Co do pani B. - ewidentnie nie potrafi panować nad emocjami, pchała się do zdjęć i przed kamerę burcząc jakieś pogróżki pod nosem. Obawiam się, że trudno będzie się od niej odczepić, jak przyjdzie na następną rozprawę, to co, przegonimy ją? Stanie z boku i zrobi cyrk
