Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 15:21

strasznie to wszystko smutne :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 17, 2009 17:24

Obrazek[/quote]

to kot Finio, który zaginął na Radiostacji

Może jest w schronisku?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt kwi 17, 2009 19:37

Sprawdzimy, Magic.
Elfiku, to Dżekusia, nr 200 poszła, ta biało-bura :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt kwi 17, 2009 19:43

Ja będę jutro na 99%.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt kwi 17, 2009 22:20

Sis pisze:Sprawdzimy, Magic.
Elfiku, to Dżekusia, nr 200 poszła, ta biało-bura :)


Dziekuje Asiu! nie zpamietalam jej imienia :oops: ale wlasnie o nia mi chodzilo :wink:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Sob kwi 18, 2009 8:20

O jejku! Ale się cieszę z Dżekusi :)
I mam nadzieję, że dziś dziewczyny przyniosą same dobre wieści :ok:

Ja wczoraj przywiozłam do domku kolejnych 16 Bozitek zakupionych od Madziradek - jutro połowę zabiorę do schroniska i nakarmię bidy :)

Asiu Sis, obejrzałam nowe koty na stronie schroniska i dla mnie jest ok :) Myślę sobie, że chyba tak właśnie trzeba robić, wrzucać fotki nowych kotów, chociaż z podstawowymi danymi. Wiem, lepiej zawsze dokładny opis, szczegółowy, ale czasem się nie da od razu, a kot czeka, więc niech już czeka i się reklamuje choć w minimum :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 18, 2009 13:25

Zostało jeszcze 16+7 bozitek.

Pamiętacie takiego czarnego trójłapka Richarda? Pojechał do pani Eleni do Wawy na przełomie jesieni i zimy.
Wczoraj dostałam newsy z domku:

Richard ( LWIE SERCE :)))))) ) zadomowił się już w 110% :) Jest pupilkiem mojej gorszej połowy.
Dyskutuje, rozdaje buziaczki, skacze po meblach ( wcale ten brak łapy Jemu nie przeszkadza ),śpi między nami pod kołdrą lub na swojej ulubionej czerwonej podusi.
Te wszystkie zmiany jakie zaszły w Czarnym przez te miesiące, są niesamowite. Z płochego w sumie kota, który panikował jeśli zbyt szybko się do niego podchodziło ( na początku lament był straszny, jakby ktoś znów chciał Jemu zrobić krzywdę ), do Kocura, który oddaje tak niesamowicie dużo miłości za naszą miłość. Jest to wspaniałe uczucie, naprawdę. Richard jest bardzo mądrym kotem, cały czas nas zaskakuje. Przykład - jeśli któreś z pozostałych futrzaków coś zbroi, a ja lub Adam skarcimy je słownie, to Richard leci i łapką karci je po uszach :)))) Zabawne, ale jakby nie patrzeć, Pełna Współpraca :)


fajnie się czyta takie słowa :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob kwi 18, 2009 15:22

Relacja super - a Richard też niezły gagatek :wink: Pamiętam go bardzo dobrze - cudowny, mądry kotuś, taki królewski, nawet w tym obdrapanym schroniskowym koszu. Super, że mu się tak poszczęściło :D.
Dzisiaj do domciu poszła mała szylkrecia - z rodzinki Mama Szylkrecia, Rudy Tatuś and maluchy. Jeden z rudasków poszedł wczoraj do domku, drugi, zaklepany, pojedzie jutro. Ludzie młodzi, ale bardzo rozsądni, myślę, że będą odpowiedzialnymi opiekunami.
Do swojego domku trafił też jeden czarny maluch od dzikiej czarnej mamy, został tylko jeden młodziak. No i to wszystkie adopcje. Mało ludzi, większość chce kociaki, dużo ciężej będzie teraz znaleźć domy dorosłym :(.
Wanilka od kilku dni mieszka w swoim domku - zaadoptował ją pracownik schroniska, ponoć od razu się zaaklimatyzowała, chodzi za nimi, śpi w łóżku. Trzymam wielkie kciuki za laleczkę, jest cudowna, oby jej było tam najlepiej pod słońcem :ok:
Bonnie troszkę lepiej, jest lękliwa, ale już nie tak przerażona jak na samym początku. Nawet sama wyszła z budki zaprezentować się ludziom, którzy akurat oglądali koty w szafie :D. Potem znowu się schowała, ale widać, że nie jest tak najgorzej. Badania wykluczyły nadczynność tarczycy, natomiast ma bardzo przerzedzoną sierśc, to raczej nie grzyb, nie wiadomo co, miała pobrane zeskrobiny, okaże się.
Feluś biedny bardzo z tą ropą w twarzy :(, ale zjadł z apetytem michę serc i a/d hillsa, kupa też nie najgorsza. Asia miała mu dzisiaj naciąć ten biedny nosek, oczyścić delikatnie z ropy, trzymam kciuki, żeby pomogło. Kochany kotek.

