kochani wielkie dzięki za życzenia ,ja też wam życzę Wesołych Świąt .
a ja dziś wredna matka zadymę zrobiłam dziecku
bo do tego wszystkiego rozwalił się stolik ,noga odpadła i nerwy mi puściły ,niewiele było trzeba i żeśmy się pokłócili

to raczej ja się kłóciłam i darłam paszczę
Potem do Castoramy ,na cmentarz i zaopiekować się kotami Iwonki.
Na cmentarzu spotkałam panią u której zawsze z tatą ,potem z mężem kupowałam znicza ,kwiaty itp. troszkę żeśmy powspominali ,łzy popłynęły ,życzenia ,buziaki i tyle,.
Gdzie nie spojrzałam patrzyły na mnie oczy Yoko.co czuje możecie sobie wyobrazić.
Późno dotarłam do domu .
Bartek jakoś na minutę stolik zrobił

oczywiście żeśmy się przeprosili
Gadzina kupił mi dekoder
od Oli też dostałam prezent .
Jedzenie dalej nie idzie .
Malizna dziś fatalnie z jedzeniem ,rzucam jej RC po mieszkaniu i w zabawie coś skubnie ..
Siedzę teraz w fotelu ,słucham kolęd .
Zaraz Piasek zaśpiewa.lubię go.
Oczywiście nie mieliśmy opłatka

ja bym odpusciła ,ale syn się uparł i poleciał do kościoła .
Jakie było moje zdziwienia jak przyniósł pokaźną kopertę z opłatkami ,uśmiałam się jak mi opowiadał że czekała na nas z dopiskiem DLA ZAPOMINALSKICH
Karolina nie znalazła nawet godzinki żebyśmy się spotkali z Oliwką.
Wigilia trwa.