Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 19, 2012 0:46 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Zajrzałam - echchch... Zobaczę, ile kasy pochłonie wizyta sraftów u weta, ale coś przeleję.

A z innej beczki, bo w tej sprawie tu się błąkam po nocy - mam kłopot ze srajtkami (już nie tylko w przenośni) - otóż zaczęły mi, oprócz do kuwety, załatwiać się też w innych miejscach (z kuwety wciąż chętnie korzystają), na razie załatwiły mi dwa legowiska i torbę transportową, w której zrobiłam im miejsce po upraniu legowisk (czyli na razie 3 razy siku i raz kupa). No i nie wiem, czemu, bo przez pierwsze dni załatwiały się bardzo ładnie.
Mam co prawda podejrzenie, że mogą trochę intelektualnie gubić się w mieszkaniu, ale kupę zrobiły tuż przy kuwecie. Piszę "one", choć nie wiem, czy to jeden, czy oba to robią.
Wiem, że powinnam im ograniczyć przestrzeń, ale trochę mi trudno wymagać, by same siedziały w pokoju, gdy my i reszta kotów jesteśmy gdzie indziej. Zresztą sama przestrzeń nie wydaje się dla nich za wielka, bardzo szybko się przyzwyczaiły i ją przemierzają, tylko ta "sprawa kuwetowa"... Zresztą dwa razy mały zrobił siusiu na moich oczach i nie wyglądało, by szukał kuwety.
I druga sprawa - gnojki usiłują ssać moje kotki. Kudłata sobie nie daje, ale mała zaczęła się wczuwać (a jest 2 tyg. po sterylce). Dziś TŻ ją znalazł wepchniętą wewnątrz wersalki z przyklejonym przy brzuchu maluchem. Byłoby to nawet zabawne (gdyby nie było smutne), ale boję się, by mi nie wpadła w jakąś ciążę urojoną czy innych zaburzeń hormonalnych nie dostała.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sie 19, 2012 8:53 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Kurcze - nie wiem, nie znam się.

Ale na logikę - zdecydowanie nie jest dobrze, żeby kociak ssał kotkę "posterylkową". Hormony jej oszaleją........
Co do sikania - nie miałam nigdy problemu z dzieciakami, ale miały zdecydowania ograniczoną przestrzeń. Jeden pokoj maks.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 19, 2012 8:59 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Ograniczona przestrzeń, a Małej nic nie będzie od ssania, najwyżej dostanie pokarmu.
Czasami, jak nie ma wyjścia sterylizuje się dopiero co okocone kotki i karmią dalej. Nic się nie dzieje ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2012 9:30 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

koteczekanusi pisze:Zajrzałam - echchch... Zobaczę, ile kasy pochłonie wizyta sraftów u weta, ale coś przeleję.

A z innej beczki, bo w tej sprawie tu się błąkam po nocy - mam kłopot ze srajtkami (już nie tylko w przenośni) - otóż zaczęły mi, oprócz do kuwety, załatwiać się też w innych miejscach (z kuwety wciąż chętnie korzystają), na razie załatwiły mi dwa legowiska i torbę transportową, w której zrobiłam im miejsce po upraniu legowisk (czyli na razie 3 razy siku i raz kupa). No i nie wiem, czemu, bo przez pierwsze dni załatwiały się bardzo ładnie.
Mam co prawda podejrzenie, że mogą trochę intelektualnie gubić się w mieszkaniu, ale kupę zrobiły tuż przy kuwecie. Piszę "one", choć nie wiem, czy to jeden, czy oba to robią.
Wiem, że powinnam im ograniczyć przestrzeń, ale trochę mi trudno wymagać, by same siedziały w pokoju, gdy my i reszta kotów jesteśmy gdzie indziej. Zresztą sama przestrzeń nie wydaje się dla nich za wielka, bardzo szybko się przyzwyczaiły i ją przemierzają, tylko ta "sprawa kuwetowa"... Zresztą dwa razy mały zrobił siusiu na moich oczach i nie wyglądało, by szukał kuwety.
I druga sprawa - gnojki usiłują ssać moje kotki. Kudłata sobie nie daje, ale mała zaczęła się wczuwać (a jest 2 tyg. po sterylce). Dziś TŻ ją znalazł wepchniętą wewnątrz wersalki z przyklejonym przy brzuchu maluchem. Byłoby to nawet zabawne (gdyby nie było smutne), ale boję się, by mi nie wpadła w jakąś ciążę urojoną czy innych zaburzeń hormonalnych nie dostała.
Skoro ciezko Ci ograniczyc przestrzen-to schowaj srajdkowi miekkie, na ktore tak fajnie mu sie zalatwia-kartonik dac i niech tak spia za kare :twisted:

Ja tam bym je jednak do lazienki dala z kuweta i kartonikiem- nie ma to jak karcer :wink:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103343
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 19, 2012 12:08 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Tak już sobie pomyślałam - zresztą po tym, jak obsikały koci ekwipunek to i tak nie było wyjścia - dostały do spania podkłady (takie pieluszki dla szczeniaków) - nie było żadnych niespodzianek. Chyba że zrobiły coś pod łóżkiem, odpukać.
Za to rano znalazłam nową niespodziankę, wczorajszą chyba - na jednej z poduszek składowanych w wersalce. A już je tak upchałam, że myślałam, że tam nie wejdą. A nie mam gdzie przełożyć.
No nic, trzeba będzie im wyznaczyć jeden pokój do zamykania na noc i na wyjścia, a w dzień - no trudno - nie mam serca trzymać ich odosobnionych.
Do łazienki nie mogę, bo tam kuwety stoją i w ogóle centrum życia domowego.

