Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 18, 2008 12:34

No klimacik dla kotetków wymarzony!
Pokój wypełniony szczęśliwym brykaniem i panującą sielanką.

Ale te twoje koty zgrabne
te brykające najbardziej są młodziutkie...
ile mają?
Obrazek

aGula1810

 
Posty: 60
Od: Pt cze 01, 2007 23:18

Post » Pt kwi 18, 2008 17:32

10 kwietnia pewna kobieta przyniosła do schroniska kotkę z szóstką kociąt. Kocięta miały już otwarte oczy. Jedyne informacje podane przez tą panią to „dzika, ostrożnie, może uciec”. Tak też kotka była postrzegana przez pracowników schroniska. Kotka nie chciała jeść mokrej karmy. Nie wiem czy jadła suchą, ale pani Ewa zajmująca się kotami przynosiła jej gotowane mięso, jeśli takie akurat było w schronisku dostępne. To kotka jadła chętnie. Jest młoda, szczupła i chyba nie ma zbyt wiele pokarmu. Jedno z kociąt nie przeżyło do dnia dzisiejszego. Z piątki pozostałych najmniejszy i najchudszy jest najjaśniejszy kocurek. 2 czarne kotki są dość duże i nawet zabierają się za mleko w misce. Para brązowych to kocurek i kotka. Kotka ma bardziej widoczne pręgowanie na ogonku. Mam nadzieję, że z czasem nie zmienią płci.
Wzięłam tą rodzinkę, choć obawy mam wielkie. Na szczęście kotka okazała się niezbyt dzika. Prawdę mówiąc to jest łasa na głaskanie, mruczy i pozwala robić przy sobie wszystko łącznie z braniem na ręce, zaglądaniem w uszy i pyszczek nie wspominając o braniu kociąt a nawet ich dokarmianiu. Rzuciła się na suche RC i zjadła solidną porcję. Popiła Mixolem. Niewielkie porcje Mixolu dałam najsłabszemu kociakowi. Nie wiem czy mu nie zaszkodzi. Nie wiem czy dane będzie całej piątce kociąt dorosnąć. Widzę jednak, że kotka nie jest tak wylękniona jak była w schronisku.

Bardzo przydałaby się tej kociej rodzince pomoc finansowa lub karma dla kociąt i o taką proszę.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 18, 2008 17:38

aGula1810 pisze:...

Ale te twoje koty zgrabne
te brykające najbardziej są młodziutkie...
ile mają?


Ptysia ma około 10 miesięcy, Figa rok i 2 miesiące a Pepa rok i 8 miesięcy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 18, 2008 18:13

wieczor juz jest :roll: ...... czekam na ciekawoski :roll:

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 18:15

upss, byly wyzej :? :oops:

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 19:42

śliczne!!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 20:36

nie powiekszaja mi sie zdjecia :evil:

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 20:39

Pewnie masz za wolny net. :twisted: Daj maila to wyślę i będziesz mogła sobie wybrać jednego kociaka. 8)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 18, 2008 22:24

i to jest znakomity pomysł! Miałby cudowny domek! :D
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 19, 2008 8:48

Pierwsza noc za nami i jak obudziłam się o godz. 6 to już nie mogłam usnąć a zwykle dzień zaczynam o godz.9. W klatce kociej rodzinki kocyk był zapaskudzony. Brązowy kocurek miał srajdę po Mixolu a jedna z czarnych koteczek zatwardzenie. Ciekawe, że jak jeden zaczął się wypróżniać to i pozostałe. 2 ładne kupy znalazły się w kuwecie i nawet małe siusiu. Kotka matka jeszcze bezimienna nie chciała siedzieć w klatce i musiała ja wypuścić. Ona nie chce załatwiać się w kuwecie, która stoi w klatce tylko chodzi do kuwet w pokoju. Dopiero po ponad 2 godzinach chciała wrócić do kociąt. Niestety w użyciu są tylko 4 sutki i maluchy chyba je podgryzają, bo kotka krzyczy, gdy zabierają się za ssanie. Koło godz.10 srajdę miała brązowa kotka. Muszę je dokarmiać gdyż są zbyt chude i drobne jak na swój wiek a mają zapewne ponad 3 tygodnie. Kotka matka też jest bardzo drobna i leciutka jak piórko. Iams Kitten kotce nie smakuje, więc muszę kupić RC. Może zacznie produkować więcej mleka żeby kocięta mogły jeszcze possać przynajmniej przez 2 tygodnie.

Mikrus już odespał co miał odespać, zintegrował się z kotami i jest przecudny. Wystarczy na niego spojrzeć a już się wdzięczy i popiskuje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 19, 2008 9:30

No Ty to się nudzić nie lubisz :lol: ,ale cudne kociaki :1luvu: Mam nadzieję że szybko się unormuje jedzonko i sranko :wink: Kciuki za kocią rodzinkę :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob kwi 19, 2008 9:42

Mała poprawka. Największe i najciemniejsze czarne to kocurek czyli są 2 kotki i 3 kocurki. Najjaśniejszy chciał przed chwilą zrobić siku do miski z karmą. Przeniosłam go do kuwety i zrobił też ładną kupę. Dzisiaj najsłabsza jest brązowa kotka i nadal ma luźne kupy jednak nie jest to biegunka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 19, 2008 14:50

Jeden maluszek ze zdjęć jest śliczny, ma nietypowy kolor, o ile dobrze widzę na zdjęciach - popielaty?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 19, 2008 14:58

Ale masz słodką rodzinkę Mirko :)
Ja jednak niezmiennie zakochana jestem w Leonie i od niedawna w Mirkusie :D
I jeśli będziesz się nudzić pofocić trochę ich :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 19, 2008 15:19

TyMa ten kocurek jest brązowo popielaty, ale jak będzie wyglądał w przyszłości nie mam pojęcia.

Mokkunia kiedyś sfocę.

Czuje się podle, ale musiałam szybko podjąć decyzję. Koło południa w drodze do weta przechodziłam koło Domu Chleba. Pani ekspedientka przytrzymywała drzwi, aby się nie zamknęły. Zapytałam czy faktycznie w sklepie jest tak gorąco, bo na zewnątrz dzisiaj raczej chłodnawo. Usłyszałam, że do sklepu wszedł pies i nie chce wyjść. Droga pani wyprowadziła szczeniaka nęcąc go wędliną. Drzwi zostały zamknięte, ale szczeniak nie miał zamiaru odejść. Pani ekspedientka poprosiła mnie abym odciągnęła psa od sklepu no, więc go zabawiałam aż doszliśmy do weta. Wetka obejrzała i stwierdziła, że to 4-5 miesięczna suczka wolna od pcheł. Sunia miała obrożę, więc wzięłam od wetki tylko smycz, kilka próbek RC i nie spiesząc się poszłyśmy do domu. Obeszłam jeszcze skwer koło Domu Chleba, ale nikt psa nie szukał. Po drodze słyszałam od ludzi jaka to ładna psina, lecz gdy zapytałam czy ktoś ją chce to nie było chętnych. W domu sunia piła dużo wody, 2 razy nasiusiała w przedpokoju, mimo że była 2 razy wyprowadzona i tam też zrobiła siusiu, pogoniła koty, zjadła na raz 2 próbki karmy. Po godz.15 przyszła miła pani ze Straży Miejskiej i zabrała psinę do schroniska. Nie mogłam trzymać jej u siebie.

Sunia z Pepą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 71 gości