S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 23, 2010 16:30 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Mała1 powiem trochę o sobie :)
2 lata temu zabrałam spod balkonu matke i 4 maleńkich kociaków. Odchowałam zaszczepiłam i wyadoptowałam. Mało ale krok zrobiłam.
Do weta chodzę regularnie, już mam zniżki bo niedawno miałam psa na tymczasie. ;) Mam go 300m od domu.
Myślałam, że mogłabym się jakoś przydać np odchowując jednego malucha. Malucha bo moje kotki nie przepadają za kimś nowym choć psa zostawiły w spokoju. ;)
Udzielam się w swoim jastrzębskim schronisku ale u nas nie ma kotów, tzn były ale poszły już do domów.
Przeglądałam dziś dział Koty i tytuł mnie uderzył, przejrzałam 1 strone. Takiego ogromu pracy dawno nie widziałam. Ja ogłaszam psy i brakuje mi słów do opisu a wy macie tak dużo cech kotów wymienione, że szacunek. No i filmiki.
Na pewno z doświadczeniem się nie umywam do was ale myśle, że bym sobie poradziła.
Pracuje 8 godz, mam 4 latka ale nauczonego szacunku do zwierząt, jeździ ze mną do schroniska.
Także gdybym mogła w czymś pomóc proszę dać znać.:)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Wto lis 23, 2010 16:40 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

hmmm
bywa tak ,że przychodzą ludzie i jak nie ma kotka, takiego jakiego chcą to biorą pieska :roll:
zawsze robię takie oczy 8O
ale żeby było jeszcze dziwniej i ciężej z oceną domków, to czasem okazują się to całkiem fajne odpowiedzialne domy
I bądź tu człowieku mądry
tym bardziej ,że często te na początku robiące dobre wrażenie domy zawodzą potem na całej linii

adopcje to chyba jedna z najgorszych (tzn najbardziej mnie osobiście obciążająca psychicznie) część naszej działalności
Łatwiej jak wydaje się tymczasa, łatwiej wybrzydzać, przebierać
Adopcje ze schroniska to czasem okrutnie ciężki wybór, wybór schronisko czy dom :| , który może się okazać super domem, albo może się okazać klęską

Dlatego jak są takie akcje ,że dużo kotów znajduje domy, to ja mam radość zawsze pomieszaną z totalnym stresem

Alina 1971-odezwę się do Ciebie na bank :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 18:49 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

powiem Wam,że dzisiejszy dzień jest koszmarny
Druzylla jednak wraca :|

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 20:47 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Ludzie myślą ze koty to towar,który można reklamować :roll:
Gosiara
 

Post » Wto lis 23, 2010 21:05 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

biedna Druzylla :( a ja myślałam, że jednak zostanie w nowym domu

szkoda też rudziaszka co wraca :( pewnie wcale nie było żadnego grzyba na kocie, ludzie bawią się zwierzętami traktując je jak jakieś zabawki przerzucając z kąta w kąt, brak odpowiedzialności...szkoda słów, totalnie wkurzona jestem jak czytam o takich "ludziach"
tacy myślą, że zwierzak nie ma uczuć i można go tak bez końca porzucać
a grzybola pewnie dzieci przyniosły, łatwo jest go złapać

paulinaelzbieta

 
Posty: 548
Od: Nie kwi 11, 2010 15:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 21:24 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Cholera, co z tymi ludźmi jest?
:evil: (#*@*#^@&^# @#&Y

Przecież kot to nie zabawka, którą można odłożyć na półkę jak się znudzi.. :evil:

