Właśnie wróciłam z Nomisiem z 4tej wizyty.
Wet zachwycony.Niestety zerwał strupki,żeby sprawdzić czy ropa się nie zbiera,powiedziałam dziś o olejku,polecił zrywanie strupków przed smarowaniem olejkiem,bo rany są ładnie zasklepione i ponoć smarowanie po wierzchu nic nie da.
Niestety ja nie dam rady zrywać mu strupków,nie dam rady.
Powiedział że koniec z zastrzykami,tylko mam bardzo uwaznie obserwować rany,uszy i czy objawy kk się nie nasilą.
Teraz Nomisiowe problemy wyglądają tak:
-łapki-na jednej ranka wygląda tak jakby go ktoś pazurem zajechał,taki mały paseczek,jak zadrapanie.Na drugiej ranka jest wieksza,ale sama sie dziś zdziwiłam bo to wszystko się jakby zeszło,zrosło i dzis wygląda tylko jak placek zdartej skóry,w życiu bym nie uwierzyła że jeszcze tydzień temu było to rozciecie tak głębokie że widać było warstwy miesni

zero opuchlizny,nie ma ani na łapkach,ani tej dziwnej opuchlizny na polikach.Ropa sie nigdzie nie zbiera,ranka sucha,jeśli można by tak o ranach w ogóle,to dzis wygląda bardzo ładnie i przyzwoicie.
-uszu-po jednym czyszczeniu nic się nie dzieje,nadal wyglądają normalnie,moze nie sa wypucowane na błysk,ale świerzba ani widu ani słychu
-kk-w zewnętrznych kącikach oczek ma troszkę wydzieliny,nic poza tym.Z nosa już nie cieknie,nie kicha,nie siorbie.Wygląda na to ze jest ok.
Mam mu podawać wzmacniacz i obserwować.
Nomis powinien dostawać codzień mokrą,ma bardzo twarde kupale,chyba nie przywykł do suchej karmy.
Ostatnio edytowano Sob sie 07, 2010 11:26 przez Legnica, łącznie edytowano 1 raz