K-rk,maluchy z 1000-lecia, z Kłaja, ze schronu już u nas

» Czw kwi 16, 2009 22:52

Lidka pisze:Szkoda, ze tak pozno weszlam:(
Kiedys zmotywowalam kotke do pozostania w wybranym miejscu 5 litrowym baniaczkiem z ciepla woda. Zeby szybko nie stygla podlozylam pod niego styropian.
Zmniejszyliscie moze to wejscie do pudla? Wlasciwie to nawet wystarczylo by odwrocic gora do dolu, oblozyc styropianem, wylozyc jakims kocem i pod koc baniaczek.

nawet o to nie zapytałam, zwłaszcza, że kotka zaczęła przenosić maluchy

» Czw kwi 16, 2009 22:59

U mnie kiedys przyszla kotka i urodzila kazde malusienkie male w innym miejscu. Nie mam zupelnie pojecia dlaczego. Do piwnicy chodze tylko wieczorem wiec jak przyszlam to juz cichutko piskaly. Sporo czasu zajelo mi zlokalizowanie okruszkow. Tak maluskich kociatek nie widzialam, ale przezyly wszystkie, ktore znalazlam. Chociaz byly mocno wychlodzone
Moze te malenstwa tez beda mialy szanse.

» Czw kwi 16, 2009 23:02

zobaczymy co zastaniemy jutro, aż się boję

» Pt kwi 17, 2009 11:12

Boje sie spytac - co z malymi?

» Pt kwi 17, 2009 11:50

Finka miała sprawdzaną kiszkę stolcową
pod narkozą wydobyto z niej trochę kału
przebadano układ wydalanie brak jakich kolwiek
załomów wrzodów czy też innych paskudztw
w jelitach, jedyne podejrzenie
to psychika kotki i strach przed kupkaniem
ze względu na poraniony odbyt .

» Pt kwi 17, 2009 12:49

Lidka pisze:Boje sie spytac - co z malymi?

mam tylko wieści od mieszkańców - kotka siedzi z maluchami w pudełku ale nie wiem z iloma. Wieczorem może będę wiedzieć coś więcej

» Pt kwi 17, 2009 16:18

Ciesze sie bardzo z tych wiesci;

Tweety nie martw sie o te male

jesli maja mame to juz prawie 100% sukcesu
zo

» Pt kwi 17, 2009 19:30

Zowisia pisze:Ciesze sie bardzo z tych wiesci;

Tweety nie martw sie o te male jesli maja mame to juz prawie 100% sukcesu
zo

no, nie do końca, jednego z nich umieściła pod maską samochodu, pojeździł trochę po mieście :evil:

Na szczęście udało się zlokalizować i jego i właściciela auta. Mały niestety tak śmierdzi smarami, że nie wiadomo czy kotka go przyjmie z powrotem. :cry:

» Pt kwi 17, 2009 19:33

O matko (tego kota - guuupia jedna) , dobrze ze go silnik itepe nie poranily ...

pozdrowionka przedabsencyjne, zo + wiadomo kto :twisted:

» Pt kwi 17, 2009 20:03

o rany, ale miala pomysl
dobrze ze go znalazlyscie

» Pt kwi 17, 2009 22:25

No i nic nie udało się wskórać kotka
lepsza w podchodach niż my, mimo
różnych prób podchodów i podkładania smakołyków
a na końcu do klatki łapki wkładania jej dzieci nie udało się jej
złapać jutro z rana będą próbowali lokatorzy łapać kotkę
a wieczorem ja z Amelią . Trzymać kciuki może jutro
będziemy mieli rodzinkę .

» Pt kwi 17, 2009 22:50

muszę/chcę oficjalnie pochwalić Lutrę i Marka :1luvu:

, bo kwitli na tym osiedlu kilka godzin nie dając za wygraną. Kotka jest z rodzaju trikolorki z Kłaja, która bezczelnie na naszych oczach robi to co chce i to co człowieka wkurza :evil:

Oby tylko zajęła się tym usmarowanym maluchem, bo on był już taki głodny :cry: