Tymczasowe Niekochane VI- chcą do stałych domów

Już niektórym się pochwaliłam:))
Znaczy dzwoniłam do Małej i zawracałam jej głowę:)

Tadam!!!!
Tamiś jest ujemny:)

Wyniki krwi ma koszmarne.
Żyje chyba siłą woli, ale ważne, że żyje.
Nie wiem jak pdf podłączyć a na razie nie mam czasu szukać.
Zaczął jeść, no ale to jakby wynik encortonu, ale co tam i tak się cieszymy.
Chodzi jeszcze pomaleńku ale interesuje się całym mieszkaniem.
Dostaje różne takie witaminki i preparaty żelaza.
3 tygodnie będzie na antybiotyku.
I wierzymy, że będzie dobrze.
Ale kciuki jeszcze jakby co się przydadzą:)

Skoro testy ujemne to jedno macie przynajmniej wykluczone :ok:

A wet ku czemu się skłania, że co mu jest ?

No i kciuki cały czas są :ok:

mamaja śliczne te Twoje dziecki :1luvu:

a Fuksik dzisiaj ma pierwszą wizytę potencjalnego domku. Znajomy służbowy będzie go podziwiał

mamaja niezłe przedszkole

Yossariana- kciuki trzymam za wizytę

i trzymam tez za kupale biało- rudej kulki

Lidka- tyle dobrze :ok:

nienienie nierób zdjęcia,ty niedobra!

Fuks pięknie rośnie to już 750 g kota, domek wizytujący jeszcze się nie zdecydował a nas wykończyły wczorajsze upały, ale przynajmniej łatwiej było robić zdjęcia
Cioteczka Stokrotka i Fuks , no ja zaległam pomiędzy, ale nie miał kto mi zdjęcia zrobić

Sam śpiący królewicz

no i zmiana pozycji

bawimy się i jemy już samodzielnie

Futerka w komplecie

Śliczny

No i na jakiego dużego tutaj wygląda, a przecież to taki karakan był w schronie, a przez te niecałe 2 tygodnie nie mógł wiele urosnąć :roll:

Dziś małe miały szczepienie.Spokój ,cisza i cierpienie,chyba z upału,bo wypuszczone po wizycie szalały z pół godziny.
A tak naprawdę-kochane są.Do kuwety trafiają ,ładnie jedzą,mruczanki też...tylko domki potrzebne!