Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2011 16:56 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

kotkins pisze:Wasze jedzą np.serca?
A serca kurze są gorsze od wołowego??kurze to może bym im wmusiła.

Moje samych serc nie chcą, tylko w mieszankach BARF-owych :wink: , serce wołowe podobno fajne jest (nie wiem czy akurat lepsze) tyko ja mam mały problem z dostaniem :roll:
Wątrobę do mieszanek daje się jako źródło witaminy A, ale jest jej w sumie znikoma ilość (mi wychodzi trochę ponad 100g na ok 5kg mięsa), natomiast mój kocurek zawsze jak robię mieszanki MUSI dostać bonusową porcję :mrgreen: - raz w miesiącu mu raczej nie szkodzi, traktujemy to po prostu jako przysmak :D

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon paź 17, 2011 16:57 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

W nas wątroba jest niejadalna. Wszystko jedno jaka. Za to jadalne są serca drobiowe i żołądki. Wołowinka ostatnio też mniej kotu smakuje. Kotkinsie spróbuj z indykiem lub królikiem, jak koty wołowinki nie chcą.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 17, 2011 16:59 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Bleeeeeeee ale ohydne to wszystko jest strasznie. Ja się tego jeszcze na dodatek brzydzę....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 17:02 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Bleeeeeeee ale ohydne to wszystko jest strasznie. Ja się tego jeszcze na dodatek brzydzę....

Ja też się brzydziłam :lol: 2 lata temu jak zaczynałam BARF-ować, robiłam wszystko w rękawiczkach, a mięso i inne przekładałam szczypcami :ryk: teraz już mi jakoś przeszło :wink:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon paź 17, 2011 17:07 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

ewkaa pisze:
Neigh pisze:Bleeeeeeee ale ohydne to wszystko jest strasznie. Ja się tego jeszcze na dodatek brzydzę....

Ja też się brzydziłam :lol: 2 lata temu jak zaczynałam BARF-ować, robiłam wszystko w rękawiczkach, a mięso i inne przekładałam szczypcami :ryk: teraz już mi jakoś przeszło :wink:


Parę razy czytałam coś tam o Barfie - ale na pierwszy rzut oka wydaje się strasznie skomplikowane. łooo jeeeeeny. Zimno strasznie, a ja sie właśnie muszę zebrać w sobie i jechać nauczać. A wolałabym okład z kota i ciepłą herbatę z malinami. No cóż ktoś na te obrzydliwe ochłapy musi zarabiać..
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 17:18 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:
ewkaa pisze:
Neigh pisze:Bleeeeeeee ale ohydne to wszystko jest strasznie. Ja się tego jeszcze na dodatek brzydzę....

Ja też się brzydziłam :lol: 2 lata temu jak zaczynałam BARF-ować, robiłam wszystko w rękawiczkach, a mięso i inne przekładałam szczypcami :ryk: teraz już mi jakoś przeszło :wink:


Parę razy czytałam coś tam o Barfie - ale na pierwszy rzut oka wydaje się strasznie skomplikowane. łooo jeeeeeny. Zimno strasznie, a ja sie właśnie muszę zebrać w sobie i jechać nauczać. A wolałabym okład z kota i ciepłą herbatę z malinami. No cóż ktoś na te obrzydliwe ochłapy musi zarabiać..

Zimno, ja się właśnie przeziębiłam, bo wymarzłam w weekend na przystankach :(
No BARF wymaga trochę zaangażowania - w najprostszej wersji kupienia kilku suplementów i dodawania do mięska, ale takie zestawy nie każdy kot chce jeść :wink: Ja się w to wgryzłam, bo miałam kotkę przygarniętą jako dorosłą, która na chrupy kręciła nosem, wody z miski prawie nie piła, a zaczęła mieć problemy z pęcherzem i wszelkie uri- i uro- jakoś jej nie pomagały :roll: Za to BARF-a pochłaniała nosem i po trochę ponad pół roku wreszcie miała i ph jak trzeba i kryształy gdzieś wyparowały :D
Ale mam też w domu panienkę - chrupkożerkę pospolitą, która mimo całego mojego zaangażowania nie tknie żadnej mieszanki i trudno, pogodziłam się z tym :roll:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon paź 17, 2011 18:17 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Ja mam takie wrażenie,że moj Fel to się normalnie brzydzi mięsa.
Ale on jest tak głęboko nienormalny,że ja nie mam żadnych pytań.

Fionie się chyba mięso kojarzy z klatką pseudo w której była.Tam dawali takie wielkie ochłapy z rzeźni,nie umiała tego jeść,głodowała.
Ona się czasem budzi w nocy jakby z płaczem.Najpierw myślałam,że coś ją boli.Teraz wiem,że wystarczy przytulić i jest ok.
Śni o klatce ,zimnie i bijącym ją kocurze??
Biedna...

Amalia niczego się nie brzydzi ,ma życie wewnętrzne wielkości...Amelii.
Lubi mięsko,wszystko lubi.

Nie barf -u im nie zrobię.Chyba,że mnie baaaardzo poproszą!

(Mel,on by lubił BARF!!!On by lubił!!! :D)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2011 19:19 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:
Manasalu pisze:
MariaD pisze:
Neigh pisze:Maria rozumiem, ze ten Kaolin Powder można kupić nomen omen wyłącznie u osoby, w której domu na świat przyszedł Bono?

No, niestety, tak. Mogę kupić Ci na światówce.


Mnie glinkę kaolinową też polecano na PP do pudrowania. Ale ponieważ kaolin to kaolin, a w LavenderLove mają bardzo drogo (puder plus wysyłka 36 pln), to ja zamówiłam sobie taki kosmetyczny za PLN 18,59 z przysłką i wsypuję do małej solniczki.

http://www.kolorowka.com/73,kaolin.html



I dobre to? Bo cena z goła i z ubranego też odmienna.


