Oby dzisiejszy dzień był równie owocny
- pewnie lada chwila się dowiemy, a w oczekiwaniu na dzisiejsze wieści przypominamy o naszych chorusach. Większość kotów, które są w fatalnym stanie przechodzi jeszcze kwarantannę- za tydzień lista ma szanse bardzo się wydłużyć
839/16 EUTERPA. Raz gorzej, a raz lepiej. Nie wiem jakimi słowami oddać jej stan. Było tragicznie, a teraz choć jest lepiej to do ideału jeszcze dłuuuuga droga. Ale mała dzielnie walczy i pewnie o niebo łatwiej walczyłoby się w domu.
642/16 MADRAS. Leczy się właściwie od dziesiątego dnia pobytu w schronisku. Zmieniał kilka razy lokalizację, towarzystwo (przy czym to drugie mu zdecydowanie nie służy- to zadeklarowany jedynak) i antybiotyki. Niestety choć zawsze znajdują się koty w gorszym od niego stanie to coś nie ma szczęścia do dojścia do siebie. Sprawę bardzo utrudnia jego psychika- nie radził sobie od początku i nie wygląda na to żeby dał radę dojść do siebie, humor ma co raz gorszy. Potrzebuje domu, w którym będzie jedynym, kochanym kotem. A pieszczoch z niego pierwszorzędny!

821/16 TABBY. Niby jest lepiej niż było i Tabby opuściła już klatkę na rzecz większego pokoju w szpitaliku, ale to oko pozostawia wiele do życzenia, a sama kotka nie przypomina tej rezolutnej, kolorowej drobnicy z początku pobytu w schronisku. Jak widać- nie ratuje jej nawet umaszczenie
875/16 ESKO. Oko zielone w miarę ok, oko niebieskie już chore. Dodatkowo chłopak ma łapę w gipsie (uraz przedniej łapki, staw skokowy). Z gipsem radzi sobie doskonale, ale cóż z tego skoro uziemiony jest w szpitaliku na kilka tygodni?
PODROSTKI. Kilkumiesięczne słodziaki, które zamiast brykać w domach nieustająco..się leczą. W tej gromadce czarna z białymi dodatkami to DZIDZIA 880/16- jeszcze w ubiegłym tygodniu zupełnie zdrowa, a także weterani: nie-całkiem-zdrowy 723/16 z wiecznie chorym oczkiem 734/16.
886/16 BONITA i jedyne ocalałe dziecko XXXV. Bonitka oddycha trochę lepiej niż w ubiegłym tygodniu- oby tak dalej. Ostatnie z jej kociąt nie odstępuje mamy nawet na chwilę, ale jego szanse nie są wielkie. Bonita jest tylko przykładem na to jak wspaniale radzą sobie kotki z miotami i jak okrutnym pomysłem jest wysyłanie kocich rodzin do schroniska
