[Białystok11]nadal kociakowo :(

Nie ma żadnych- wiem,ze pojechał z państwem do Olecka.Napisałam maila żeby przesłano mi parę zdj. z nowej chatki i parę słów - pozdrowienia z nowych domów- i nic.Widać jest mu tam bosko i nie chce mnie wcale pozdrowić. :cry:

Ewa Speichler pisze:Nie ma żadnych- wiem,ze pojechał z państwem do Olecka.Napisałam maila żeby przesłano mi parę zdj. z nowej chatki i parę słów - pozdrowienia z nowych domów- i nic.Widać jest mu tam bosko i nie chce mnie wcale pozdrowić.

Chciałam zacytować i coś nie tak.........sorry :?:

Ewa Speichler pisze:Nie ma żadnych- wiem,ze pojechał z państwem do Olecka.Napisałam maila żeby przesłano mi parę zdj. z nowej chatki i parę słów - pozdrowienia z nowych domów- i nic.Widać jest mu tam bosko i nie chce mnie wcale pozdrowić.

jakiś czas temu - okolice Świąt Wielkanocy- powiedzmy, że pośredniczyłam w wyadoptowaniu kota jeśli mnie właśnie pamięc nie myli do Olecka.. Również brali państwo na jakiś czas tu w Białymstoku, potem jechali na Święta do Olecka i mieli kota zabrać i już tam zostawić. Ja nie znałam tych ludzi osobiście, stąd wiele powiedzieć nie mogę, ale czyżby to Ci sami? wiem tylko, ze w Olecku miał być to jakiś Pan, który mieszka w domku, podobno kocha zwierzęta, wszystkie kurki, kaczki itp. Przygarnął wtedy jakiegoś psa no i chciał kota, bo poprzedni zginął.. Zależało mu pamiętam na czarno-białym, bo taki był poprzedni.. Wyadoptowany został chyba inny, bo nie było takiego, ale tego dokładnie już nie wiem, bo dałam znać Agacie i sprawa już dalej sama szła swoim biegiem..

Ciekawe, czy to nie ten sam Pan .. ?!

Pewna nie jestem, ale coś mi świta, że Ci Państwo w Białymstoku, to małżeństwo chyba z synem.. Mogę mylić jakieś fakty, stąd nie chcę siać paniki :roll:

Te adopcje na odległość to faktycznie nie zawsze pewne.....

Pchełko - to młode małżeństwo - kilka miesięcy po ślubie.Mąż pani dostał pracę w Olecku, zresztą pochodzi z Olecka.Mieszkają z Gacusiem w bloku na parterze (u teściów pani) - kotulek ponoć nie będzie wychodził na dwór.O ile umowy o pracę pani męża nie przedłużą państwo z kotem wrócą do domu pani -do Bstoku.

Tęsknię za nim -był bardzo chory (leżał jak szmatka) - kalciwiroza.On cierpiał bo miał ranki w pysiu,ą ja z nim i moje koty z nim.On nakręcał wszystkich do zabawy - najpierw z Czarkiem, a potem z Manią i Tesią - w domu był Sajgon.Zrywałam boki ze śmiechu ale to dla mojego zdrowia bardzo potrzebne.No cóż to był pierwszy mały mój tymczas w moim domu i może dlatego.... :cry:

Ewa Speichler pisze:Pchełko - to młode małżeństwo - kilka miesięcy po ślubie.Mąż pani dostał pracę w Olecku, zresztą pochodzi z Olecka.Mieszkają z Gacusiem w bloku na parterze (u teściów pani) - kotulek ponoć nie będzie wychodził na dwór.O ile umowy o pracę pani męża nie przedłużą państwo z kotem wrócą do domu pani -do Bstoku.

W takim razie to nie Ci sami ludzie :wink:

Proszę się nie martwić, nie zawsze cisza oznacza coś złego.. Może Państwo nie odebrali jeszcze po prostu maila z prośbą o odzew.. :ok:

A jak jest wszystko dobrze, czasami ludzie nie pomyślą, by też dawać znać..

Moje stado na punkcie obserwacyjnym:

Obserwowanie też męczy:

Ale słodkie dziewczynki :1luvu:

MalgorzataJ pisze:Ale słodkie dziewczynki

Słodkie jak śpią :mrgreen:

Zapraszam na bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=138081&p=8461465#p8461465

i jeszcze jeden:
viewtopic.php?f=20&t=138083&p=8461575#p8461575

i jeszcze jeden:
viewtopic.php?f=20&t=138086&p=8461830#p8461830

1969ak dziękuję za pomoc w transporcie czarnulka

Witam rozsyłam ten link gdzie się da. Szukam ratunku dla Konika pieska którego ktoś porzucił w lesie i biedak spał tam na śniegu. Był przerażony i głodny. Teraz bardzo potrzebny DT, bo nie ma dla niego miejsca. Proszę pomóżcie!!! :-(

www.dogomania.pl/threads/221165-Psiak-Konik-już-nie-śpi-na-śniegu-w-lesie-POMÓŻMY-MU-ZNALEŻĆ-CHOCIAŻ-DT

ciesze się że to nie ten

[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kto przegląda forum