Alinko wszystko tak szybko mija,tylko my to dość pózno zauważamy
i oby Natek nie był alergikiem
mój syn niestety jest alergikiem ,ale nie potrafiłam zrezygnować z futerek.
Pewnie gdyby miał silniejsze objawy skórne czy też oddechowe to kto wie......
ale to byłby koszmar.
dziś sherina przywiozła nam pake jabłuszek ,jak malowanych
pysznych i gruszeeczki i jajeczka .....takie prawdziwe
tż. już zamówił sobie na jutro śniadanko ,będą na miękko.
Była z siostrą Yoko ,czyli Amelką ,jaka słodyczka

..z tym że moja to pulpeciara
