Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 30, 2011 11:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze:Zofia&Sasza poproś najpierw o stosowne dokumenty dalia i casica, które na każdym kroku uważają, że weci źle leczą nerkowe koty. Kiedy je otrzymasz to może ja pokażę Ci moje.

Problem polega na tym, że Ty takich kotów nie leczysz, Ty je usypiasz. problem polega na tym, że z braku pieniędzy (i zapewne czasu) robisz kotom badania gdy choroba jest rozwinięta.
Dyzio i Misza są tego najlepszymi przykładami.

Ze względu na "przekocenie" mirka_t nie jest w stanie wyłapać wcześniejszyć symptomów chorób u kotów. Brak kasy na leczenie jest też tutaj sygnałem ostrzegawczym.

MIRKA_T ZMIŁUJ SIĘ NAD TYMI ZWIERZĘTAMI -> WYADOPTUJ I DAJ IM SZANSĘ NA PRAWDZIWY DS. ODPUŚĆ SOBIE SWOJE CHORE AMBICJE I DAJ TYM KOTOM WOLNOŚĆ OD TWOJEGO AZYLU!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 30, 2011 11:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

"Drogie panie", ale przecież dyskusja na temat wetów oraz praktycznego doświadczenia właścicieli zwierząt JUŻ BYŁA.
Pamiętam, bo właśnie wtedy dołączyłam do wątku Mirki, właśnie pod wpływem tamtej dyskusji i porażających argumentów "drogich pań".
:lol: :lol: :lol:

Zatoczyłyście koło w biciu piany :lol:

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Śro mar 30, 2011 11:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:MIRKA_T ZMIŁUJ SIĘ NAD TYMI ZWIERZĘTAMI -> WYADOPTUJ I DAJ IM SZANSĘ NA PRAWDZIWY DS. ODPUŚĆ SOBIE SWOJE CHORE AMBICJE I DAJ TYM KOTOM WOLNOŚĆ OD TWOJEGO AZYLU!


Matkobosko, kobiety, opamiętajcie się, bo to już jest przegięcie...

:roll:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 30, 2011 11:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
casica pisze:
mirka_t pisze:Zofia&Sasza poproś najpierw o stosowne dokumenty dalia i casica, które na każdym kroku uważają, że weci źle leczą nerkowe koty. Kiedy je otrzymasz to może ja pokażę Ci moje.

Problem polega na tym, że Ty takich kotów nie leczysz, Ty je usypiasz. problem polega na tym, że z braku pieniędzy (i zapewne czasu) robisz kotom badania gdy choroba jest rozwinięta.
Dyzio i Misza są tego najlepszymi przykładami.

Ze względu na "przekocenie" mirka_t nie jest w stanie wyłapać wcześniejszyć symptomów chorób u kotów. Brak kasy na leczenie jest też tutaj sygnałem ostrzegawczym.

MIRKA_T ZMIŁUJ SIĘ NAD TYMI ZWIERZĘTAMI -> WYADOPTUJ I DAJ IM SZANSĘ NA PRAWDZIWY DS. ODPUŚĆ SOBIE SWOJE CHORE AMBICJE I DAJ TYM KOTOM WOLNOŚĆ OD TWOJEGO AZYLU!

Tzn.Mirka_t wydawaj koty na prawo i lewo byle Marcelibu była zadowolona?
No cóż czego innego spodziewałam się po tym forum, naiwna jestem i TYLE :roll: Idę na długi spacer, jak mawiał mój kolega z studiów, przebiegnij się najpierw 10 razy wkoło swego bloku, a później pisz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
pwpw
 

Post » Śro mar 30, 2011 11:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Problem polega na tym, że Ty takich kotów nie leczysz, Ty je usypiasz. problem polega na tym, że z braku pieniędzy (i zapewne czasu) robisz kotom badania gdy choroba jest rozwinięta.
Dyzio i Misza są tego najlepszymi przykładami.

Bzdura. Badania wykonuję gdy są ku temu wskazania. Leczę.
Wyobraź sobie, że tak postępuje większość ds.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 11:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:...Ze względu na "przekocenie" mirka_t nie jest w stanie wyłapać wcześniejszyć symptomów chorób u kotów. ...

