ŹLE nie chce mi się nawet pisac byłam dziś w Poznaniu z nią autobusem , i oczko sie po raz trzeci otworzyło

wet zszył ale rokowania sa złe , bo mało skóry wszystko sie zagoiło i jest dziura ....wet co mógł to zrobił ...powiedział ze to bedzie długo trwałe leczenie ...zobaczymy jak szwy puszczą musze ją zawieźć i zostawic na dobę ...a ona maleńka wazyła jak ją zabrałam 365 a teraz po 10 dniach waży 465

taka gasztka .....za taksówke zapłaciłam 90zł i autobus 54 i wet 42 za weta ma oddać mi fundacja...To juz ostatnie małe które próbowałam coś zrobić ....to już koniec ...mam koty na mieście na sterylki właśnie wczoraj ciężarną z pod szpitala jedną złapałam i zawiozłam do weta , jest jeszcze jedna z brzuchem , wyszły dwa małe ...to nie do ogarnięcia łapiesz ciachać i ciągle coś ...każdy ma to w dupie jestem tu sama .....dzis znajoma zadzwoniła i pyta się jak kot mówie tak i tak a ona mi że powinnam ja uśpic......ona jej nie mruczy na ręce nie ugniata jej , nie uspie jej nie potrafie ....oczko się w końcu zagoi , musi ,,, troche sie pomęczymy ale musi być dobrze ....i bedzie i na tym kończe swoją kadencje .....odpadam..