej. Miał niewielki obrzęk na głowie, ale również zniknął - z czego jestem niezmiernie zadowolona. Strupki schodzą, odpadają, nie przestaję jednak smarować maścią mimo nieziemsko podrapanych rąk. Apetyt mu dopisuje, humor również :mrgreen: Mało mi mieszkania z młodym nie rozniosą... Zobaczymy co będzie dalej, ale - jest nadzieja! :)

Tak zapytam... Co robicie, by odwrócić uwagę kota od maści kładzionej na zmiany? Próbowałam zająć go zabawą, jedzeniem, ale to nic nie daje - stres bierze górę. Ostatnio przyłapałam nawet młodego na pomocy starszemu w zlizywaniu maści z łap... myślałam że wyjdę z siebie :evil:

Rubin

 
Posty: 2
Od: Czw sie 01, 2013 16:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Myszorek i 176 gości