Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 04, 2011 0:00 Re: Legnica

Biorąc pod uwagę, że albo dam Frani śmietanki do miseczki, albo wypije mi kawę (nie całą of course :wink: ) to nic w tym dziwnego. Plus próby zjedzenia wędliny z mojej szynki przez Julinkę i Kotori - gdyby ta ostatnia do kociego żarcia też się tak rwała :roll: ...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 04, 2011 13:24 Re: Legnica

Mój Rysiek też kradł kotlety z talerza, ale z tego jakoś samoistnie wrósł :lol: , może Maks też tak będzie miał :?:
Rysiątko kradnie jednak nadal jedzenie z ust ( a właściwie pysków ) - jak jeszcze żył nasz Cezar kilkakrotnie wyciągał mu z mordy kawał mięsa, dziwie się, ze ma jeszcze przednie łapki :mrgreen: A wczoraj ukradł Kropeczce jej kąsek w trakcie jedzenia - pochylił się nad nią i ciach łapą wyciągnął to co miała między zębami :evil: Maksiu, jak patrzę na zdjęcia, to taki wykapany mój Rycho i charakterki chyba też mają podobne - słodziutkie niewiniątka :kotek:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie gru 04, 2011 13:53 Re: Legnica

Max to taki wykapany Julianek.
Przed chwilą obserwowałam.
Synuś jadł śniadanie(a co,niedziela w końcu,trochę pospaliśmy)a Max obserwował talerz.Ja niby coś tam w kuchni ogarniam.
Max siedział,hipnotyzował talerz,ale ten sie do niego nie zbliżył,wiec Max...pomaleńku,niby od niechcenia wstał(na krzesełku siedział,ledwie oczy widać mu było znad blatu)wlazł na stół,ja od razu-Max,zejdź,Max ogłuchł,strasznie ociężale,jakby łapy miał z ołowiu,przeszedł tuż przy talerzu i nawet nie spojrzał na jedzonko.
To mały sukces,bo normalnie to już coś w zęby by złapał.
Orka normalnie z tym Maxem,dla pocieszenia dodam tylko że jednak,mimo wszystko nie na ugorze :wink:
Legnica
 

Post » Nie gru 04, 2011 13:59 Re: Legnica

Max nauczył się swojego imienia w najkrótszym czasie,w porównaniu do innych kotów(za wyjątkiem Kuby,bo wiadomo,Kuba korzysta ze słuchu bardziej).
I teraz powodem tak ekspresowego przyswojenia swojego imienia mogę podać jakby dwie wersje:
-wersja dla Julianka:bo jest wyjątkowo inteligentny
-wersja dla Maxa:bo 24/h nic innego domownicy nie mówią jak tylko:Max zejdź,Max wyjdź,Max zostaw,Maź uspokój się,M A X!
Legnica
 

Post » Nie gru 04, 2011 21:02 Re: Legnica

Marudka pisze:Mój Rysiek też kradł kotlety z talerza, ale z tego jakoś samoistnie wrósł :lol: , może Maks też tak będzie miał :?:
Rysiątko kradnie jednak nadal jedzenie z ust ( a właściwie pysków ) - jak jeszcze żył nasz Cezar kilkakrotnie wyciągał mu z mordy kawał mięsa, dziwie się, ze ma jeszcze przednie łapki :mrgreen: A wczoraj ukradł Kropeczce jej kąsek w trakcie jedzenia - pochylił się nad nią i ciach łapą wyciągnął to co miała między zębami :evil: Maksiu, jak patrzę na zdjęcia, to taki wykapany mój Rycho i charakterki chyba też mają podobne - słodziutkie niewiniątka :kotek:



No żeby on chociaż kradł kotlety,tak dla smaku.
Jakoś bym to mogła sobie wytłumaczyć.
Ale Max kradnie dla samego kradzenia,kto to widział żeby kot z suchą kajzerką w zębach ganiał,jak jakieś biedne,zagłodzone żyjątko :roll: kromki suchego chleba też wcina pójdę siedzieć za znęcanie się nad biednym kotem i nikt mi nie uwierzy że misek nie zamykam,a karma wysypuje się z nich bokami.
Legnica
 

Post » Nie gru 04, 2011 21:56 Re: Legnica

Legnica pisze:
Marudka pisze:Mój Rysiek też kradł kotlety z talerza, ale z tego jakoś samoistnie wrósł :lol: , może Maks też tak będzie miał :?:
Rysiątko kradnie jednak nadal jedzenie z ust ( a właściwie pysków ) - jak jeszcze żył nasz Cezar kilkakrotnie wyciągał mu z mordy kawał mięsa, dziwie się, ze ma jeszcze przednie łapki :mrgreen: A wczoraj ukradł Kropeczce jej kąsek w trakcie jedzenia - pochylił się nad nią i ciach łapą wyciągnął to co miała między zębami :evil: Maksiu, jak patrzę na zdjęcia, to taki wykapany mój Rycho i charakterki chyba też mają podobne - słodziutkie niewiniątka :kotek:



No żeby on chociaż kradł kotlety,tak dla smaku.
Jakoś bym to mogła sobie wytłumaczyć.
Ale Max kradnie dla samego kradzenia,kto to widział żeby kot z suchą kajzerką w zębach ganiał,jak jakieś biedne,zagłodzone żyjątko :roll: kromki suchego chleba też wcina pójdę siedzieć za znęcanie się nad biednym kotem i nikt mi nie uwierzy że misek nie zamykam,a karma wysypuje się z nich bokami.


