Lenka Srebrzanka po nocnej wizycie u weta ok.
Usnęła przytulona do mnie ,jadła dopiero nad ranem.
Wydala okropne ilości robali ,muszę więc odrobaczyć cały dom.
Nakupowałam Lence i Kumiko dużo dobrego żarełka ,a Ania amms fantastyczne zabawki
Jedna myszka z kocimiętką i do tego piska ,więc malutka zawsze wie czy już ją dorwała czy nie.
Niestety lenka z jednej strony pysia nie ma wąsów ,chyba usunięte przy operacji oka

ma problemy węchowe ,jak by mało było że nic nie widzi.
Kumiko nie zważa na inne koty i wędruje sobie po mieszkaniu ,przychodzi do łóżka ,tuli się.
Śmierdzi jeszcze okropnie ale nie będę jej prała ,jeszcze nie czas.
Chociaż wygląda już o niebo lepiej.
Mam też zmartwienie ,bo gdyby się okazało że jest kotna ,nie zrobią jej sterylki bo mogła by nie przeżyć.
Więc mocne

żeby nie była.
Jestem śpiąca i głodna ,a nie chce mi się wyjść z domu

jednak muszę bo z Lenką do weta.
Malutka ma dostać Zylexis ,może już dziś zaczniemy kurację.
Po laptopa nie byłam ,tak strasznie żal wydać tyle pieniędzy ,zwłaszcza że z nimi kiepsko.
Trzeba szykować skok na ..Skok
Tija siedzi w mojej głowie ,była tak krótko a jednak tak mną zawładnęła.
Oddałam jej ulubionego Felixa na Paluch ,tak niecierpliwie przebierała łapuniami czekając na otwarcie saszetki ,a potem chwila moment i nie było nic .
Tylko Felka lubiła
Pozdrawiam was kochani serdecznie i miłego łikendowania.