Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

hahaha. Maniuś jest rozbrajająco przeuroczy

PS. Właśnie dostałam informacje z nowego domu Darwinka - jest bardzo grzeczny, śpi w łóżku a Ciocia jest nim wprost zachwycona

Dzięki, Agata :1luvu:

takie wieści to wypłata dla DT :ok:

. Największa satysfakcja to dobrać do siebie dom i kota

Maniuś cd - dziś mi się zebrało na gimnastykę, rozćwiczyć zesztywnienia po remoncie, bez szału, ale trochę trzeba sobą pomachać. Maniuś uciekł w panice, uznał, ze to rozgrzewka przed Polowaniem Na Pingwina :roll:

A nie?

Niee, za bardzo ofutrzony jest :roll:

Polowania Na Pingwina cd :roll:

- dziś też była ucieczka, choć mniej paniczna, jakby odlegle kojarzył fakt, że wczoraj już podobne działania miały miejsce i jakoś nikt go nie zjadł :twisted:

. Ale skojarzenie potrzebuje czasu by się utrwalić :twisted:

Krokiet dziś zaliczył kolejną kontrolę krwi, w zasadzie miał mieć badane tylko parametry nerkowe. Ale zdecydowałam na pełną krew, tłumacząc wetce, że schudł ostatnio i jakiś jest trochę apatyczny. Wetka patrzy na kota szczelnie wypełniającego transporter z którego próbuje aktywnie wyjść :twisted:

z powątpiewaniem. Cóż, nie wiem, czy on tego potrzebuje ale ja na pewno, dodałam wyjaśniająco i wetka przestałą mieć wątpliwości :lol:

.
Przy szykowaniu kota na stole powtórzyłam o schudnięciu i z drugiego pomieszczenia padła sugestia zbadania tarczycy, jako, że poprzedni pacjent miał takie podejrzenie. "Aż tak bardzo to on nie schudł" stwierdziłam cynicznie i drugi wet, wyjrzawszy do nas, przyznał mi rację :lol:

Nabyłam też drogim kotkom Rubenal w opakowaniu ekonomicznym :twisted:

ponownie budząc powątpiewanie w moje zdrowe zmysły. Kalkulator je rozwiał :twisted:

pokaż tego dietetycznego Krokieta, bo jak nie zobaczę to nie uwierzę :twisted:

Wieści od Darwina to mjut na moje serce :1luvu:

Postaram się :twisted:

niestety, dietetyczny Krokiet ma cały czas za wysokie wyniki

. Na szczęście czuje się dobrze, ale zdaje się, ze dalej trzeba podlewać kotka

Kotek podlany :ok:

w aptece już mnie kojarzą jako odbiorcę wężyków :strach:

A wiadomością dnia jest to, że Maniuś ma dom! Zamieszkał z Kają też z Bema

, jestem pełna podziwu dla opiekunów :1luvu:

, że dali szansę drugiemu kotu stamtąd.
Maniuś, zgodnie z przewidywaniami wlazł w wersalkę i udaje, ze go nie ma :roll:

**Adopcje: 12 >>**

potrzymam

Dobrze że mają wersalkę. Reszta ułoży się.

Oby!

Magda, dzięki!!!

Gratulacje!

Mańkowe

Maniek okazał się zaskakującym pieszczochem, wdzięczy się zarówno do Pani jak i Pana i łazi po klawiaturze. dobrze wychowałam kotka :lol:

Są też wspaniałe wieści od Darwina - zawojował całkowicie opiekunów, wybrzydza przy jedzeniu, buszuje po szafkach a swój czas sprawiedliwe dzieli pomiędzy dwoje ludzi :lol:

. No i wywala się brzuchem do góry i domaga drapania po brzuszku i reszcie kota :1luvu:

A my - cóż, koty zajęły już noce pozycje, pora i na mnie :wink:

Maniuś!

Bardzo się cieszę! :1luvu:

Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Kto przegląda forum