Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

dziewczyna z ADHD ,w życiu czegoś takiego nie widziałam ,gdyby nie to że musi jeść i oddychać nie wypuszczała by piłki ,rybki czy innego badziewiaka z paszczy :lol:

Co my byśmy zrobili, gdyby nie te zwierzaki? One nas przy życiu trzymają.
Z wzajemnością zresztą. :mrgreen:

oj tam oj tam :mrgreen:

mogłabym np. kupić sobie nowe buty ,albo spodnie ,a może nawet kurtkę czy bluzkę :smokin:

a tak donaszam to co dostanę od dobrych ludzi .
Zresztą na własne życzenie :twisted:

Mogła bym kupić wykładzinę ,bo od sierpnia jest cała w dziury ,ale pakuję w zadek kociakom ,a mają gdzie pakować i oby tak było nadal :ok:

Tyle bym mogła ,a ja guuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupia baba nie mogę bo mam ICH i w dodatku kocham miłością ogromną ,jestem beznadziejna :mrgreen:

Nowa wykładzina to z pewnością dobra rzecz: ładnie wygląda i miło się po niej chodzi. Tylko głupio ją przytulać i nie za bardzo się da ją ze sobą do łóżka wziąć. Pogłaskać wprawdzie można, ale Cię nie poliże, ani nie namruczy.
A pomyśl tylko Dorciu, jaki to by był ogromny stres dla Ciebie, gdyby ktoś był łaskaw nasikać na taką pachnącą nowością wykładzinę...
Przy starej jesteś spokojniejsza.

Na całe szczęście nie mam wykładziny, za to całe ściany w smarkach Alutki, przylepiałam na nie motylki i kwiatuszki z Lidla ale już nie pomaga

Na szczęście to PCV więc nie ma problemu z myciem :wink:

a pomyśleć że marzyły mi się panele :strach:

majencja pisze:Na całe szczęście nie mam wykładziny, za to całe ściany w smarkach Alutki, przylepiałam na nie motylki i kwiatuszki z Lidla ale już nie pomaga

gili ci u mnie dostatek ,wszak Tytek wieczny gilarz,tu się nigdy nie zmieni ,zaraz minie 8 lat..

Moja wykładzina też woła, ba krzyczy "wymień mnie!", a ja "nie" - łatam, kombinuję, bo też muszę zwierzyniec wykarmić +dzieciniec :wink:

Ale za to jak człowiek się twórczo rozwija, tu zalepi, tam doczepi, w efekcie powstaje wykładzinowy patchwork? Nikt takiego nie ma :ryk:

u mnie podłoga nie dość że wygląda fatalnie to jeszcze zaczepia się stopami ,nie mówiąc że syf tam aż się piętrzy.. :strach:

Przyjdzie na wszystko czas ,może i na podłogę też :wink:

Na razie chcę zatłuc psa który znów leje mi na łóżko ,tylko wyjdę :evil:

mam dość drania ,ale jeszcze nie wiem którego :twisted:

Maluchy chleją Conva jak by to była woda z kranu :strach:

,szukam tańszego dojścia bo u nas po 12 zł za sztukę ,a nawet i po 13 ,a mają go na dwa razy :strach:

No niech chleją ,tylko tańsze źródło jest potrzebne .

A po co on leje? Z tęsknoty? Starości? A może ma problem z pęcherzem?
Przecież bez przyczyny pies by tak nagle nie zaczął sikać na Twoje łóżko... Pies, to nie kot.
Może, nie daj Boże! któremuś coś dolega?

nic nie dolega ,zupełnie nic to psy z pseudo ,3/4 życia w klatce ,na szmatach ...lały tam gdzie spały .
Do tego lęk separacyjny i ..łóżko mokre :twisted:

Na pewno leje Baja ,a ta jest obrócona od góry do dołu ,łącznie USG u Marcińskiego.

To kicha!
Więc tylko folia może Cię uratować?

Mam prześcieradełko takie dla dzieci :wink:

ale przykrycie i tak prać trzeba :twisted:

ale udało się też oszczać wersalkę :cry:

Witam weekendowo

Dla kogo łikend dla tego łikend :wink:

Wyjechała Aga więc od dziś rano i wieczorem popylam na rowerku ,potem pracusia ,potem potem kotek na Plac Defilad bo jedzie w świat ,od jutra dwa domki ludzi wyjechanych ,dwóch Agnieszek ,dobrze że prawie na tej samej trasie .
Nareszcie troszkę ruchu bo cuś tłuszcz się do mnie przykleił i odkleić nie może :twisted:

Miłego wypoczynku Kochani :ok:

Tytek kot nad koty Malutkie Tymczasy Szukają Domu !!!!

Kto przegląda forum