Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2011 22:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:W czym się ta niemoc przejawia? 8O
Nie masz racji. To Ty się miotasz, to Tobie przeszkadzają nasze wpisy bo mogą się bardzo wymiernie przełożyć na Twoje finanse. Bo ktoś może poczytać i zacząć myśleć.

Nowe wpisy. :ryk: Przecież w kółko jest o tym samym - za dużo kotów.

Masz jednak całkowitą rację. Ludzie czytają i myślą. Mało tego zaczynają pisać w wątku. Mają dość ciebie i kilku innych osób.

Bo kotów jest u Ciebie zbyt dużo.
Chyba też (przynajmniej chwilami) tak sądzisz skoro od czasu do czasu pada deklaracja, że ograniczysz liczebność stada.

A podstawowym argumentem powinien być fakt, że nie jesteś w stanie wyłapać momentu gdy kot zaczyna chorować.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 25, 2011 22:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ja nie pytam o pieniądze. Pytam o podstawowe działania. Konkretnej odpowiedzi brak, widocznie działań też brak.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30701
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lut 25, 2011 22:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Beata pisze:
Olinka pisze:
Beata pisze:mnie wystarczylaby dokladna informacja o zgonach, na poczatku watku


Ale po co, na litość boską?

8O

Chyba, że żartujesz Beata, bo w tym wątku, to już trudno się rozeznać, kto mówi poważnie, a kto żartuje.

dlaczego mialabym zartowac??? 8O

w przypadku zbytzakoconego DT to chyba powazna sprawa?
no chyba, ze Dt chce ukryc, ile kotow i z jakich powodow (o ile byly znane, to tez dosc wazna czesc dyskusji, nie uwazasz?) odeszly w danym DT...

to pokazuje, jak to wyglada w skali czasu - a ciezko to zobaczyc czytajac tylko poszczegolne biezace wpisy

to jest czesc transparentnosci DT wedlug mnie...


ale przepraszam, przed kim ukryć ?
bo osoby, które czytają wątek, dowiedzą sie o tym z jego treści
a osobom, które watkiem nie są zainteresowane informacja o smierci kotów mirki nie jest do niczego potrzebna.
i osławiona transparentność nie oznacza spełniania każdego życzenia zblazowanych forumowiczów.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 25, 2011 22:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Beata pisze:
Olinka pisze:
Beata pisze:mnie wystarczylaby dokladna informacja o zgonach, na poczatku watku


Ale po co, na litość boską?

8O

Chyba, że żartujesz Beata, bo w tym wątku, to już trudno się rozeznać, kto mówi poważnie, a kto żartuje.

dlaczego mialabym zartowac??? 8O

w przypadku zbytzakoconego DT to chyba powazna sprawa?
no chyba, ze Dt chce ukryc, ile kotow i z jakich powodow (o ile byly znane, to tez dosc wazna czesc dyskusji, nie uwazasz?) odeszly w danym DT...

to pokazuje, jak to wyglada w skali czasu - a ciezko to zobaczyc czytajac tylko poszczegolne biezace wpisy

to jest czesc transparentnosci DT wedlug mnie...


Nie uważam, żeby miała tu miejsce jakakolwiek dyskusja, ale to moje osobiste zdanie.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 25, 2011 22:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:...
A podstawowym argumentem powinien być fakt, że nie jesteś w stanie wyłapać momentu gdy kot zaczyna chorować.

Poważnie? Wdług ciebie jaki to powinien być moment i jakie masz kwalifikacje, aby ten moment określić.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 22:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:...
A podstawowym argumentem powinien być fakt, że nie jesteś w stanie wyłapać momentu gdy kot zaczyna chorować.

Poważnie? Wdług ciebie jaki to powinien być moment i jakie masz kwalifikacje, aby ten moment określić.


tez jestem ciekawa
mam dwa koty+ jeden tymczas
jeden z kotów ma chorobę autoagresywną i nigdy nie jestem w stanie wyłapać momentu, w którym zaczyna chorować
rano ma słabszy apetyt, wieczorem jest w stanie cięzkim
a bywa, ze rano ma słabszy apetyt, a wieczorem je jak smok.
przy czy faktycznie stres często wywołuje rzut choroby
stres może być spowodowany
- tymczasem ( tu wielka niewiadoma, bo czesto tymczasy ewidentnie poprawiają mu humor )
- remontem u sasiada
- wizytą kuriera, który głosno dobija się do drzwi
- zderzeniem z suszarką na pranie
i wieloma innymi idiotycznymi i niemozliwymi do przewidzenia czynnikami
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 25, 2011 22:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

O rany 8O , znowu nocny desant elyty forumowej.
Biedactwa muszą się przecież gdzieś dowartościować.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lut 25, 2011 22:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki).

Czy już wiadomo co słychać u Chada? Jego też kiedyś chciałam adoptować....

8O 8O 8O

Doczytaj sobie. Czy to aż tak trudne? O Chadzie już kiedyś pisałam. Poszukaj sobie.


Doczytałam o sekcji. Dziękuję za "uprzejmą" odpowiedź.

Co do Chada to niestety nie umiem znaleźć informacji jak jego niedoświadczona opiekunka radzi sobie z jego specyficznum podejściem do jedzenia.

I jedno pytanie: co chciałaś powiedzieć emotkami? Co cię tak dziwi? że troszczę się o swoje koty?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 25, 2011 22:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Mnie tam te emotki nie zdziwiły
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lut 25, 2011 22:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek nie wiem jak troszczysz się o koty ode mnie adoptowane. Nie wiem o nich nic. Z opiekunką Chada jestem w kontakcie a publicznie piszę to co uważam za stosowne. Nie muszę chyba upubliczniać wszystkich informacji od opiekunów moich adoptusiów. O Lordzie, Pusi i Śliwce przecież nic nie piszę.

Moje zdziwienie jest chyba rzeczą naturalną. Zjawiłaś się w moim wątku, w takim momencie i z takimi pytaniami a napisać parę słów o adoptowanych kotach nie możesz.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 23:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Kicorek pisze:Ja nie pytam o pieniądze. Pytam o podstawowe działania. Konkretnej odpowiedzi brak, widocznie działań też brak.


TY nie pytasz, Ty Mirkę rozliczasz :roll: tak jaki inni Znawcy Tematu.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lut 25, 2011 23:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

A mnie interesuje inna sprawa.
W jaki sposób zrobiono sekcję zwłok zamrożonego kota?
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 25, 2011 23:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Anna57 sugerujesz coś tym pytaniem czy jest to wyłącznie przejaw twojego pędu ku wiedzy?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 23:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

anna57 pisze:A mnie interesuje inna sprawa.
W jaki sposób zrobiono sekcję zwłok zamrożonego kota?

A skąd wiesz, że był zamrożony?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lut 25, 2011 23:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

anna57 pisze:A mnie interesuje inna sprawa.
W jaki sposób zrobiono sekcję zwłok zamrożonego kota?


Po rozmrożeniu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 64 gości