Nie wiem czy dziś dotrwam do północy ,jestem totalnie wypluta ,trzęsę się jak galareta .
Dużo emocji ,koniec pracy ,oczywiście trzeba to wyryczeć
Kropka ukryła się w szafce ,tak bojącej się Kropeczki jeszcze nie widziałam
rozkręciłam telewizor żeby huki nie docierały ,ale musiała biedna usłyszeć.
Reszta ok.
Dzieci poszły na Sylwka ,chata wolna dzieci nie ma ,oj będzie bal
