Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dobry wieczór,
Załączone zdjęcia pokazują jak się ma Pan Kot:) Mija dopiero piąty dzień, a kot wydaje się zadomowiony i szczęśliwy.
Pierwszego dnia, kiedy dotarliśmy do domu i otworzyliśmy transporter, przestraszony szybko uciekł za łóżko. Gdy zostałam z nim sama w pokoju, w pół drogi postawiłam mu jedzenie - przełamał się i wyszedł ze schowka. Niedługo potem już chciał, żeby go głaskać i głaskać. Od tego momentu, zwiedza dom i domaga się przytulania.
Widać, że kot wychowywał się w domu - robi wszystko jak domownicy: korzysta z kuwety, je, idzie spać z Dużym, chce się przytulać:) Do tego zalicza się do ciekawskich kotów, chce się przekonać, co jest po drugiej stronie drzwi. Ale też bez przesady - nie chce wychodzić poza dom, z ludźmi jest mu dobrze. Natomiast jeśli przychodzą do domu jacyś Nowi, przez pierwsze 5 minut jest nieufny względem nich, a potem już się nadstawia do głaskania.
Pozdrawiam,
Gabriela M..
Kotka jest wysterylizowana, miała niebieskie szelki na sobie,
Pyszczek biały z różowym noskiem, główka szaro-pregowana,przód z lapkami bialy,na prawej łapce szara plamka,
Grzbiet i ogon szaro-pręgowany , brzuszek z lekko zwisającym
tluszczykiem, z prawej strony na brzuszku beżowa plamka.
Reaguje na imię Szu.
kontakt: 609 482 991
W maju dokonaliśmy adopcji kota ze schroniska na Marmurowej w Łodzi, dwuletni kociak był po wypadku, u nas w domu wyleczył się do końca i nabrał sił. Nie możemy jednak - mimo wielu prób i sporego wysiłku - opanować jego skłonności do załatwiania się na wszystko co poziome z materiałem (dywan, chodniki, łóżka, koce) mimo czystej i dostępnej kuwety. Nie jestem zainteresowany znalezieniem domu i opowiadaniem, że kot jest ok, bo ktoś może go potem wyrzucić na ulicę skoro ma takie a nie inne skłonności. Z uwagi na wypadek i uszkodzenie miednicy nie jest tak skoczny jak zdrowy kot, więc bez pomocy ludzi sobie nie poradzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 166 gości