Jutro pierwszy kociak ma mieć wizytę PA, zobaczymy. Mam pewien chytry plan na drugiego razem, ale opiszę, jeśli wypali.

A po szczepieniu to jeszcze tydzień kwarantanny? Czy można dać do domu?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sie 19, 2012 12:25 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

jeny, w dom teraz dom wariatów. Zamknęłam się w zamkniętym pokoju (ograniczam przestrzeń), żeby napisać post, ale już po chwili pod drzwiami robi się żałośnie - kudłata. Normalnie stawiałabym na małą, ale ona teraz zajęta pilnowaniem srajtków. I już kudłata koło mnie, miłośnie patrzy w oczy i dotyka łapką...
Co mi przypomniało - już pytałam, ale nikt nie odpowiedział - jaki jest najlepszy sposób czyszczenia brody oklejonej drobinkami suchej karmy (tak myślę, że to sucha karma) - niby usuwam codziennie trochę, ale jest tego coraz więcej.

A, a ssanie małej jest dla nas kłopotliwe też z tego powodu, że ma na brzuchu rozlizane krostki - podobno reakcję kontaktową "na coś". Normalnie sprawa malizny bis (choć tym razem zaczęłam od rentgena). No i znów zaczynam sesję prania ubrań i pościeli w "Białym jeleniu". Czy znacie może jakieś nieuczulające płyny/pasty do podłóg (drewnianych)?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sie 19, 2012 12:30 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

A platkiem kosmetycznym lub chusteczka dla niemowlat?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103343
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 19, 2012 12:41 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

koteczekanusi pisze:Czy znacie może jakieś nieuczulające płyny/pasty do podłóg (drewnianych)?


Przetestowane u mnie - produkty Ecover lub orzechy piorące.
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Nie sie 19, 2012 12:50 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

anulka111 pisze:A platkiem kosmetycznym lub chusteczka dla niemowlat?

Brodę? Bo w pierwszej chwili pomyślałam, że podłogę, uff...
Usiłowałam umyć płatkiem, ale to wymaga cierpliwości ze strony kota. Musiałabym odmoczyć to jakoś najpierw, czy co?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sie 19, 2012 13:25 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

koteczekanusi pisze:
anulka111 pisze:A platkiem kosmetycznym lub chusteczka dla niemowlat?

Brodę? Bo w pierwszej chwili pomyślałam, że podłogę, uff...
Usiłowałam umyć płatkiem, ale to wymaga cierpliwości ze strony kota. Musiałabym odmoczyć to jakoś najpierw, czy co?


Ja mojemu myję oczka gazą - sprawdza się lepiej niż wata, ponieważ a) nie kłaczy się, b) lepiej 'oddaje' wodę lub płyn do oczu na futro, c) poprzez swoją strukturę 'czesze' futro. Może do brody też się nada?
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Nie sie 19, 2012 15:21 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Tak brode ale najsprawniej to taka wilgotna chusteczka dla niemowlat.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103343
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 19, 2012 18:27 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Po szczepieniu zdecydowanie tydzień kwarantanny.

Mnie też polecano orzechy piorące - ponoć świetna sprawa.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 19, 2012 21:19 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Orzechów kupiłam dwa worki (tak sprzedawali). Jakoś tak spróbowałam ze dwa razy, ale czy ja wiem...
Nie mam w domu dla niemowląt, spróbuję takie dla kobiet. Bo już się kudłata denerwuje na wydrapywanie.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon sie 20, 2012 12:21 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Wróciłam z wyjazdu do Jarosławca, znowu jestem ,,do tyłu". Obejrzałam dwa rudaski - śliczne. Miałam sikające kociaki w miotach: usunąć miękkie, myć podłogi pachnącym płynem np.pomarańczowym. Wyprane rzeczy wyprać w aromatycznym płynie. Minie im.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pon sie 20, 2012 23:30 Re: Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Zebrałam się i wrzuciłam nowe fotki kudłatej i maluchów na ich wątki.

Mniejszy miał dziś wizytę PA. Państwo się zdecydowali, tzn. przyjechali już zdecydowani, nieśmiało się spytali, czy nie mogliby wziąć już dziś. No nic, mam nadzieję, że kiedy przyjdzie czas wydania, wszystko będzie ok, na razie nie dzielę skóry na niedźwiedziu.

Z mniejszym mam problem kupowy - ma skłonność do robienia wodnistych kupek. Daję im gotowanego kurczaka albo indyka. Większy nie ma takich problemów.
A, jakie witaminki kociakom? (Po nazwie) Z ww. powodów jedzenie staram się dawać im jednostajne, ale trzeba by było chyba suplementować. Takie małe to raczej w kroplach? W domu mam Felini Complete w proszku - mogę rozrobić i dawać strzykawką, tylko ile? Na dorosłego kota życzyli sobie chyba miarkę lub dwie dziennie.

PS. I mały ma problem z jednym oczkiem - ma zaczerwienione. Początkowo myślałam, że zatarte, ale zaczerwienienie nie schodzi. Postaram się wrócić jutro na tyle wcześnie, by jeszcze zdążyć do weta.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 114 gości