Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Darwin

jednak w grupie siła

Super

Super, gratulacje!

bardzo bardzo się cieszę i życzę Darwinkowi szczęśliwego życia :201461

iwona66 pisze:Darwin

jednak w grupie siła

dokładnie

Akurat w historii Darwina przeplatają się bardzo wyraźnie wątki możliwości jakie mają osoby fizyczne i prawne

. Jak kiedyś wspominałam, jego poprzedni opiekun został eksmitowany i kot został sam w pustym mieszkaniu, pod opieką pracowników spółdzielni mieszkaniowej. Spółdzielnia, szukając wyjścia z sytuacji zwróciła się (pewnie nie tylko) do Fundacji JOKOT.
Akurat wtedy u mnie nie tyle zwolniło się miejsce co nieco zmniejszyło przegęszczenie :twisted:

i wyraziłam wstępną chęć przyjęcia Darwina. Wstępną, ponieważ zależało to od wyników testów FIV/FeLV a nie mając zaplecza (organizacyjnego i medycznego) w fundacji nie mogłabym złożyć wiążącej propozycji nieznanemu kotu. Testy na szczęscie były ujemne i Darwin zamieszkał u mnie.
W lipcu zgodziła się go przejąć Mania2 :1luvu:

zwalniając w ten sposób miejsce Żywii, którą wyciągnęłam dosłownie z drogi na Paluch :strach:

podpierając się formalnym porozumieniem o współpracy z Fundacją :wink:

A w sierpniu do Romi85 :1luvu:

zwróciła się Koleżanka szukając porady przy adopcji kota. Romi profesjonalnie wybadała potrzeby i oczekiwania przyszłego domu, zebrała informacje o kotach o odpowiednim profilu adopcyjnym i gotowych do adopcji, przekazała kontakty i tak ... Darwin pojechał do swojego domu :piwa:

I tak się kręci koci biznes :wink:

Noooo... za Żywię to Ci jestem dozgonnie wdzięczna :201494

Kotek wyrwany całkiem dosłownie "z transportu" :mrgreen:

To duże uffff :ok:

Dziwię się tylko, że jeszcze się chętni na nią nie znaleźli

Taka kota! :love:

Gratulacje i znów zazdraszczam - jak zwykle, gdy u mnie adopcje wiszą.
Mam takie fajne i śliczne dwie dziewczynki, od jutra już oficjalnie 5-miesięczne, wycackane, od ponad tygodnia wisi ogłoszenie i ani jednego telefonu.

Dzięki

Nie powiem ile wisiała Sabinka :oops:

ale i Darwin się naczekał na swój dzień ... mam nadzieję, ze adopcje po wakacjach się rusza i Twoje ślicznotki znajdą fajne domy :ok:

Tymczasem dziś zebrałam się w końcu i odrobaczyłam stado - obyło się bez ofiar, bo zachomikowany Milbemax dałam Luśce, która go ze smakiem schrupała :ok:

. Plebs jest bardziej pokorny dostał Cestal do gardeł :smokin:

. Ciekawe, czy zobaczę obcych w kuwecie :strach:

Zazdraszczam. Moje plany na odrobaczenie urlopowe diabli wzięli :roll:

A raczej okazało się, że kotki mają inne plany i odrobaczenie ich nie obejmuje :twisted:

Mogły chociaż dać znać, to bym kasy w odrobaczacze nie pchała

One tak z zaskoczenia :roll:

Przy okazji porządków wywaliłam kotom do zabawy mały tunel szeleszczący - Maniuś właśnie go zgruchomił na płask i myśli jak wejść do środka. Do rana mu zejdzie :roll:

Maniuś bystrzak :mrgreen:

Rozłożyłam mu ten tunel, ma jakieś 60 cm długości - siedzi z brzegu bo boi się zgubić :twisted:

Tunel jest trudny, poszedł ochłonąć na balkon po wysiłku umysłowym :roll:

. Ciekawe, czy w nocy go rozkmini :201436

Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Kto przegląda forum