..a w schronisku...
Bambosz, Bolivia i czarna ranna nadal karmione na siłę
no i sa dwa nowe koty
-przecudne plaskate whiskasowe cudo-kastrat, młody
nieodebrany przez własciciela z zakładu fryzjerskiego
jutro tam będę dzwonic, jak długo czekali, bo zawsze tfu,tfu, mógł Pan miec np wypadek
ale pewnie się okaże ze to cudowny sposób na porzucenie kota
- zwykła dachóweczka, buraska, młoda chyba
bardzo proludzka, tez znaleziona na ulicy
za to dom znalazła pojechała dymna nowa kicia Passa
z Sajgonka wychodzi druga twarz- niestety, jak mu się nudzi mizianko potrafi mocno złapać i zębami i pazurkami
edit
no i własnie zobaczyłam foty charm
jak widzicie mamy tez żółwia

-komu, komu...