Fundacja "JOKOT" - zbieramy 1% - info str. 1

oo to ode mnie Renata :ok:

Ja mam zgłoszenie z Gomulickiego (kotka ciężarna i sfilcowany długowłosy kocur). Są dla nich talony. Trzeba któregoś dnia wieczorem podjechać i zgarnąć towarzystwo. Pilne ze względu na stan kocicy! Ktoś ma czas i chęć?

Oraz z Arkuszowej (stado, którego cięcie zaczęliśmy na jesieni). Też są talony oraz nawet transport.

żadne nie do adopcji?

jopop pisze:Ja jestem dziś w kategorii sprawni inaczej, po wczorajszej walce ze Wściekłą. Dziabnęła mnie cholera w staw, palec generalnie wygląda dość makabrycznie a to taki miły kotek jest...

Właśnie przyszłam do domu (po zrobieniu trasy targówek-ochota-wilanów-ursynów-NowyŚwiat-targówek), Demolka żyje

Podłączyłam kroplówkę (tą z glukozą + te żółte w środku), zmierzyłam temperaturę: 39,6

(pewnie jak będzie powyżej 42 to już źle :twisted:

, na razie rośnie o kilka dziesiątych stopnia co kilka godzin).

Jasiu strzela baranki

i mruczy na sam mój widok, dziwne :twisted:

Łapek trochę syczy, ale jakoś nieprzekonująco.
Wszystkie koty reagują na swoje imiona :twisted:

Kocurki czują się dobrze.

no popatrz, to już weszła w stronę podgorączkowego :roll:

to dobrze, znaczy że walczy. ale jak przejdzie przez 40 to już trzeba obniżyć...

jopop pisze:to dobrze, znaczy że walczy. ale jak przejdzie przez 40 to już trzeba obniżyć...

a powiesz mi czym/jak, żebym potem nie musiała dzwonić do Ciebie w nocy albo o świcie (czyli właściwie w nocy

jak dziś)? :mrgreen:

może być na pw/tel/sms/telepatycznie

PS: jestem tak niewyspana, że zaczynam się mylić i gubić słowa, ale to nic :twisted:

PPS: przeczytałam jeszcze raz powyższego "PSa" i stwierdzam, że go nie rozumiem :twisted:

O 18:45 temperatura ciała Demolki - 39,4.

edit o godz. 21.00:
chciałam tylko powiedzieć, że dużo gorzej nie jest. Demolka jest strasznie wymęczona, ale to chyba normalne, przysypia siedząc (ona raczej nie śpi swobodnie od tych kilku dni), co 15-30 minut sika pod siebie, więc o ile w dzień jak jestem w domu, to co chwilę zmieniam jej podkład, to w nocy i kiedy muszę wyjść musi siedzieć na takim mokrym.
Za jakiś czas sprawdzę temperaturę (nie chcę jej męczyć co chwilę - wystarczy, że ją podnoszę do zmiany podkładu).
Podałam drugi raz 50ml glukozy (niedawno odłączyłam kroplówkę), na noc podam tylko 50ml tej drugiej.
Nie wymiotuje.
Jest strasznie chuda.
Na szczęście przynajmniej nie płacze z bólu :roll:

Biegunki jako takiej nie ma, ale zaczęło się z niej lać coś, co udawało przez pół dnia siki (tak mi się wydawało), a teraz wieczorem zobaczyłam, że to jednak z tego drugiego otworu leci :roll:

czyli że jednak coś w stylu biegunki ma.

z fb

5 toreb zwirku, duza torba chrupkow i 5 saszetek pasztetu

przyjdzie do ciebie jopop

dzięki.

jutro po południu potrzebny ktoś do przewiezieni 1 kotki na trasie Modlińska - centrum

temp. godzinę temu: 38,7. Za godzinę znów zmierzę, teraz kroplówkę podłączyłam. Obawiam się, że ta temperatura chce jakoś podejrzanie szybko spaść

Demolka śpi chyba sobie (podłączyłam kroplówkę i od razu się ułożyła tak na boku i przysnęło jej się chyba - możliwe że pierwszy raz od środy).

*anika*, kciuki cały czas :ok:

Wyciągniesz ją z tego :ok:

OKI pisze:Wyciągniesz ją z tego

Oby.

Przynajmniej nie ma na razie jakichś takich nagłych "załamań" w samopoczuciu Demolki. Jeśli się pogarsza jej wygląd i samopoczucie, to bardzo powoli i być może tylko dlatego że jest po prostu zwyczajnie wymęczona (ciągle sika pod siebie, ma biegunkę, nie śpi i ja ją jeszcze do tego "maltretuję").

*anika* pisze:
OKI pisze:Wyciągniesz ją z tego

Oby.

Przynajmniej nie ma na razie jakichś takich nagłych "załamań" w samopoczuciu Demolki. Jeśli się pogarsza jej wygląd i samopoczucie, to bardzo powoli i być może tylko dlatego że jest po prostu zwyczajnie wymęczona (ciągle sika pod siebie, ma biegunkę, nie śpi i ja ją jeszcze do tego "maltretuję").

Trzymajcie się obie! :ok: