Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2010 15:51 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Mojemu Maciusiowi też przypomniały się młode lata i chętnie jada zupki na przykład. No nie zabronię mu!
A dziś to mnie powalił.
Pogardził persianem, poszedł na dwór i wyjadł ziiiimne chrupki bezdomniaków. No kurde... Przecież mogłam mu wrzucić persian do zamrażarki i by chociaż w cieple jadł :roll:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sty 25, 2010 17:34 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Wpadłam tylko na chwilkę.
Za moment będzie nieoceniona Asia, żeby zabrać mnie z Ofinem i Kikuju do weta.

Dziś jest koszmarnie zabiegany dzień.
A to dlatego, że moje dziecko kończy dziś 18 lat. Byliśmy na obiedzie u mojej mamy. I na torcie i kawie i tak dalej.
I z racji tego, że miałam zaplanowany dzień i myślałam, że nie uda się skleić transportu do weta, i że Ofin wczoraj kiepsko zjadł kolację, a rano w ogóle nie chciał niczego tknąć - no, w akcie desperacji zapodałam kotu znowu Relanium. Zjadł. :dance: Wsunął ok. 100g RC Recovery. Niestety - nie wiem teraz, czy bad. krwi [biochemię chciałam choć zrobić] w ogóle będą miarodajne - raczej nie. Dla mnie w sumie ważniejsze, że zjadł, bo kiepsko mu to idzie. [Uroczyście oświadczam - NIE BĘDĘ karmić kota makaronem z kiełbasą - na samą myśl o tym, że miałabym to przygotować dla kota jestem chora. Od biedy podzielę się mięsem z obiadu, ale - boh mi świadkiem - nie będę go karmić kiełbasą.]
Niestety - Ofinowa grzybica zaczęła swędzieć. Sierść odpada płatami. Obawiam się, że nie obejdzie się bez środków przeciwgrzybiczych podawanych dopyszcznie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 25, 2010 17:52 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Ofinku, trudno - będziesz musiał żyć bez kiełbasy... 8)
Ogólnie trzymamy kciuki za pozytywny efekt wizyty u weta :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 25, 2010 18:03 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

pixie65 pisze:Ofinku, trudno - będziesz musiał żyć bez kiełbasy... 8)
Ogólnie trzymamy kciuki za pozytywny efekt wizyty u weta :ok:

A ja chyba bym się złamała i domieszała trochę tej kiełbasy i makaronu.
Przyłączam się z kciukami :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sty 25, 2010 18:15 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

one mogły też byc karmione wędlinami, odpadami - do końca tego nie wiadomo, niestety, bo wstęp do części gdzie one przebywają jest zakazany. Nawet jak chcesz takiego kota zaadoptować, to musisz zadowolić się zdjęciem, podajesz nr i przynoszą ci kota i obejrzeć mozesz dopiero u weta podczas procedury adopcyjnej. Tylko 'wariaci' :mrgreen: decydują się zabrać takiego kota, zanim go zobaczą, tym bardziej, ze koty są chore....

Z do tej pory wyciąganych kotow z tamtego boksu większość ma poważne problemy - albo rozwaloną wątrobę, albo podejrzenie białaczki, albo FIV, albo chore nerki... Ale Ofin bije je wszystkie na głowę chyba. I tak jak pisałam, miał ogromne szczęście że jhet mu zrobiła indywidualne ogłoszenie- jego towarzysz niedoli, bardzo do niego podobny, nie przezył :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sty 25, 2010 20:30 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

:oops: dziękuję Agn!
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon sty 25, 2010 20:36 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Amika6 pisze:
pixie65 pisze:Ofinku, trudno - będziesz musiał żyć bez kiełbasy... 8)
Ogólnie trzymamy kciuki za pozytywny efekt wizyty u weta :ok:

A ja chyba bym się złamała i domieszała trochę tej kiełbasy i makaronu.
Przyłączam się z kciukami :ok: :ok: :ok:

Amika - ja się łamię. :oops:
Daję mu kawałeczki kiełbasy i parówki, ale to na zasadzie `rarytasu`. :roll: Ale zrobię wszystko, żeby ten kot żarł normalne kocie żarcie - nie postawię mu miski z makaronem okraszonym kiełbasą.

A efekty wizyty są nijakie. Mam wrażenie, że ciągałam Aśkę właściwie po nic. :?
Ofin nie dostał wenflonu - zmasakrowane łapy, za długi okres płukania. Ma jeść sam. Ew. przy wspomaganiu Relanium. :roll: I ma dostawać leki na grzyba do ryja. :evil: Jego organizm z FIV nie poradzi sobie z grzybem bez leków. A i oczywiście, karmiąc go dziś dałam d... - nie było badan krwi.
W drodze powrotnej Ofin popłakiwał, a ja byłam gotowa mu obiecać, że już go nie będę nigdzie targać. :oops:

Kikuju też nie miała pobranej krwi [bo też zjadła :roll: ]. Ale za to miała wykonane zaległe testy na wirusówki. Oba ujemne. :D
No. To chociaż to jedno nam się dziś udało.

Medytuję teraz, jak jutro dotrzeć do Doc z Sofijką...

kirke18 pisze::oops: dziękuję Agn!

