Brawo dla Pompona
Mi też Ruda zrobiła dzisiaj niespodziankę, która z jednej strony cieszy, z drugiej trochę martwi (ale tylko troszeczkę)

Mianowicie u nas porządek dziobania jest taki, że Ruda ma swoje miseczki pod stołem, a Korin na lodówce (takiej niewysokiej), bo każde ma inne chrupki - Korin niskokaloryczne dla kastratów, a Ruda baaardzo pożywne dla nerwicowców-żołądkowców. Do tej pory pilnowałam tylko, żeby odkurzacz marki Gagatek nie pochłonął chrupków Rudej, więc karmiłam ją malutko za to często, tak żeby zjadła całą porcyjkę na raz. Na lodówkę do tej pory nie wskakiwała, więc Korin konkurencji nie miał. Dzisiaj rano słyszę chrupanie, ale nawet oka nie otworzyłam. Dopiero po chwili do mnie dotarło, że przecież Korin leży wygodnie na moim nadwoziu, więc kto chrupie?!? He he, okazało się, że Królowa zrobiła gruntowną inspekcję i odkryła nowe złoża chrupkowe
I co ja mam teraz zrobić? Fajnie, że malutka zaczęła skakać po meblach, bo to oznacza, że nabrała sił i odwagi, ale jak jej kiszeczki to zniesą?... Cóż, pożujemy, zobaczymy - czy nie wyrzygamy
