SchronWro. Kociaki proszą o dom! fot str 70

_leśna_ pisze:Opiekuje się nimi ja
Narazie siedzą... i się stresują
Powinny zostać wysterylizowane i wrócić na wolność tam gdzie mieszkały bo dzikie koty trzymać w niewoli to dla nich udręka a dotarło do mnie to że one nie mogą tam wrócić bo "coś" - nie pamiętam co.

Szkoda bo byłoby im o wiele lepiej na wolności niż zamknięte w murach.
Biedne

Kocur czarno biały
Kocur buro biały
Kotka grafitowo biała.

viewtopic.php?f=1&t=129214

Tzn one nie są wysterylizowane? Miałam info z TOZ, że zostały zaczipowane i wysterylizowane w schronisku? Czy poza stresem są zdrowe?

Ok już wiem dlaczego.
No nic
Wysterylizowane jeszcze nie zostały ale będą. Nie można było ich zrobić na wejściu bo zostały zaszczepione a to koliduje. Info z TOZu jest chyba trochę koślawe jeżeli chodzi o zabieg. Ale fakt że zaczipowane zostały.
Poza stresem to wszystko ok pomijając świerzba.
W tym tygodniu mam w planie je zanieść na zabieg i tyle. Pójdą na 3 do Aśki i tam sobie będą hm "żyły"

Kocur czarno biały bardzo źle znosi pobyt w schronisku.

Dzięki za info! czy dopilnujesz, żeby przeżyły zabieg, boję się o nie!

Wiesz, tam codziennie robi się sterylizacje i codziennie /pomijając week/ nosze na zabieg koty i nic się nie dzieje więc dlaczego miały by nie przeżyć ?.
Wiem że tutaj jest wielu przeciwników schroniskowych wetów ale ja uważam że mają duże doświadczenie i są dobrzy w tym co robią. Ale każdy ma swoje zdanie. Jak chcesz to dam ci znać jak one się tam po zabiegu będą czuły

No, było by super, gdybyś osobiście czuwała i napisała, jak się potem czują!
Nie urażaj się moim pytaniem, ale z ust kilku karmicieli słyszałam, jak wozili do schroniska zdrowe koty na sterylizację i potem słyszeli, że koty nie przeżyły zabiegu :?:

Albo oddawano im inne koty wmawiając, że to te ich:?: :!:

Więc coś w tym musi być...

Bardzo proszę leśna daj znać jak będą po zabiegach, cały czas kombinujemy, wiec może do tego czasu uda się je zabrać. Dziękuję za pomoc

A skąd! Przecież każdy kot który jest od karmicieli tam siedzi osobno. Ma swoją klatkę i kartkę z nazwiskiem. To jest niemożliwe żeby pomylić koty - to to już jest śmieszne. Ale faktem jest to że był 1 przypadek babki która oddała BUREGO kota na leczenie jako dziecko a po 2 miesiącach stwierdziła że to nie jest jej kot chociaż odwiedzała go ale odwiedzając podchodziła do klatki z innym BURYM też młodym kotem. Nawet nie zapytała. A potem awantura...

To na pewno nie był żaden z tych przypadków i nie pojedynczy, ale to już dyskusja na inny temat...

A mozę jakiś inny teren jak to dzikuny? Może jakaś stadnina albo co... :roll:

niezupełnie dzikuny, są średnio oswojone...

Szukałam już kiedyś, nic nie wyszło, chyba, że ktoś ma konkretny pomysł

Niestety jak co roku o tej porze z adopcjami dorosłych kotów jest ciężko

Leśna, a mogłabyś się wywiedzieć ile kosztuje caniserin i tricat w hurcie? W schronie pewnie wet wie albo ktoś z księgowości bo zamawiają (chyba oni?).

UWAGA !
Z Maksencjuszem jest źle potrzebujemy dla niego pilnie domu !!!

viewtopic.php?f=1&t=108423&p=7644113#p7644113

SchronWro. Kociaki proszą o dom! fot str 70

Kto przegląda forum