Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
katarzyna1207 pisze:biwa pisze:
Ministerstwo rolnictwa reaguje na doniesienia, że za chorobę kotów odpowiada wirus z mięsa drobiowego. - Nie ma zagrożenia dla konsumentów. Jesteśmy przeciwko podważaniu jakości polskiego drobiu - mówi podsekretarz stanu w MRiRW Krzysztof Ciecióra. Jak podkreśla główny lekarz weterynarii Paweł Niemczuk, "do ubojni trafia tylko zdrowy drób".
Pierd ... li jak potłuczony ... Jeżeli na fermie pada mniej niż ileś tam procent kurczaków, to NIKT ich nie bada ...I jak najbardziej mogą trafić do ubojni te zarażone, u których nie wystąpiły jeszcze objawy ...więc teoretycznie nawet hodowca może nie wiedzieć, że ma wirusa ...Taką mam informację z pierwszej ręki, czyli od koleżanki, która jest inspektorem weterynaryjnym ... i ma też koty ...
mziel52 pisze:Umiesz liczyć, licz na siebie. Najbezpieczniej jest zaopatrzyć się w leki antywirusowe, których wetom nie wolno używać. A poza tym stosować wszystkie inne zalecane środki ostrożności - w granicach rozsądku.
Osoba w zalinkowanym przeze mnie wyżej poście tak uratowała swoje chore koty.
Nie da się kontrolować wszystkiego, dlatego warto przygotować rzeczy najistotniejsze dla szybkiej reakcji w razie choroby kota, czyli leki, kroplówki, adres najlepszego weta w okolicy.
Kate23 pisze:mziel52 pisze:Umiesz liczyć, licz na siebie. Najbezpieczniej jest zaopatrzyć się w leki antywirusowe, których wetom nie wolno używać. A poza tym stosować wszystkie inne zalecane środki ostrożności - w granicach rozsądku.
Osoba w zalinkowanym przeze mnie wyżej poście tak uratowała swoje chore koty.
Nie da się kontrolować wszystkiego, dlatego warto przygotować rzeczy najistotniejsze dla szybkiej reakcji w razie choroby kota, czyli leki, kroplówki, adres najlepszego weta w okolicy.
No wlasnie mysle nad tym jak zdobyc recepte na lek przeciwwirusowy. Tak na wszelki wypadekNa grupie czesto przewija sie Tamiflu, ale jest też kilka jego zastepnikow. W DOZie jest obecnie problem dostepnością Tamiflu. Myslicie, ze zamiast niego moglby byc zastepnik taki jak np. Tamivil lub Ebilfumin (wszystkie zawieraja substancje czynną oseltamiwir)??
Ten kotek, ktory przezyl dostawal zarowno Oseltamiwir jak i Amantadynę. Teraz nie wiem, czy zaopatrzyc sie w oba te leki, czy wystarczy tylko w ten pierwszy? Ktos wie, ktory jest bardziej skuteczny w leczeniu ptasiej grypy?
U łabedzi w leczeniu grypy ptasiej ponoc z dobrym skutkiem stosuje sie Bajkalinę (wyciąg z tarczycy Bajkalskiej) dostepną bez recepty. Orientujecie sie, czy kotom mozna to bezpiecznie podawać?
Poza tym, chyba tez zaopatrze sie w testy na grype, tylko obawiam sie, ze kotu moze byc ciezko "na zywca" pobrac dosc gleboki wymaz z gardla lub nosa...
Covidem nie bylam tak przejeta i zaniepojona jak teraz
Krzesimir pisze:katarzyna1207 pisze:biwa pisze:
Ministerstwo rolnictwa reaguje na doniesienia, że za chorobę kotów odpowiada wirus z mięsa drobiowego. - Nie ma zagrożenia dla konsumentów. Jesteśmy przeciwko podważaniu jakości polskiego drobiu - mówi podsekretarz stanu w MRiRW Krzysztof Ciecióra. Jak podkreśla główny lekarz weterynarii Paweł Niemczuk, "do ubojni trafia tylko zdrowy drób".
Pierd ... li jak potłuczony ... Jeżeli na fermie pada mniej niż ileś tam procent kurczaków, to NIKT ich nie bada ...I jak najbardziej mogą trafić do ubojni te zarażone, u których nie wystąpiły jeszcze objawy ...więc teoretycznie nawet hodowca może nie wiedzieć, że ma wirusa ...Taką mam informację z pierwszej ręki, czyli od koleżanki, która jest inspektorem weterynaryjnym ... i ma też koty ...
Dokładnie. Na fermie nie bada się wszystkich kurczaków, tylko wyrywkowo co setny. Albo nawet co tysięczny, to na tych większych. Jeśli ferma jest nowa i nie ma jeszcze pleców w sanepidzie itp, to bada się też sztuki które padły. Taki nowy przedsiębiorca poza karami finansowymi ma też inny powód. Jeśli szybko zdiagnozuje problem, to może wdrożyć leczenie i reszta stada mu nie padnie.
Ale tu nie mówimy o nowych ani o małych fermach, tylko o fermach, które mają taką wydajność, że są w stanie objąć dostawami obszar całego kraju. Jeśli u takiego masowego hodowcy z kilkudziesięciu tysięcy ptaków pada np 10%, to nie stanowi problemu. Przy tych rozmiarach hodowli i tak musi co roku dezynfekować obiekt. Śmiertelność drobiu w masowej hodowli to przecież temat już legendarny, znany od lat. Skandaliczne warunki w hodowli drobiu czy to na mięso czy na jajka też są przecież już legendarne. Nakręcono mnóstwo dokumentów pokazujących kosmiczną skalę patologii w tej branży.
Problem polega też na tym, że taka totalna dezynfekcja obiektu nie przebiega we wszystkich hodowlach jednocześnie, czyli taki wirus może sobie skakać od hodowli do hodowli.
Blue pisze:Nie wiem na ile to prawda, wklejam z fb:https://fb.watch/lBfPWLM54Y/
megan72 pisze:Pisia władza. Też czytałam na fb o tych zwolnieniach.
Blue pisze:megan72 pisze:Pisia władza. Też czytałam na fb o tych zwolnieniach.
Dopiero co do wetow poszło pismo że mają nie mówić że źródłem zakażeń może być surowe mięso, bo to sugeruje że nie jest odpowiednio badane i budzi nieufność wśród ludzi oraz niepokój. I mniej go kupią przez to.
Ciekawe na ile uda im się zastraszać także wetow i ich uciszać, oby im się to czkawką odbiło.
Marzenia11 pisze:Znasz weta ktory dostal takie pismo?
Blue pisze:Marzenia11 pisze:Znasz weta ktory dostal takie pismo?
Nie mogę tego teraz znaleźć, to było pismo bodajże głównego weta do powiatowych wetow. Jak znajdę to wkleję link.
mziel52 pisze:A czy wirus na wierzchu mięsa np. wołowego, które zetknęło się z tym samym niemytym nożem, co np. filet z indyka czy kurczaka, przenika w głąb tego kawałka? Teoretycznie nie powinien, bo to nie bakteria, ale nie mam.
mziel52 pisze:Problem zaczął się w tym roku, po wejściu w życie zakazu unijnego stosowania leków antywirusowych w weterynarii. Więcej ptaków zachorowało, a to sprzyja mutacjom.
https://serwisweterynaryjny.pl/prawo-na ... t-519.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 84 gości