Cdn.
Wieczorem, a najpóźniej jutro podeślę dziewczynom opis Trapera i Skipiego i Jakubka.
Burego Jakubka (po zmarłej pani) pokazywałyśmy komu się da, niestety nadal musi czekać na dom.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 15:44

Pisiokotku, a Maveric i Vienna na bank w domkach?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 18, 2009 20:45

Aniu, Maverick na pewno poszedł, pani Asia pamięta, że został wydany. Wienna też, Elfrida pisała o tym.
W szpitaliku siedzi m.in. Dziadziuś w miłym towarzystwie "czarnego kotka z puszorkiem" i drugiego czarnulka z podgojoną raną na głowie. Dziadek jest boski, co to za miły kot, zresztą te dwa pozostałe to też cudeńka. Nie wyglądają źle, myślę, ze w przyszły weekend spokojnie mogą być do wydania - a przynajmniej te dwa czarne, Dziadziuś musi jeszcze się wzmocnić. Wyglądają bosko na tym purpurowym posłanku: :D

Obrazek

Obrazek

a tu filmik ze słodziakami w roli głównej:

http://www.youtube.com/watch?v=WqH9vMrV-_4

a tu Kolorowa Mamusia:

Obrazek

Obrazek

i Rudy Tatko (jeszczee przed umyciem buźki, pożywiający się z Młodym pysznymi a/d hillsikiem):

Obrazek

po toalecie, kotek ślicznotek (jest trochę niepewny w nowym miejscu, ale to milak):

Obrazek

Jakubek po zmarłej Pani:

Obrazek

Oby się kocinkowi szybko trafił dobry dom. Jest czyściutki, miły, śliczny, naprawdę ktoś miałby z niego pociechę.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 21:03

Może mi się coś pokręciło, ale Dziadek ma chyba ok 5 lat. Nie jest to więc prawdziwy dziadek.
Z sensacji- ślepy kotek, którego usiłowałam nakarmić bezskutecznie ostatnim razem, już siedzi w drugim boksie, czuje się ok, jest dzikusem.

W pierwszym boksie moim ulubieńcem jest Traper, dziś pojawił się tam młodziutki umazany w jakimś cemencie czy czymś miziak, juto może będzie też zabrany, zobaczymy.

W najgorszym stanie psychicznym jest chyba Jakubek po zmarłej pani, trzeba go jutro pokazywać, może się uda.

Ciekawe też czy Felek będzie miał rozcięty ten koszmarny nosek.

Aha, jakby się dało wyadoptowac jutro drugiego kociaka od dzikiej czarnej kotki. Bardzo bym chciała, aby ją wysterylizować i gdzieś wypuścić w bezpieczne miejsce. Ta kotka jest przerażona schroniskiem.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 18, 2009 21:13

magicmada pisze:Może mi się coś pokręciło, ale Dziadek ma chyba ok 5 lat. Nie jest to więc prawdziwy dziadek.


Tak, został oceniony przez wetów na ok. 5 lat. Mokka go wstępnie nazwała Dziadkiem, trzeba byłoby mu zmienić imię może :wink:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 19, 2009 13:24

Byłam dziś na godzinkę.
Na pewno poszedł rudy maluszek - wrócili ludzie z wczoraj.
Na moje oko, to kilka nowych jest (znaczy mogły być już wczoraj).
Mokkunia i Elfik były, no i Krzyś.
Pewnie jak wrócą, napiszą więcej.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie kwi 19, 2009 14:36

Tak szybciutko, raporcik z tego co wydarzyło się do 13, bo niestety do końca nie dałam dziś rady zostać.
Przyjechali Państwo po małego rudego, zaprowadziłam ich do gabinetu z kartką z zaleceniami :) Mały szczęśliwy, na posłankach w koszyczku zamykanym pojechał do domku. Lubię takie domki :)

Dziś schronisko opuścił też bury kociaczek, o którym pisałam, że ma chory brzusio i czarne kociątko z szafy 8) 8) 8)

Dzięki temu czarna dzika mamka od razu poszła na sterylkę. Teraz Dziewczyny mobilizacja 2000%. Tę kotkę trzeba wypuścić. Nie ma innej opcji. Ją w schronisku czeka taki los jaki spotkał Amandzię. Nie możemy na to pozwolić :(

Krzyś miał też załatwić, żeby pod nóż poszła Marion. Tu znowu lampka czerwona mi się zapaliła. Tym razem boję się, żeby nie było tak jak z Basieńką...

Amber ma mieć jutro badania krwi. Ślini się już nie tylko ona ale także kicio nr 150. Dziś próbowałam wywalczyć, żeby jednak te dwa koty (150 i 154) oddać do adopcji. Te koty nikną w oczach, dziś wyglądały niedobrze, boję się co będzie za tydzień. Jutro dziewczyny wetki obiecały się nimi zająć.
Nie wiem czy na fotce to będzie widać, ale tak dziś wyglądał kocurek 150. Cieknąca ślinia, kot wiszący nad miską, czuć mu już kostki na kręgosłupie, a to był taki gruby kot, że ludzie przychodzący na kociarnię mówili, że "ta kotka jest w ciąży chyba" :(
Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie kwi 19, 2009 15:00

Poza rudym maluszkiem, nikt dzisiaj nie poszedl, ale wzielam na tymczas
tego maluszka dostawionego do Marion i ostatniego czarnuszka. Przyszla
bardzo fajna, konkretna rodzinka z dzieckiem.Kiedy rozmawialismy
chlopczyk tarzal sie po podlodze z psiakami :wink: . Zrobilismy rezerwacje,
bo kociaki jeszcze do odchuchania sa, czarnuszek ma gila... i stwierdzilam,ze w domku szybciej dojda do siebie.

Dzika kotka od czarnuszkow zostala dzisiaj ciachnieta, bialo-bury, nowy, miziasty
kot tez. Pod koniec doszla bialo- bura koteczka wygladajaca na domowa :(

Baaaardzo dziekujemy JoannieKa za jedzonko lecznicze dla kociastych!
Dzisiaj koty byly najedzone, dostaly mieska, bozitki od cioci Mokki wiec
w przyszlym tygodniu zrobimy uzytek z prezentu.

Marion przeniesiona do 1, musi odpoczac, zregenerowac sily i po ciachnieciu
szukamy domku.....duzo osob o nia pytalo, no ale byla matka karmiaca.
Jest piekna, wiec pewnie szybko znajdzie domek!

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], imatotachi, puszatek i 366 gości