A Kitka jest sliczniusia. W sobotę już będzie miała nowy dom. Moja kryształowa kula (z Ikei) mi to podpowiada

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zakocona pisze:Cholera, oddana, bo sika. Ja bym musiała oddać do schroniska 4 koty i psa, bo mi leją codziennie.
nie przypominam sobie by coś takiego było w umowie, ale myślę, że jeśli ktoś przygarnia, chce się zaopiekować, adoptować kota, psa czy chomika to jeśli by uciekł zwierzak, to pierwsze co jeśli nadal chce i kocha to dzwoni do schroniska z pytaniem czy może się nie znalazł, szuka na własną rękę, ogłoszenia wiesza, na portalach umieszcza powiadomienia a w tym przypadku ktoś po prostu stwierdził, że Marianki nie chce, nie potrzebuje i tyle..Góralka pisze:Czy w umowie adopcyjnej nie ma jakiegoś fragmentu o tym, że trzeba zgłosić schronisku, gdyby coś się kotu stało albo został oddany innej osobie? (pomijając fakt, że po prostu WYPADA) Albo o tym, że kot nie zostanie już nigdy zwrócony do schroniska? Nie wiem dokładnie, jak to jest w Katowicach. Ale gdyby takie zapisy były, to postanowienia umowy zostały złamane, więc myślę, że dobrze napisany tekstBez przesady i jechania na emocjach czytelników, wyważony i konkretny opis.
Góralka pisze:TanundA - masz rację. Papier wszystko przyjmie, a życie swoje...
Góralka pisze:Czy w umowie adopcyjnej nie ma jakiegoś fragmentu o tym, że trzeba zgłosić schronisku, gdyby coś się kotu stało albo został oddany innej osobie? (pomijając fakt, że po prostu WYPADA) Albo o tym, że kot nie zostanie już nigdy zwrócony do schroniska? Nie wiem dokładnie, jak to jest w Katowicach. Ale gdyby takie zapisy były, to postanowienia umowy zostały złamane, więc myślę, że dobrze napisany tekstBez przesady i jechania na emocjach czytelników, wyważony i konkretny opis.
Kamakolo pisze:Góralka pisze:Czy w umowie adopcyjnej nie ma jakiegoś fragmentu o tym, że trzeba zgłosić schronisku, gdyby coś się kotu stało albo został oddany innej osobie? (pomijając fakt, że po prostu WYPADA) Albo o tym, że kot nie zostanie już nigdy zwrócony do schroniska? Nie wiem dokładnie, jak to jest w Katowicach. Ale gdyby takie zapisy były, to postanowienia umowy zostały złamane, więc myślę, że dobrze napisany tekstBez przesady i jechania na emocjach czytelników, wyważony i konkretny opis.
Z tego co pamiętam ( w tej chwili nie mam przed oczami), jest na umowie zapis, że trzeba poinformowac schronisko/fundację, żę zwierzę uciekło, zostało oddane, zmarło.
Nie ma akapitu o zakazie zwrotu do schroniska zwierzęcia - uważam, że nie powinno go byc. Lepiej żeby taki moś oddał kota do schronu, niż wywiózł w pole lub w las. Zawsze to jednak wieksza szansa na przeżycie dla zwierzaka, niż obcy, nieznany teren. Zwłaszcza dla dla domowego kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szymkowa i 232 gości