K-ów,toniemy w kotach i długach:-(potrzebna wirtualna opieka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 11, 2009 15:25

Zaraz, zaraz... a Lizus to ten bury "dzik" z kąta???
Nie ma go w pierwszym poście

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 15:42

... my tez chcemy poczytać cudowną wiadomosć w sprawie Lizusa...

Lutra ma wyłączność?? :oops:

PS> Tweety, jak zapatyrujesz sie na Rzeszów?

Niby bardzo blisko, ale Katowice też były blisko ...

a pod Rzeszowem, w Milecu jest koszmarne schronisko, niech stamtąd zabiora jakąs bieę, nasze tu to luksusy maja,,,
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob lip 11, 2009 15:45

Dziewczyny, w pokoju po drugiej stronie korytarza, po lewej, zakwaterowałam tymczasowo Firka, kocurka, który w zeszłym tygodniu wrócił na swoje śmieci, a teraz znowu ma rozoraną łapę i w poniedziałek wiozę go do Chirona.
Proszę, jeśli któraś z Was będzie dzisiaj lub jutro wieczorem (ja będę jutro przed południem), to zaglądnijcie też do niego. Jest sam i może mu być smutno :wink: Nie mówię już o tak prozaicznej sprawie, jak uzupełnienie papu.
Kocurek jest łagodny, spokojny, trochę bojaźliwy, ale da się głaskać. Taka bida :( Jego zdjęcie jest (dla ciekawych) u mnie w wątku, jedna z ostatnich stron.
Jak się nie daj Boże okaże, że ta łapka to jednak nowotwór (i konieczna będzie amputacja), to trzeba mu będzie szukać domu. Bez łapy na wolność nie wróci.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lip 11, 2009 15:45

kastapra pisze:
lutra pisze:Myślę, że w Krakowie mamy ich dosyć dużo, możemy piklować, kto ma piwnicę...
:wink:
A tak serio, to ja myślę, że jak dom się dobrze zapowiada, to chyba nie możemy unosić się patriotyzmem lokalnym (skądinąd Rzeszów to moje okolice) i nie dzielić się naszymi kotami z resztą Polski, ale głos decydujący ma Szefowa.


Tu nie chodzi o patriotyzm, tylko o to, że w3 przypadkach narobiliśmy sobie dużych problemów i kosztów i stresów kotu, bo trzeba było jechać na drugi koniec polski odbierać, bo "coś tam"
Pozatym wizyty poadopcyjne?
Ja to praktykuje...
Lepiej mieć kota pod ręką w razie W
Jakaś pani zalicytowała na aukcji Kleo, bez wcześniejszego kontaktu nic!! Drażni mnie takie podejscie, tak zrobili ci, co pozniej poszedł do nich Mopik, hmm. Usunęłam ofertę, niech pani się skontaktuje i zapyta, czy wydamy jej kota....


tutaj jest trochę inna sytuacja. Po pierwsze jedzie Lutra w tamte strony i może pannę wziąć ze sobą przy okazji, po 5 dniach będzie wracać więc zajrzy co u kota, w razie gdyby było "na noże" to kota odbiera i przywozi do Krakowa. Gdyby kota nie odebrała, bo wszystko ok a później się okazało, że jednak coś nie tak, to w sierpniu Lutra kursuje jak samolot rejsowy na tej trasie bez przerwy więc nie będzie problemu z odbiorem. Przedyskutowałyśmy to i w tym konkretnym przypadku można to ryzyko podjąć aczkolwiek jest to traktowane jako adopcja niestandardowa, mimo, że kilka naszych kotów mieszka dość daleko od Krakowa, choćby Maks w Toruniu, i ma się świetnie to nadal zasadniczo jestem przeciwna wożeniu kotów po Polsce. Regułę jednak zawsze musi potwierdzić wyjątek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 15:57

miszelina pisze:[size=18]
Proszę, jeśli któraś z Was będzie dzisiaj lub jutro wieczorem (ja będę jutro przed południem), to zaglądnijcie też do niego. Jest sam i może mu być smutno :wink: Nie mówię już o tak prozaicznej sprawie, jak uzupełnienie papu.


Ja byłam na wielopolu ale nie byłam tam, przepraszam - nie zajrzałam wcześniej na forum :( Jutro już będę wiedziała - będę myślę że jakoś dobrze popołudniu albo wieczorem.

Na Wielopolu ogólnie jest ok, wyczyściłam Otosolem Kleo uszy, miała tam normalnie kopalnię :twisted: ale to chyba zwykły brud. Wymiziałam wszystkich oprócz Lizusa, który syczy na mnie jak nieboskie stworzenie i drapie się :( Pozostali miziankowi; Kleo dałam chłopakowi na ręce i tam siedziała póki się zajmowałam innymi - skądinąd dobry sposób :D

Jutro będę w krakvecie na zdejmowanie szwów mojej kotce, kupię convalescence (który "pożyczalam" wcześniej) i położę z powrotem na szafkę.

milu

 
Posty: 4072
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 15:59

markopolo00 pisze:
mjs pisze:Marek, kiedy będziesz w pracy?

