Brak mi słów... po prostu brak mi słów na to co ostatnio dzieje się w Milanówku...
na bezsensowną śmierć kotów, której można było uniknąć...............................
[ nie mówię o Argi.. to był wypadek.. to zupełnie co innego.. ]
nie rozumiem dlaczego tak się dzieje.. natomiast zaczynam rozumieć to zdanie..
że im bardziej poznaje się ludzi tym bardziej zaczyna się kochać zwierzęta.............................
dawno mnie tak nie ścięły wieści z Milanówka jak dzisiaj..
i aż się z tej wściekłości i bezsilności poryczłam w robocie...
obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby więcej do takich tragedii nie dochodziło.....