To ja dziękuję. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 25, 2010 21:23 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Agn, mialas racje z tym wyzem - moje wariowaly, jak wrocilam do domu kolo 19 :wink: nawet Daisy biegala za pileczka :lol:

ja moim daje czasem "cos dobrego" - czyli kawaleczek wedliny w ramach nagrody
dzisiaj kupilam sobie taka zwykla "szynke mielona", i dostaly po kawaleczku
co ciekawe - Daisy zjadla tez 8O 8O 8O chyba pierwszy raz w zyciu wykazala jakiekolwiek zainteresowanie "miesopodobnym" wytworem... a jaki skupiony wyraz pyszczka miala w czasie tego wachania i jedzenia :smiech3:

kciuki za wszystkich u Ciebie :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sty 25, 2010 21:31 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Agn pisze:
villemo5 pisze:I zapomni, że był na urlopie 8)

To nie urlop był, a chorowanie. :?

Spotkałam się dziś z PearlRain - koty dostały porcję jedzenia. Dzięki, Gosiu. :1luvu:

Zimno się zrobiło przeokrutnie. Pies na spacerze zachowuje się tak, jakby chciał na raz unieść wszystkie łapy, byle tylko nie dotykały podłoża. W związku z tym wygląda, jakby tańczył, a nie chodził.

Generalnie nuda, nic się nie dzieje...


Pies bez swetra? 8O
Nie marźnie?
Desta tylko w sweterku :roll:

Czytamy, zdrówka życzymy... :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon sty 25, 2010 21:45 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Wiecie co?
Wczoraj przeczytałam sobie wątek Boni na Pchlim Targu. O tym pozytywnym myśleniu, o przyciąganiu i o kreacji własnego świata. [Generalnie koncepcja dość mi bliska - `mój świat jest w mojej głowie`, `wszystko jest energią` itd. :wink: ]
Postanowiłam, że nieco `pokreuję` mój świat - czyli m.in. Ofinową niechęć do jedzenia.
Założenie było proste: on ma jeść, ja mam nie histeryzować. :mrgreen:
Nie wiem na ile to efekt `pozytywnego myślenia` i siły kreacji, a na ile działanie przedpołudniowej porcji Relanium i świeżego powietrza z naszej bezproduktywnej przebieżki do weta, ale - Ofin zjadł kolejną porcję Recovery. :lol: Co więcej - nie zareagował na to, że robię sobie kawę. [Bo Ofin to cwany koleś - kiedy robię kawę muszę sięgnąć do lodówki po mleko i on o tym doskonale wie. I zawsze się pojawia, gdy słyszy, że wstawiam wodę na kawę, odkręcam słoik itd. 8) ]
W sumie - dziś nie było tak źle - zjadł 200g Recovery i troszkę suchego. A. I ok. pół parówki. :?

Kristin - Tila biega bez sweterka. Ma tyle tłuszczu, że brzuch jej nie marznie - tylko łapki. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 25, 2010 22:33 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Ofin :arrow: Zuch Chłopak :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 25, 2010 22:59 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Agn pisze:Co więcej - nie zareagował na to, że robię sobie kawę. [Bo Ofin to cwany koleś - kiedy robię kawę muszę sięgnąć do lodówki po mleko i on o tym doskonale wie. I zawsze się pojawia, gdy słyszy, że wstawiam wodę na kawę, odkręcam słoik itd. 8) ]


Nie poczęstujesz Ofina kawką? :mrgreen: ffstydź się :mrgreen:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon sty 25, 2010 23:04 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Cameo pisze:
Agn pisze:Co więcej - nie zareagował na to, że robię sobie kawę. [Bo Ofin to cwany koleś - kiedy robię kawę muszę sięgnąć do lodówki po mleko i on o tym doskonale wie. I zawsze się pojawia, gdy słyszy, że wstawiam wodę na kawę, odkręcam słoik itd. 8) ]


Nie poczęstujesz Ofina kawką? :mrgreen: ffstydź się :mrgreen:


Cześć, Cameo. :D :D [Dobrze, że `bywasz`. :wink: ]

Ale jemu nie o kawkę chodzi. Zupełnie nie. Tylko o to, że sięgając po mleko, co wymaga otwarcia lodówki, być może zupełnym przypadkiem wyjmę coś jeszcze - np. kiełbasę. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 25, 2010 23:18 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Sprytny chłopak :mrgreen:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto sty 26, 2010 0:41 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Agn pisze:Wiecie co?
Wczoraj przeczytałam sobie wątek Boni na Pchlim Targu. O tym pozytywnym myśleniu, o przyciąganiu i o kreacji własnego świata. [Generalnie koncepcja dość mi bliska - 'mój świat jest w mojej głowie', 'wszystko jest energią' itd. :wink: ]
Postanowiłam, że nieco 'pokreuję' mój świat - czyli m.in. Ofinową niechęć do jedzenia.
Założenie było proste: on ma jeść, ja mam nie histeryzować. :mrgreen:
Nie wiem na ile to efekt 'pozytywnego myślenia' i siły kreacji, a na ile działanie przedpołudniowej porcji Relanium i świeżego powietrza z naszej bezproduktywnej przebieżki do weta, ale - Ofin zjadł kolejną porcję Recovery. :lol: Co więcej - nie zareagował na to, że robię sobie kawę. [Bo Ofin to cwany koleś - kiedy robię kawę muszę sięgnąć do lodówki po mleko i on o tym doskonale wie. I zawsze się pojawia, gdy słyszy, że wstawiam wodę na kawę, odkręcam słoik itd. 8) ]
W sumie - dziś nie było tak źle - zjadł 200g Recovery i troszkę suchego. A. I ok. pół parówki. :?

Kristin - Tila biega bez sweterka. Ma tyle tłuszczu, że brzuch jej nie marznie - tylko łapki. :lol:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :mrgreen: :catmilk:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 225 gości