Duzo dzis spala. Wymiizialam ja conieco, mruczala przy tym zadowolona

Gdyby az tak bardzo zle sie czula i nie mialaby ochoty na mizianie sie, to by dala znac, a nadstawiala brodke az nie sposob bylo odrywac reki...
A dzis najbardziej wymizialam Zuzinka

Byl wniebiowziety! zaszczycil mnie swoja obecnoscia na moich kolanach

Ozziego jak zwykle chocby po lapce smyrnac, a on juz swoj motorek wlacza

Frocia z Amelcia znow szalaly, ale niestety nie umialam nagrac filmiku. Musze zajrzec na instrukcje obslugi i pocwiczyc w domu

Tigrunia jest spragniona miziania. Wystarczylo ja smyrnac na dzien dobry a potem patrzyla na mnie tymi swoimi slicznymi slepiami jakby chciala powiedziec: "dlaczego przerwalas? Miziaj jeszcze, prosze! Bardzo to lubie!" Naprawde przekochana, przeslodka kicia

Wystarczylo zawolac: kicia, a juz odwracala w moja strone swoj slodki pyszczek

Tygrys mnie na dzien dobry zlapal za reke zabkami. Nie ugryzl mnie, to bylo raczej ostrzezenie. A tylko go chcialam poglaskac na dzien dobry. Co za kultura, co za wychowanie! Justa, nieladnie go wychowalas!

Majcia dzis tez kilka razy wymoscila moje kolana, najwiecej Prima, nawet mruczala przy mizianiu. Pedro byl dzis bardzo grzeczny jak na niego. Troszke go zestresowal inny pies na spacerze i jak zwykle odrobina zazdrosci o to, ze sie kotom poswieca uwage a nie jemu... Ale poza tym byl niesamowicie grzeczny! N?ie do poznania! Miki tez musial oczywiscie sie przyjsc poprzytulac

Wariat kochany

Jak znow nie mogl sie wysikac, to byl troszke nerwowy, ale potem znow chcial miziania

Tylko na pacerze z psami tak dziwnie... Dziwnie miejsca za duzo... Brak Tary... Ale wierzcie mi lub nie, czuje jej obecnosc u Justyny. Ona czuwa nad nia i nad zwierzyncem

Fotki wstawie moze jutro jak znajde czas. Fibi chcial sie bawic pilka, ale jak mu powiedzialam, ze jak chce sie bawic, to on sam musi mi pileczke oddac, a nie zebym ja mu wyrywala z pysia, to on sie droczyl ze mna, cfffffaaaaaniaaaaaaak jeden
