aga&2 pisze:Bakteria - ech, wiesz. Pani Kotarska ma klatkę i piwnicę. Jej wybór. Biedne te kotki, zobaczymy co z tego będzie. Ciekawam czym ona je karmi, bo Dymek nie bardzo wie, że suche to jedzenie a i mokre tak nie do końca...Jakieś surowości?
Rano byłam w lecznicy z Dymkiem. Dostał "gripex" bo jakiś taki smutny i jeść nie chciał. Ma nadżerkę na jezyku. Ech. Mam nadzieję, ze Harry się nie zarazi...Niestety- jest szansa, że oczko Dymka trzeba będzie operować - ma 3 powiekę przyrośniętą do rogówki.
Mam go pokazać jeszcze we środę... Bakteria - tak jakby co - oczko jest na swoim miejscu...
Suchej to wiem, że nie je, bo dostałam szczegółową relację jak się nią fajnie bawi kiedy dostaje

Podobno jechał na saszetkach i puszkach. Może po prostu się zestresował i temu nie chce jeść? Albo przez te nadżerki.. Bezdomniaki p. K. karmi różnymi takimi padlinkami typu żoładki/serca/cięzko okreslic, wiec bardzo mozliwe, ze jej kotki tez to dostaja.
Tak swoja droga Harry też za bardzo nie potrafi jesc suchej- może nawet jest bardziej zainteresowany niz mokra, ale u mnie zazwyczaj ja łykał bez gryzienia

takze zbyt wiele nie dostawał. Za to mokre powinien grzecznie wcinać. A mięciutki jest bo był kąpany

Po wydostaniu go spod samochodu był cały w jakimś smarze...
Czyli to oczko trzeba operować ze względów zdrowotnych i raczej nie ma sie co nastawiac , ze bedzie na nie widział?
Plakaty odebrałam, do końca tygodnia powinnam się wyrobić z rozwieszeniem na osiedlu, planuję w Arce i jakiś sklepach spozywczych wiekszych typu Stonka, Stokrotka.
Co do Mruczenia to jak Harry do tego czasu nie znajdzie domu to mogę przyjechać jako jego trzymacz

Chyba, ze bedzie deficyt trzymaczy wtedy też mogę się zjawić, bo ostatnio to chyba nas było za dużo i za bardzo nie miałam co niańczyc
