To takie kochane koteczki, mogły dać komuś wiele radości.

Ja dopóki nie wydam moich tymczasów nie będę już brała kolejnych, bo ja nie współpracuje z żadną fundacją a pomoc cioteczek forumowych nie wystarcza nawet na karmę dla jednego tymczasa.
Dobrze, że teraz nie mam do karmienia bezdomniaków, bo odkąd wzięłam Agatkę, Kaśkę i Misię to inne koty przestały przychodzić na stołówkę.
W przyszłości gdy jakiś bezdomniak będzie potrzebował karmy czy pomocy to zwrócę się do fundacji, bo ja też muszę sobie kupić chleb, a fundacja dostaje fundusze, a karmicielki czy taki dom tymczasowy jak mój, dostaje gówno, bynajmniej ja.