zorba pisze:No widzisz Wiesiu tak się martwiłaś, że Saszka nie lubi się bawić. Ano nie lubi !!!! Bo on stary kucharz jest

Daj mu garnki, patelnie i zrobi Ci jajecznicę
A tak poważnie to ja osobiście bardzo nie lubię jak się kot kręci koło kuchenki. Czasami może coś wykipieć, kapnąć tłuszcz, możesz zapomnieć wyłączyć czajnika. Więc może lepiej zmienić Saszce miejsce? Wiem, wiem jestem przewrażliwiona

Sasza jaki dumny

Bez jajek wygodniej się leży

A ja nie lubie jak koty wyleguja sie całymi dniami i nocami na szafkach kuchennych,stole,na ławie w pokoju.Nie lubię przebierać sie za kazdym razem kiedy gdzieś wychodze,z powodu perskich bluzek/spodni.Strasznie nie lubię zabaw w ganianego o 4 rano.
Nie lubię tych maślanych oczek wpatrzonych we mnie,kiedy czegoś chca,bo miewam problemy z powiedzeniem nie.Nie lubie kiedy wszystkie odczuwają nagłą potrzebę skorzystania z kuwety,na moment po tym jak ją wysprzatam,bo nie mogę sie pocieszyc choć przez chwilę ze kuweta jest czysta.Nie lubie kiedy kot na mnie warczy.
I nie cierpię zasikanych dywanów.Właśnie Bezka gdzieś w pokoju to zrobiła,czuje,ale jeszcze nie wiem gdzie.
I zupełnie nie rozumiem dla czego koty mają w nosie to czego ja nie lubię
