Tweety pisze:Kinya pisze:Piękny niebieskoooooki kocur z jajkami jak balony złapany.
Złapałam na ręce i wepchnęłam do łapki.
Coś dziwnie oddycha

Jadę do Arwetu.
Dziś dostałam chyba ostatnią pensję.... (tfu! tfu!)
Ale co tam, koty najważniejsze :wink:
najwyżej potem przerobimy je na chińszczynę

Najpierw przerobimy polisę

- mam wrażenie, że po przewiezieniu tego delikwenta z Rybitw do Wieliczki wartość mojego auta spadła o połowę. Wydalił z siebie co mógł (niekastrowany kocur

), nie pomogły otwarte okna i nawiew na maksa. Jechałam z głową wystawioną tak, że mało mi mijające tiry jej nie urwały. Łapka tak zapaskudzona, że chyba jeszcze w takim stanie nie była
Ale kot jest boski, trochę syjamowaty, zaraz wstawię fotki.