A tak się cieszyłam ze wspólnego domu dla smutnych maluszków... :cry:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lis 23, 2010 21:30 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Alina1971 pisze:Mała1 powiem trochę o sobie :)
2 lata temu zabrałam spod balkonu matke i 4 maleńkich kociaków. Odchowałam zaszczepiłam i wyadoptowałam. Mało ale krok zrobiłam.
Do weta chodzę regularnie, już mam zniżki bo niedawno miałam psa na tymczasie. ;) Mam go 300m od domu.
Myślałam, że mogłabym się jakoś przydać np odchowując jednego malucha. Malucha bo moje kotki nie przepadają za kimś nowym choć psa zostawiły w spokoju. ;)
Udzielam się w swoim jastrzębskim schronisku ale u nas nie ma kotów, tzn były ale poszły już do domów.
Przeglądałam dziś dział Koty i tytuł mnie uderzył, przejrzałam 1 strone. Takiego ogromu pracy dawno nie widziałam. Ja ogłaszam psy i brakuje mi słów do opisu a wy macie tak dużo cech kotów wymienione, że szacunek. No i filmiki.
Na pewno z doświadczeniem się nie umywam do was ale myśle, że bym sobie poradziła.
Pracuje 8 godz, mam 4 latka ale nauczonego szacunku do zwierząt, jeździ ze mną do schroniska.
Także gdybym mogła w czymś pomóc proszę dać znać.:)

Alinko masz możliwość izolacji podczas Twojej nieobecności w domu?
Bo reakcji kotów na nowego przybysza nie przewidzisz.
Moje koty dorosłego tymczasa ignorowały, czasem syczały, ale ogólnie było w porządku.
Natomiast ich reakcja na maleńką koteczkę zaskoczyła mnie zupełnie. Były agresywne i wręcz polowały na nią. Po tygodniu już były totalnie zakochane w małej, ale początki były naprawdę trudne :(
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 21:36 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

rozmawiałam ze smutaskowym domem
nastąpiło jakies zakłócenie na łączach :wink:
ludzie nie chca oddac kotów, natomiast bardzo niezadowoleni, ze malce sie rozchorowały :roll:
generalnie dom dobry, tylko chyba nieco nieobyty w kocich realiach.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lis 23, 2010 21:58 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Korciaczki pisze:Halbino - Twoja bajka ( a raczej samo życie) fajnie napisana (uśmiechałąm się, czytając, nad Twoim sprytem - jak to w jednej bajce można opowiedzieć o niemalże wszystkich bolączkach...) Ale jest długa: ma ponad 5000 znaków. Niech Siriwan się wypowie, może ją podzielić na dwie strony? No bo skracać, to chyba by było ciężko (to właśnie miałam na myśli mówiać o torturach - trzeba się liczyć z ekonomią, np. miejsca)

Nie zagwarantuję jak to będzie wyglądać, ale dać się powinno. ;-) Spróbuję coś sklecić, wrzucę i zobaczycie...
Czy następne gazetki też pójdą jednak jako A3 składany w A4? Bo oryginalnie gazetka miała mieć format A5. Jeżeli to dalej będzie A4 to na stronę wchodzi o wiele więcej.

Mała1 pisze:Korciaczki-teks max fajny
w nowym watku na bank trzeba poświęcec linkom do artykułów jeden post
chyba ,że ktos chce je u siebie na serwerze trzymac?

Jakaś baza danych znaczysię? ;-) Spróbuję coś zaraz zmontować... ;-)
Ewentualnie można by po prostu wrzucać na naszą stronę internetową do kategorii do której mają dostęp tylko zalogowani, tak żeby nikt postronny nie widział (albo i do ogólnodostępnej, w sumie bez różnicy). To też się da zorganizować i to nawet łatwiej. ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Wto lis 23, 2010 22:26 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

phantasmagori pisze:Alinko masz możliwość izolacji podczas Twojej nieobecności w domu?
Bo reakcji kotów na nowego przybysza nie przewidzisz.
Moje koty dorosłego tymczasa ignorowały, czasem syczały, ale ogólnie było w porządku.
Natomiast ich reakcja na maleńką koteczkę zaskoczyła mnie zupełnie. Były agresywne i wręcz polowały na nią. Po tygodniu już były totalnie zakochane w małej, ale początki były naprawdę trudne :(