Ale ciąże, których wet nie wyłapał jakoś wyłapałam. :P
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 11:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

pwpw pisze:jedne koty mimo chorób znajdują DS od ręki, mniejsza o to jaki, wygląd decyduje o zgłoszeniach, inne mimo zdrowia zalegają. O ile się zorientowałam, koty "chodliwe" u Mirki, nie "zalegają", jedynie te, które w każdym DT mają problem w domkiem :roll: Nie mi to oceniać, jednak, gdzie tu widzicie zarzut wg. Mitki?
Zdrowego, czarnego kota, trudno wyadoptować, żal do Mirki, czy do ludzi, którzy poszukują syberyjczyka, rudego, za friko :roll: Zdecydujcie się :roll:


Szukałaś kiedyś domu dla kota? Wiesz, ile potrzeba ogłoszeń zrobić, ile durnych dyskusji przetrwać, ile kandydatów odsiać? Im kot "mniej chodliwy" tym bardziej trzeba się starać. I na tym polega zarzut (przynajmniej mój, o wszystkich się nie wypowiadam). Na aktywnym szukaniu domów Mirce najwyraźniej nie zależy i podkreśla, że przecież koty mają u niej tak dobrze. Po czym kilka postów niżej okazuje się, że nie starcza pieniędzy na potrzebne zabiegi weterynaryjne.
Zauważ przy tym, że im dłużej kot "zalega" tym robi się mniej "chodliwy". Co innego kot, który ma rok, a co innego pięcioletni.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 30, 2011 11:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

pwpw pisze: Tzn.Mirka_t wydawaj koty na prawo i lewo byle Marcelibu była zadowolona?
No cóż czego innego spodziewałam się po tym forum, naiwna jestem i TYLE :roll: Idę na długi spacer, jak mawiał mój kolega z studiów, przebiegnij się najpierw 10 razy wkoło swego bloku, a później pisz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Jeżeli nie widzisz nic złego w tym, że "tymczasy" siedzą u mirka_t po 3-5-6 lat, że są de facto rezydentami, na które mirka_t zbiera kasę wprowadzając w błąd sponsorów, że kotów jest tyle, że mirka_t nie ogarnia, który zaczyna chorować i w dodatku brakuje jej kasy na leczenie - to faktycznie: przebiegnij się. Może 12 razy na wszelki wypadek :mrgreen: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 30, 2011 11:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:Problem polega na tym, że Ty takich kotów nie leczysz, Ty je usypiasz. problem polega na tym, że z braku pieniędzy (i zapewne czasu) robisz kotom badania gdy choroba jest rozwinięta.
Dyzio i Misza są tego najlepszymi przykładami.

Bzdura. Badania wykonuję gdy są ku temu wskazania. Leczę.
Wyobraź sobie, że tak postępuje większość ds.

Rozumiem, że plazmocytarne zapalenie jamy pyszcznej nie jest wskazaniem do leczenia? Że "może poczekać"?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2011 11:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Marcelibu pisze:...Ze względu na "przekocenie" mirka_t nie jest w stanie wyłapać wcześniejszyć symptomów chorób u kotów. ...

Ale ciąże, których wet nie wyłapał jakoś wyłapałam. :P

I bardzo dobrze. Wyadoptuj jeszcze 35 kotów, nie bierz następnych i będzie super :ok: . I poszukaj sobie pracy.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 30, 2011 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu jak mogę wprowadzać darczyńców a błąd jeśli od conajmiej 2 lat "grupa uświadamiająca" nie spoczywa a wręcz robi się coraz bardziej agresywna. Sądzisz, że darczyńcy nie potrafią czytać?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 11:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Marcelibu jak mogę wprowadzać darczyńców a błąd jeśli od conajmiej 2 lat "grupa uświadamiająca" nie spoczywa a wręcz robi się coraz bardziej agresywna. Sądzisz, że darczyńcy nie potrafią czytać?

Czy wszyscy są z forum.miau.pl?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 30, 2011 11:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

pwpw pisze: Czy Ty wiesz o czym mówisz? Postawiłam się w "butach" specjalisty, byle tylko ratować mojego kota :roll: Nie miałam nawet grama wiedzy, jedynie nadzieje, że tak to się nie powinno skończyć. Diagnostyka potwierdziła moje wątpliwości, dalej upór i upór i chyba nerwica.. znalazłam Weta który mojego kota wyciągną :roll: Wiedziała wtedy tyle co NIC :!: :!: :!:

To co wyboldowane właśnie odróżnia Cię od mirka_t: diagnostyka, upór w ratowaniu kota i znalezienie właściwego weta.

"Twoje bzdety o Miszy i "szukaniu najlepszego weta" nie są warte komentarza."
viewtopic.php?f=1&t=122888&p=7140833&hilit=dla+Miszy#p7140833
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39178
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 30, 2011 11:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:Ciebie nie trzeba odhaczać. Ty już jesteś odhaczona.
Ciągle jednak mało tych osób.


Kolejna, której się wydaje, że jak nie ma na forum, to nie istnieje. :roll:

No to teraz dawać deklaracje - kto ma jeszcze jakieś życie poza forum?
Bo wiecie, może się potem okazać, że jak czegoś na forum nie zadeklarujecie, to tego nie będzie. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 30, 2011 11:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:(...) I poszukaj sobie pracy.

A Ty już znalazłaś? Stałą?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 86 gości