Jak dla mnie bomba! Futerko jest po nim super-mięciutkie, nie plącze się aż tak. Ten kaolin to niby do silnego odtłuszczania, ale ja stosujęczęściej, bez skutków ubocznych.

Poza tym on prawie nie ma zapachu i kot tak prawie się nie buntuje. W przeciwieństwie do pudru dziecinnego... Z resztą po pudrze dla dzieci mój kot nabawił się łupieżu.
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Pon paź 17, 2011 21:21 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Manasalu pisze:
Neigh pisze:
Manasalu pisze:
MariaD pisze:
Neigh pisze:Maria rozumiem, ze ten Kaolin Powder można kupić nomen omen wyłącznie u osoby, w której domu na świat przyszedł Bono?

No, niestety, tak. Mogę kupić Ci na światówce.


Mnie glinkę kaolinową też polecano na PP do pudrowania. Ale ponieważ kaolin to kaolin, a w LavenderLove mają bardzo drogo (puder plus wysyłka 36 pln), to ja zamówiłam sobie taki kosmetyczny za PLN 18,59 z przysłką i wsypuję do małej solniczki.

http://www.kolorowka.com/73,kaolin.html



I dobre to? Bo cena z goła i z ubranego też odmienna.


Jak dla mnie bomba! Futerko jest po nim super-mięciutkie, nie plącze się aż tak. Ten kaolin to niby do silnego odtłuszczania, ale ja stosujęczęściej, bez skutków ubocznych.

Poza tym on prawie nie ma zapachu i kot tak prawie się nie buntuje. W przeciwieństwie do pudru dziecinnego... Z resztą po pudrze dla dzieci mój kot nabawił się łupieżu.


To powiedzcie mi jeszcze ile się tego na raz zużywa? Bo nie wiem ile takich próbek muszę kupić.

Kupiłam dziś zestaw Bozity - jak to mu nie podpasuje, to otruję gada i będzie z głowy.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 21:26 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Kupiłam dziś zestaw Bozity - jak to mu nie podpasuje, to otruję gada i będzie z głowy.

otruj przed wypróbowaniem co się będziesz stresować :lol:
a na poważnie spróbuj kupić feline porta 400gr kurczak w sosie własnym - jak nie dasz rady to jak będę miała podrzucę przez Marię :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2011 22:10 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:To powiedzcie mi jeszcze ile się tego na raz zużywa? Bo nie wiem ile takich próbek muszę kupić.


Ja kupiłam opakowanie 100g. Na jednego kota od połowy lipca zużyłam 1/3 do 1/2 torebki.
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Pon paź 17, 2011 23:13 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

zdjęcia będą 8)

przyłąpany na gorącym uczynku :ryk:
Obrazek

socjalizacja part 2 (czyli Bulterier i wyłącznik :D)

Obrazek

Obrazek
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Wto paź 18, 2011 6:16 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

No bo stara prawda głosi "inni mają lepsze". Fairey bardzo ładnie Wam ta socjalizacja idzie:-) Kupić Bulisiowi nowy zestaw piłeczek?:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 18, 2011 6:31 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Socjalizacja została wymuszona przez Czesława Wydrzymordka :D strasznie śpiewa jak go izolujemy. Rzeczywiście jest bardzo proludzki (jak mówiła Kasia z KŚ). Wczoraj ucięliśmy sobie we dwójkę wieczorną drzemkę. Spał prawie na mojej głowie. Ciekawa jestem tylko jak się z Bulisławem pogodzą, dotąd na mojej głowie spał mój "mikro" bullterier co myśli, że nic nie waży :mrgreen:

Odnośnie piłeczek - przy okazji kocich zakupów kupiłam Bulisławowi konga na przysmaki - jestem pewna, że oszaleje jak go dostarczą i 20 kotów w jednym miejscu na raz nie zrobi na nim żadnego wrażenia :)
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Wto paź 18, 2011 6:38 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Ania - moim zdaniem Norweś jest młody. Nie wiem czy ma 1,5 roku, ale to jest z pewnością młody kot. Złamany ząb nie świadczy o wieku. Moze świadczyć o masie rzeczy:-) Ja bym go pokazała dr Dominice - ale ja mam obsesję na punkcie pokazywania jej wszystkiego........czasem się zastanawiam, czy własnych dzieci tam od czasu do czasu na przeglad nie zawieźć.


Dla nas to nie ma żadnego znaczenia, zaniepokoiły mnie tylko ząbki, wczoraj się przyjrzałam i oprócz tego, że kiełek jest nadłamany to i chyba spsuty. Wizyta na pewno mu nie zaszkodzi a ja będę spokojniejsza, że nic nie przegapiliśmy.


Neigh pisze:Co do zabawek.......a to różnie różniście z kotami bywa. Andzia ( u mnie od zawsze ) ma w nosie WSZELKIE zabawki świata. Ją interesują ŻYWE zabawki - najlepiej jak mają skrzydełka.......Za to takiej Personie daj karton i masz ją z głowy na tydzień.....


Bulisław już go zainteresuje piłeczkami jak nie będzie chciał po dobroci to polubi siłą :twisted:
:ryk:

I przyznać mi sie tu zaraz, gdzie na naszej wsi można serca dostać????


w sklepie przy przystanku Pałac w Jabłonnie ale nie wiem czy mają je stale. Na pewno na targu w Legionowię można je kupić, tylko trzeba wiedzieć gdzie :D ja niestety takiej wiedzy nie posiadam ;)
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 880 gości