Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 26, 2025 13:50 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

Moja klatka jest dość stara i już się raz zepsuła. Coś się poluzowało na tych zapadających się drzwiach i koty zaczęły podnosić te dolne drzwi i uciekać. Mąż mi to jakoś popoprawial i na razie działa. Niestety te drzwiczki mam już wygięte, bo dużo dzików wali w nie głową po złapaniu. Przy tym ograniczniku nie wzrasta ryzyko że sobie klatkę otworzą?

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Sob lip 26, 2025 14:56 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

Kurczę, nie pomyślałam, Kasia D. z Felisa po otrzymaniu pieniędzy z 1,5% zrobiła na fb "akcję" zbierania chętnych na klatki. Zgłosiło się chyba kilkadziesiąt osób, ale akcja już zakończona :( Szkoda, dostałabyś nową klatkę.
A ten buras w klatce to chyba kocur? Wiesz już?
.Mia., świetny ten pomysł z ogranicznikiem.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12809
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 26, 2025 17:25 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

Dziewczyna to była. Niestety już zrobiona :(

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Nie lip 27, 2025 8:01 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

avinnion pisze:Moja klatka jest dość stara i już się raz zepsuła. Coś się poluzowało na tych zapadających się drzwiach i koty zaczęły podnosić te dolne drzwi i uciekać. Mąż mi to jakoś popoprawial i na razie działa. Niestety te drzwiczki mam już wygięte, bo dużo dzików wali w nie głową po złapaniu. Przy tym ograniczniku nie wzrasta ryzyko że sobie klatkę otworzą?

Nie sądzę, żeby ogranicznik podnosił ryzyko. Drzwiczki jak opadną, to tak jak bez ogranicznika, ważą tyle samo.
Jedyna różnica to taka, że na dole zostaje szpara dzięki ogranicznikowi.

.Mia.

 
Posty: 935
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pt sie 01, 2025 15:22 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

19. Bida.
Kocurek nielapalny od 4 tygodni. Wchodził do klatki, wyzeral że ścieżki, a potem zmykal bez uruchomienia zapadki. Złapany wczoraj na klatkę dla lisów.
Obrazek

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pt sie 01, 2025 18:38 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

Brawo! Takie sukcesy szczególnie cieszą - złapanie niełapalnego to wielka sprawa! :ok: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70185
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 01, 2025 18:54 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

avinnion pisze:19. Bida.
Kocurek nielapalny od 4 tygodni. Wchodził do klatki, wyzeral że ścieżki, a potem zmykal bez uruchomienia zapadki. Złapany wczoraj na klatkę dla lisów.
Obrazek


Pomyślałabyś, tak z rok temu, że to możliwe?
Brawo :201461

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5213
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt sie 01, 2025 21:18 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

W życiu bym nie pomyślała że zdobędę klatkę na lisy. Okropnie to wielkie cholerstwo i trudno z tego do kennela przełożyć.

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 26, 2025 6:45 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-

Dziadek dobił do mocznika 200 (norma 70). Największe stężenie jakie miał to 240.
Wet zaleca kroplówki dożylne. Niestety po ostatniej dziadek dźwigał się trzy tygodnie, bo dostał takiej anemii, robił i sikał pod siebie, nie chciał jeść i chodzić. Wet nie może zrozumieć że ja go nie chce leczyć. Nie chodzi o wiek (21 lat), ale o to, że takie leczenie jeszcze go bardziej wykańcza. My tak co parę miesięcy szykujemy mu ostatnie pożegnanie. Nie chce już go męczyć i mam świadomość że teraz może się już nie podźwignąć. Taka kroplówką pomaga na chwilę, a anemia zostaje. Skąd wiadomo, że kotek z pnn to już jego czas? Nerki podobno bolą w ostatnim stadium. Dziadek dużo pije i je. Niby przytył, ale stracił mięśnie. Sam chodzi, robi w kuwetce, no normalnie nieobiektywnie to poprawa jest. Zaczął się sam myć i zagrzebywac w żwirku, czego wcześniej nie robił. Czasem łazi góra dół po całym domu zwłaszcza jak pragnie wylizać plastiki.
Dodatkowo dostaje dermipred ale chyba odstawimy. Odstawiliśmy solensie i onsior i ruchowo bez zmian. Nie widzę nowych objawów bólu. Niestety mamy też wysoki sód, a dziadek wymiotuje z mocznika a niekoniecznie ibd.
Ktoś ma jakieś rady? Dziś przyjdzie węgiel aktywny, może dodatkowo pomoże skoro probiotyk się z mocznikiem nie wyrabia.

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 26, 2025 8:12 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

Żegnałam dwie kotki z PNN, jedną co najmniej dobę za późno :(

Z tego co piszesz, to Dziadek ma jeszcze troszkę czasu.
Moje obydwie kocice przestały w ogóle jeść, unikały kontaktu jedyna aktywność, to przemieszczanie się w ciemniejsze zakątki mieszkania. Do końca jednak korzystały z kuwety.

Drahma jak przyjechałyśmy z ostatniej, jak się okazało kroplówki weszła do kuwety, wysiusiała się i już nie chciał wyjść. Jak ją wyjęłam to w pozycji bólowej podparła się mordką o podłogę. Wróciłyśmy do lecznicy...

Glusia, jak się później dowiedziałam, miała ewidentny objaw: ciemne wymioty, takie jak rozlane fusy od kawy. Pojawiły się 2 dni przed tym jak pozwoliłam jej odejść :(
Obrazek

andorka

 
Posty: 13777
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto sie 26, 2025 10:43 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

avinnion, mocznik może uda się Wam obniżyć- ja stosowałam kroplówki podskórne- tyle ile kot pozwolił. Hokko tylko strzykawką i igłą z motylkiem - jednorazowo 50ml? Ale kilka lat temu codziennie 100ml dawaliśmy bez problemu Tygrysowi, bez bawienia się w strzykawki. Wszystko zależy jak kot pozwoli. Bo moim zdaniem nie długość życia kota, a jego komfort ważniejszy.

Trzymam kciuki za Dziadka i za Was. :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5213
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto sie 26, 2025 10:44 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

Myslę, że dobrze robisz. Jesli kroplówka tak działała, to nie ma sensu. może węgiel trochę pomoże. Kciuki, żeby jeszcze trochę czasu udało się ukraśc... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70185
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 26, 2025 11:52 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

Dziadek po tej ostatniej kroplówce tak miał, uciekał, chował się oczywiście jak już dał radę sam wstać. Niestety ciemne wymioty też nam się zdarzały ale odpukac od miesięcy już nie. Podskórne kroplówki mieliśmy czasem trzy razy w tygodniu, one są takie na chwilę tylko. Dziadek ich nie znosi. Teraz nasz dziadek pragnie kontaktu. Przychodzi, drapie po nogach żeby go na kolanka wziąć, albo kładzie się na niskiej pufie, bo ja się tam wieczorem z nim kładę lub czasem tam z nim śpię, to siedzi i czeka.
Też liczę że jeszcze trochę czasu będziemy mieć. Dziękuję Wam za wsparcie!

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 26, 2025 14:30 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

Mocne :ok: za kochanego Dziadunia.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4015
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto sie 26, 2025 21:25 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji-Dziadek z PNN

:1luvu: Dziękujemy

avinnion

 
Posty: 656
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 106 gości