:ryk:
a to w Maxiu musi błekitna krew płynąc, bo nasza norweska Tigi, z francuskim rodowodem po mamusi też suchą bułę wcina. I właśnie kotletów chować nie muszę, ale bułki na wysuszenie to tak :D
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 04, 2011 23:29 Re: Legnica

No proszę,nawet Thorkatt widzi w Maxie rasowego Julianka :lol:
Legnica
 

Post » Nie gru 04, 2011 23:33 Re: Legnica

Dzisiaj mieliśmy adopcyjne odwiedzinki.
Państwo zachwycało się każdym kotem tylko nie tym do adopcji,najbardziej spodobał się im kolor Kuby,a na widok Maxa powiedzieli-a ten to taki zwykły.
Wyszli we dwoje,tak jak weszli.
Nie mam czasu mieszkać,nie mam czasu zjeść spokojnie,o spaniu nie wspomnę,a tu jeszcze ktoś marnuje cenne minuty na zachwycanie się kolorem :roll:
Legnica
 

Post » Pon gru 05, 2011 12:48 Re: Legnica

Znalazłam dziś rano jajko...
kurzence...
na dywanie,
połowa skorupki cała,
druga połowa w kawałkach,
jeszcze trochę przyschniętego do dywanu gluta z białka.
Do tego kilka długopisów ściągniętych z biurka i nakrętka od mineralki.

Jeśli ktoś chciałby zapytać:co to miało być?to mnie proszę nie pytać,nie wiem.
:spin2:

Wiem że jutro po świecie hasa św.Mikołaj i do Julianka też przyjdzie.
I tej jedynej nadziei na razie się trzymam!
Legnica
 

Post » Pon gru 05, 2011 12:54 Re: Legnica

Mozaika artystyczna?????

:mrgreen:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 05, 2011 13:45 Re: Legnica

w nocy to chyba jakiś diabeł wstąpił w te nasze kociątka, u mnie firany ściągnięte, zasłony tak do połowy odpięte, wywalone wsio z mojej torby - w zamian zapakowane wszystkie myszki i zabawki, kwiatek zwalony, obrus ze stołu na podłodze .....kiciuś zadowolony z życia, ja mniej :ok:
co do imienia masz rację Legnica jak cały dzień tylko Borys, Borys to szybko się nauczył, że to do niego :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon gru 05, 2011 19:51 Re: Legnica

Bo koty inteligentne som :mrgreen:

A u nas coś tak posmutniało.
Serio.
Jakos tak...nie zeby bywało fajnie,ale jakoś tak nie fajnie inaczej...
Nie podoba mi się.
Ale to tylko do jutra.
Legnica
 

Post » Pon gru 05, 2011 19:57 Re: Legnica

Jedyny sposób aby niespodzianka Mikołajkowa do Maxa jutro dotarła,to zaniesienie go dzisiaj do gabinetu,bo ja znów uziemiona jestem a jutro z rana nikogo wysłać się nie da.
No więc jest Maxiorek w gabinecie.
I wcale mi nie jest z tym dobrze.
A powinno.
Jak wracaliśmy,trochę do Rafała smęciłam ze coś tam,cos tam...a Rafał mi na to:
"mamo,daj spokój,Maxa nie znasz?zaraz znajdzie jakieś kulki i do rana jedną zgubi a drugą zepsuje"
No niby tak.
Ale...
chyba go niechcąco polubiłam.
Legnica
 

Post » Pon gru 05, 2011 20:02 Re: Legnica

Ha!
Mam dla Was jeszcze jednego hiciora.
Z krzeseł pospadacie :lol:
Wandzia była dziś na przeglądzie technicznym,cos tam dzieci mówią ze kicha.
Zdrowa,tylko muszą uważać na to co dają:sianka,trotki,brykiet.Coś ją podrażnia dla tego kicha.Musza przyuważyć o co chodzi i wyeliminować.
Poza tym ok.
Pazurki przycięte.
I teraz UWAGA!
Wandzia jest Wandkiem :mrgreen:
Legnica
 

Post » Pon gru 05, 2011 20:15 Re: Legnica

Wiem dla czego nikt nic nie pisze.
Wiem.
Jestem wredna,podła i okrutna,a Maxio biedny za kratami całą noc.
No wiem.
:|
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 63 gości