persiak1 pisze:Dawno nie czytałam o tak dzielnym kocie jak Matyldzia.
O tak , ona ma tyle woli życia, tyle walki że naprawdę też ją podziwiam

Prawie rok temu odszedł Ozzi , kot który też walczył jak lew , miał po diagnozie raka żyć od miesiąca do 6 max a żył aż 3.5 roku ,a tez jest u mnie Szłapek który juz 3 razy był jedna noga po tamtej stronie i żyje , jak to mówi sie jak pacjent chce życ to medycyna jest bezsilna
Matyldzia musiała dziś dostać jad tarantuli bo znów sie rak w buzince rozrasta

W czwartek następny dostanie, to wszystko oczywiście na kreskę , bardzo proszę o pomoc dla Matyldzi ...