Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
_leśna_ pisze:Chwilowo nie, ale Gosia wysyła ludzi też do mnie i pyta się czy są jakieś koty fajne więc nie widzę równicy gdzie będą siedzieć...
A kot czarno biały z baraku u was na zdjęciach wyszedł jak autentyczny wampir :]
jessi74 pisze:oto fragment listu od pani która adoptowała Strzałkę,
przepraszam, wczoraj nic nie napisalam, bo bylam zdenerwowana i rozzalona. na dodatek sklamalam. mam pretensje i to ogromna. moze nie do Pan personalnie, ale do systemu w jakim dzialacie. no coz... jak zapewne Panie pamietacie Strzalke zabralismy w sobote. i juz w niedziele odkrylam w jakim okronym stanie sa jej uszy i jak bardzo silny jest brzydki zapach z pysia zwlaszcza rano. nie zwlekajac w poniedzialek rano zadzwonilam do lecznicy Żako na Bajana. tej samej, do ktorej chodze z Lesiem. pojechalismy pod wieczor. kotce od razu zrobiono wymaz z uszu. silny stan zapalny zwlaszcza prawego, wywolany paciorkowcem. uszy zostaly przemyte i pan doktor podal lekarstwo, do stosowania rowniez w domu przez trzy tygodnie. Strzalka ma rowniez ostre zapalenie dziasel i przyzebia, ulamany kiel oraz spory kamien nagromadzony na zebach. zostala okreslona bardziej na trzy lata niz na mniej. posiada rowniez lupiez, ale to moze byc oznaka stresu i przebytych przygod. do dwoch tygodni wyjasni sie czy objawy ustapia czy rozwinie sie choroba skory. uwazamy, ze kotka w ogole nie byla badana przez lekarza, watpimy czy byla odrobaczona. a teraz najwazniejsze pytanie. kiedy i gdzie miala miejsce sterylizacja? czy w ogole miala miejsce? co innego wiedziec, ze bierze sie kota chorego i decydowac sie na taki stan rzeczy, a co innego byc w ten sposob zaskakiwanym! chyba sie Panie nie dziwicie naszym pytaniom? brak rzetelnej informacji dla rodziny, ktora adoptuje zwierzatko. naraziliscie nas Panstwo i naszego zdrowego kota na towarzystwo chorego. to niezwykle nieodpowiedzialne i lekkomyslne zachowanie. Nam jest tylko bardzo przykro, naprawde sie nie spodziewalismy. czekamy z niecierpliwoscia na dokument potwierdzajacy sterylizacje. dziekujemy.
Kicia_ pisze:To trochę wygodnictwo, ale lepszy taki odpowiedzialny dom, który nie ma czasu biegać codziennie do lecznicy niż żaden. Podejrzewam też, że takie pretensje to owoc nie do końca przemyślanej decyzji o dokoceniu. Pewnie też lekarz dołożył swoje strasząc tych ludzi, czym to ich rezydent mógł się od Strzałki zarazić. Cóż... My wymagamy wiele od domków, domki mają prawo wymagać od nas
Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, Google [Bot], kasiek1510 i 32 gości