Jeśli chodzi o mnie to jutr mam dla Gosi a właściwie dla jej podopiecznych
lekarstwo na uszy będzie do odebrania na Welopolu


Czyli jutro będziesz, tak? Mogłabym popołudniu podjechać i wziąć kilka skoroszytów? Tych, które pokazywałeś...
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 16:01

milu pisze:
miszelina pisze:[size=18]
Proszę, jeśli któraś z Was będzie dzisiaj lub jutro wieczorem (ja będę jutro przed południem), to zaglądnijcie też do niego. Jest sam i może mu być smutno :wink: Nie mówię już o tak prozaicznej sprawie, jak uzupełnienie papu.


Ja byłam na wielopolu ale nie byłam tam, przepraszam - nie zajrzałam wcześniej na forum :( Jutro już będę wiedziała - będę myślę że jakoś dobrze popołudniu albo wieczorem.


Milu, nie masz za co przepraszać, ja go dostarczyłam dopiero dzisiaj koło 16.00. I właśnie byłam zdziwiona, że u naszych kotów tak czysto w kuwetach, jakby właśnie niedawno było sprzątane. 8O
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lip 11, 2009 16:07

Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy chcą dać dom Lizuskowi, tylko jak go zaprezentować? :( Jak zobaczy obcych, to pokaże się z najgorszej strony :roll:


Kosma-shiva, Patka_, Tweety, aneta od zwierzyńca
- czekają na Was fanty z bazarku? Wyjeżdżam w przyszłym tygodniu i chciałabym załatwić wcześniej zaległości.
Wpadniecie do mnie w poniedziałkowe popołudnie, czy mam zostawić rzeczy na Wielopolu?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 16:12

kosma_shiva pisze:... my tez chcemy poczytać cudowną wiadomosć w sprawie Lizusa...

Lutra ma wyłączność?? :oops:

PS> Tweety, jak zapatyrujesz sie na Rzeszów?

Niby bardzo blisko, ale Katowice też były blisko ...

a pod Rzeszowem, w Milecu jest koszmarne schronisko, niech stamtąd zabiora jakąs bieę, nasze tu to luksusy maja
,,,


niestety, nie zawsze tak jest,że jak ktoś nie dostanie upatrzonego kota to weźmie jakąś biedę ze schronu :( nie ma to przełożenia. Natomiast podejmuje ryzyko tylko ze względu na kursy Lutry w tych rejonach z dużą częstotliwością i łatwość przywiezienia kota z powrotem gdyby co. Jest sytuacja, że jesteśmy po uszy zadłużeni - Robert już wiezie rachunki, uzbierało się na ponad 1600 zł w Theriosie :cry: czyli razem jest już prawie 4 tys zł a ja w kociej skarpetce na koncie mam: - (minus) 27,40 zł :cry: Na szczęście jest pewien zapas karmy i żwirku ale jeżeli coś ma być w leczeniu to leżymy całkiem.
Mojego TŻ nie należy nigdzie wypuszczać, bo on ma za miękkie serce, wzbogacił fundację o sunię, która mieszka w Krakvecie i dr Magda szukała dla niej pomocy. Na szczęście prezeska wyasygnowała pieniądze na pierwszy rzut, o resztę muszę pożebrać, bo psiak pojedzie do hotelu

Obrazek

Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 16:21

Biedna psinka :(
Tweety, jak będzie rachunek z Chirona za Firka, to daj znać. On leczony "na fundację", ale ja pokrywam koszty. Za drugie leczenie oczywiście też.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lip 11, 2009 16:23

Ja właśnie opracowuję foty z ostatnich darów. Aga, czy Robert pamięta, co tam na "żuka" zapakowali?

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob lip 11, 2009 16:33

Halo, to który to Lizus?? :oops:

Czy mam być na tym WLP we środę??

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 16:41

K, Lizus, to ten wypłoszony Burasek. Mieszkał w kącie, a teraz mieszka w kartonie, chodzi b. dziwnie, bo miał kiedyś poparzoną skórę na brzuchu.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob lip 11, 2009 16:44

lutra pisze:Ja właśnie opracowuję foty z ostatnich darów. Aga, czy Robert pamięta, co tam na "żuka" zapakowali?


na pewno jest lampa stojąca i półka na buty, na które są chętni więc potrzebna mi jest cena wywoławcza dla nich, reszta rzeczy jest porozkręcana i mój TZ nie wie do czego to są części, bo on w całości ponoć tych rzeczy nie widział.
Karoła, Lizus jest podobny do Kici

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 11, 2009 16:46

Tweety pisze:
lutra pisze:Ja właśnie opracowuję foty z ostatnich darów. Aga, czy Robert pamięta, co tam na "żuka" zapakowali?


na pewno jest lampa stojąca i półka na buty, na które są chętni więc potrzebna mi jest cena wywoławcza dla nich, reszta rzeczy jest porozkręcana i mój TZ nie wie do czego to są części, bo on w całości ponoć tych rzeczy nie widział.
Karoła, Lizus jest podobny do Kici


No to wiem ktory. On syczał i uszy opuszczał, rozumiem ze ktos go chce i są postępy.
Czy można wiedziec czemu akurat jego chcą....i skąd ktoś wziął zdjęcia?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 28 gości