Tak mam pokój na końcu mieszkania który można zamknąć, mam zamykaną łazienke.
Wiem, że różne rzeczy mogą się zdarzyć, jest możliwość odosobnienia.
Ale czytam, że maluchy zostają w domku, super. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Wto lis 23, 2010 22:31 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

tangerine1 pisze:rozmawiałam ze smutaskowym domem
nastąpiło jakies zakłócenie na łączach :wink:
ludzie nie chca oddac kotów, natomiast bardzo niezadowoleni, ze malce sie rozchorowały :roll:
generalnie dom dobry, tylko chyba nieco nieobyty w kocich realiach.



Yyyyyyyyyyyyyy się zgubiłam :oops:
Znaczy zostają tylko trzeba pomóc w wyciągnięciu kurdupelków na zdrowa stronę?
Skąd są ci ludzie i do którego weta chodzą? Bo moze ktos znajomy i da sie coś podpowiedzieć na co reagowały najlepiej.
Myślę, że większość z nas też ma spore doświadczenie leczeniowe. A kurczaczki całkiem fajnie wyglądały.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 22:38 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Alina1971 pisze:
phantasmagori pisze:Alinko masz możliwość izolacji podczas Twojej nieobecności w domu?
Bo reakcji kotów na nowego przybysza nie przewidzisz.
Moje koty dorosłego tymczasa ignorowały, czasem syczały, ale ogólnie było w porządku.
Natomiast ich reakcja na maleńką koteczkę zaskoczyła mnie zupełnie. Były agresywne i wręcz polowały na nią. Po tygodniu już były totalnie zakochane w małej, ale początki były naprawdę trudne :(

Tak mam pokój na końcu mieszkania który można zamknąć, mam zamykaną łazienke.
Wiem, że różne rzeczy mogą się zdarzyć, jest możliwość odosobnienia.
Ale czytam, że maluchy zostają w domku, super. :)


Alina, ale u nas są albo będą napewno bidulki, którym potrzebny będzie dom tymczasowy.
Napewno sie znajdzie jakiś biedny szczęściarz:))

Spotkałam się kiedyś z Aliną dawno temu, pamietasz?
Jechaliście po koty, jakąś większa ilość i były przywożone do innego domu. Pozyczałamwtedy transporter, bo były zbierane skąd sie da. Ale za nic nie mogę sobie przypomnieć z jakiego strasznego miejsca były brane. Bo zawożone to chyba były do Biafry albo do met. Ale to strasznie dawno temu było:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 23, 2010 22:52 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Lidka tak, to było prawie 5 lat temu. :) Wiozłam chyba 30 kotów z Warszawy od Jopop do Met do Bielska. Tzn koty ratowane przez Jopop. To była niesamowita wyprawa. Pamiętam, że się poznałyśmy. :) Choć pewnie dziś z tamtych osób na ulicy bym nie poznała nikogo.

Mój TZ właśnie tłumaczy Miśce, wiesz od jutra tu może latać takie małe futro, wiesz masz być grzeczna. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Śro lis 24, 2010 9:31 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

to jednak Maluszki Smutaski zostają w domu ?? trochę się pogubiłam
sama nie wiem czy można zaufać tym ludziom
i chyba faktycznie powinni się trochę podszkolić w opiece nad kotami i zaznajomić z informacjami o kocich chorobach itp

paulinaelzbieta

 
Posty: 548
Od: Nie kwi 11, 2010 15:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 24, 2010 12:18 Re: S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Lidka pisze:Alina, ale u nas są albo będą napewno bidulki, którym potrzebny będzie dom tymczasowy.
Napewno sie znajdzie jakiś biedny szczęściarz:))

Na pewno. Niestety bezdomność chyba będzie zawsze.
W każdym razie gdybym się nadawała to jestem. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alicat, RaymondJep i 43 gości