[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 21, 2010 18:43 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Nie było dziś tego pieska, specjalnie szłam na piechotę na uczelnię, patrzyłam, zaglądałam.. :(
Wczoraj był na tym przystanku Sienkiewicza/ Urząd Pracy, obok tego rozkładu PKSów :(
Niech ta zima już się skończy :cry:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 21, 2010 18:47 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Ewa - Dziś już nie było pieska. Nie wiadomo czy ktoś go przygarnął, czy poleciał dalej , czy zabrano do schronu.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw sty 21, 2010 19:25 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Dopiero zobaczyłam, ze Bursztynek zostaje u Asi na zawsze! Ależ się cieszę, to taki kochany i dobry pieseczek :1luvu:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 21, 2010 20:05 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Ech na date postu nie spojrzalam i pojechalam go szukacć, ale nie szkodzi zakupy zrobiłam przy okazji:) Baaaaaaaardzo zimno :evil:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 21, 2010 22:12 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Magdulka pisze:Nie było dziś tego pieska, specjalnie szłam na piechotę na uczelnię, patrzyłam, zaglądałam.. :(
Wczoraj był na tym przystanku Sienkiewicza/ Urząd Pracy, obok tego rozkładu PKSów :(
Niech ta zima już się skończy :cry:


Nawet nie chcę myśleć co się znim teraz dzieje.
Przeraża mnie ta temperatura.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 21, 2010 23:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

A może się gdzieś zaszył ? Ja po swoich bezdomniakach wiem, że ok, tylko od zimna się chowają :D , chociaż na początku też się martwiłam

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 22, 2010 8:40 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Monia3a -Mocno wierzę w to, że pieska ktoś przygarnął, on naprawdę śliczny, inna opcja jest nie do przyjęcia. Z drugiej strony nie może byc tak, że dzwonię do schronu- miła pani przkazuje mi informację,że przyjęła zgłoszenie , pyta dokładnie gdzie jest piesek i że nim się zajmą. Więc jak to może być ,że go nie wzięto , dlaczego - ok, bo przepełniony schron. Więc dlaczego informują,że wezmą.....Gdybym się dowiedziała od Pani,że nie mają miejsc, nie wezmą - na pewno nie zostawiłabym go na tym mrozi, przenigdy!!!!!!!. Przecież to chodzi o życie zwierzątka....Jak to jest...., pomagajmy ze skutkiem. A teraz ciągle o nim myslę i spokoju mi to nie daje.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt sty 22, 2010 10:26 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

1969ak pisze:

Czy tak śpią Wasze futra :?: :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek


moje spały tak
Obrazek
Obrazek
Obrazek
URL=http://img109.imageshack.us/i/dsc00044p.jpg/]Obrazek[/URL]
Obrazek
Obrazek
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt sty 22, 2010 10:43 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

MalgorzataJ pisze:A teraz ciągle o nim myslę i spokoju mi to nie daje.

ja tak samo, strasznie żałuję, że postąpiłam tak a nie inaczej..:(
Wykorzystując dzień wolny przed sesją, poszłam ogarnąć trochę u kotków. Karmnik ma już ścianki z ceraty, wiec już nie zawiewa, a i od podwórka nie widać co tam jest. Kicie maja takie ustronne miejsce do jedzenia:)
Wyrzuciłam dwie reklamówki zmarzniętych nerek,makaronów i innych cudeniek. A i tak wszystkich nie wygarnęłam, bo niektóre tak przymarznięte, że szpadlem, który tam wynalazłam nie dało rady ruszyć ;-) Wymieniłam szmatki w pudełkach, żeby miały tuszkę cieplej w te mrozy. Syjamka i bura kotka bacznie mi się przyglądały, a kocury uciekały aż się kurzyło. Wiadomo - faceci - jak sprzątanie to oni dają dyla :lol: Przy okazji odkryłam gdzie kiciusie się chowają oprócz tej szopki,- siedzą pod tymi krzakami, jałowcami z tyłu i koło parkingu...zimno tam, ale śniegu nie ma...
Tak się zastanawiam, czy na Scaleniowej jak robią sterylkę dzikiej kotce to nacinają uszko? Zastanawia mnie ta bura kicia, podobną złapałyśmy z Panią Bogusią i miała właśnie cięcie boczne.. nie wiem czy to ta, ale na uchu nic chyba nie ma, chociaż nie daję się tak z bliska obejrzeć. Cały czas trzyma mnie na dystans..Bo jeśli to inna, to możemy mieć maluchy na wiosnę :(
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 22, 2010 11:18 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Magdulka - ten karmnik kotkom - to cudo, doskonały miałaś pomysł i tak sie cieszę,że nadzorujesz te nasze kotki na Ryskiej:D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt sty 22, 2010 11:23 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Panie na Scaleniowej nie zawsze nacinają uszko, trzeba im o tym przypomnieć, niestety może byc tak, że na wiosnę bedą kociaki :(
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 22, 2010 11:50 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

ła, coś mi się pomieszało. Ta kicia była cięta normalnie na Białostoczku :P. Chyba trzeba będzie ją porostu mocno obserwować, bo trochę szkoda łapać i sprawdzać co ma w środku :|

Pani Małgosiu ja się bardzo cieszę, że mogę pomóc kolejnym kotkom, one zasługują na to!
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 22, 2010 17:25 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Dziś spotkała nas dziwna sytuacja.ok 5:30 słyszałam straszne miauki na klatce. Przejęta wstaje i chcę pospieszyć z ratunkiem, ale kiedy otwieram drzwi kot sam wskakuje do domu. Endi z Migotką są tak zaskoczeni, że nawet nie bronią terytorium. Okazuje się, że jest to kotka, całkiem nie źle wypasiona, przymilnie ociera się o mnie, ale gdy daje jej jeść kręci głową i szuka czegoś innego. (nasze jedzą Bozitę mokrą)Znajduję jednak jedyną puszkę Whiskasa, którą ze smakiem wcina. Od razu widać do czego przyzwyczajona jest...Po zjedzeniu pewnie łazi po mieszkaniu i włazi gdzie się da i na Endiego prycha. Po czym po pewnym czasie zostawia nam w korytarzu "rzadki śmierdzący placek". Wypuszczam ją na klatkę i w ogóle okazuje się, że to kot sąsiadów z sąsiedniej klatki(kolega męża zna kota). Ale żeby o tej porze się włóczyła 8O !!

A Szylkretka siedzi przy kaloryferze i stara się nie zwracać naszej uwagi.Ta to skromna kotka!
Migotka i Endi
Obrazek Obrazek

plaulinal

 
Posty: 42
Od: Sob sty 16, 2010 8:57

Post » Pt sty 22, 2010 19:52 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocur z Kakadu jest u jednej z pracownic w domu. Jeśli dogada się z rezydentem ( staruszkiem ) to zostanie tam na stałe.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 22, 2010 20:26 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Monia3a- ale dobra wiadomość.trzymajmy kciuki, aby koty sie dogadały :ok: Sytuacja wydawała się być beznadziejna dla kicia a duże prawdopodobieństwo,że bedzie miał domek
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 598 gości